Spowiedź Jacka Karnowskiego przed komisją Pegasusa

wbijamszpile.pl 1 miesiąc temu

Były prezydent Sopotu, obecny poseł Koalicji Obywatelskiej Jacek Karnowski, stanął w poniedziałek przed komisją śledczą ds. Pegasusa, ujawniając szczegóły o inwigilacji, której miał doświadczać od kilkunastu lat. Zeznania Karnowskiego wskazują na długotrwałe działania służb specjalnych, które rzekomo stosowały wobec niego rozmaite techniki nagrywania i śledzenia, zanim pojawiło się oprogramowanie Pegasus.

Karnowski w swojej wypowiedzi przed komisją zaznaczył, iż „nagrywanie i śledzenie” jego osoby zaczęło się już w 2006 roku, kiedy Centralne Biuro Antykorupcyjne (CBA), kierowane wtedy przez Mariusza Kamińskiego, miało rozpocząć operację o kryptonimie „MEWA”. Według Karnowskiego akcja ta miała na celu kontrolę jego działań jako prezydenta Sopotu oraz członka zarządu Związku Miast Polskich.

W tamtym czasie nie było jeszcze dostępu do narzędzi, takich jak Pegasus – powiedział poseł, dodając, iż stosowano bardziej tradycyjne metody, jak mikrofony kierunkowe i dyktafony.

Wspomniał także o próbach fałszowania dowodów i niszczenia dokumentacji w ramach tej operacji.

Czytaj więcej: Komisja śledcza ds. Pegasusa traci wiarygodność?

„Inwigilacja związana z politycznymi działaniami”

Jacek Karnowski wskazał, iż inwigilacja nie skończyła się na operacji „MEWA”. W jego ocenie działania służb miały podłoże polityczne, w tym związane z jego funkcją członka Zarządu Platformy Obywatelskiej w regionie pomorskim oraz skarbnika tej organizacji. Karnowski ujawnił, iż agentem prowadzącym działania wobec niego był Maciej W., związany później także z działaniami przeciwko innym politykom opozycji, w tym Ryszardowi i Krzysztofowi Brejzom.

Poseł zaznaczył, iż jako samorządowiec od lat ściśle współpracował z przedstawicielami innych miast oraz angażował się w tworzenie „Paktu Senackiego”, nieformalnego porozumienia samorządowców. W ramach tej współpracy kontaktował się z kluczowymi politykami, a zgodnie z jego zeznaniem, w tym czasie był już podsłuchiwany Pegasusem. Karnowski zeznał również, iż znajduje się na tzw. liście „Pegasus Project”, co potwierdza skalę wykorzystania tej technologii wobec osób zaangażowanych politycznie.

Czy komisja wyjaśni skalę wykorzystania Pegasusa?

Sprawa Karnowskiego rzuca nowe światło na działania służb specjalnych w Polsce, zwłaszcza w kontekście narastających obaw o prywatność i nadużycia technologii śledczych wobec osób publicznych. Komisja ds. Pegasusa ma na celu zbadanie zasadności i zakresu stosowania tego typu technologii.

mn

Dołącz do naszej społeczności!

Śledź nas na naszych mediach społecznościowych i bądź na bieżąco!
Idź do oryginalnego materiału