Na początku zeszłego tygodnia w mediach pojawiły się doniesienia, iż prezes Instytutu Pamięci Narodowej Karol Nawrocki, jako dyrektor Muzeum II Wojny Światowej miał przez ponad pół roku korzystać z apartamentu Deluxe w muzealnym kompleksie hotelowym.
Rzecznik muzeum Aleksandra Trawińska przekazała w poniedziałek Interii, iż Nawrocki nie płacił za pobyt w hotelu, a cel rezerwacji nie jest wymieniony w dokumentacji. Media zauważają także, iż szef IPN mieszka zaledwie pięć kilometrów dalej.
W środę kroki w tej sprawie podjęła prokuratura.
„Prokurator Okręgowy w Gdańsku, po zapoznaniu się z doniesieniami medialnymi opisującymi nieprawidłowości związane z użytkowaniem części apartamentowej znajdującej się w dyspozycji Muzeum II Wojny Światowej, wydał polecenie przeprowadzenia czynności sprawdzających w kierunku ewentualnego zaistnienia przestępstwa przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, tj. o przestępstwo z art. 231 § 1 i 2 k.k.” – podano w komunikacie.
Zamieszanie wokół rezerwacji apartamentów. Wyjaśnienia Nawrockiego
W czwartek zespół parlamentarny Koalicji Obywatelskiej z Romanem Giertychem na czele złożył w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa, które miało polegać na doprowadzeniu do niekorzystnego rozporządzenia mieniem poprzez darmowe używanie apartamentu do celów prywatnych.
W wywiadzie dla Interii Karol Nawrocki twierdził, iż korzystał czasem z pokoju, ale „tylko wtedy, gdy był akurat wolny i na pewno nie przez 200 dni”. – Najdłużej przebywałem w pokoju 10 dni, gdy byłem na kwarantannie podczas pandemii. Nie było żadnej stałej rezerwacji na wyłączność. To fake news – podkreślał.
ZOBACZ: Sprawa apartamentu Nawrockiego. Donald Tusk komentuje
Jak stwierdził apartamenty powstały po to, aby mieszkali w nich dyrektorzy spoza Gdańska. Później decyzją Nawrockiego miały zostać skomercjalizowane. W czasie pandemii pokoje miały być udostępniane lekarzom, a po wybuchu wojny obywatelom Ukrainy.
– Nie wykluczam, iż być może było tak, iż po prostu pokoje, przeznaczane na inne cele, były rezerwowane na biuro dyrektora i stąd ta liczba dni – wskazał. – Ściga mnie Władimir Putin, dołączył do niego Roman Giertych. Nie martwię się tym specjalnie, robię swoje – dodał.
Muzeum II Wojny Światowej odpowiada Nawrockiemu
Do wyjaśnień szefa IPN odniosło się już Muzeum II Wojny Światowej. „Nie jest prawdą, iż apartamenty i pokoje gościnne usytuowane w gmachu muzeum powstały jako mieszkania przeznaczone dla poprzedniej dyrekcji. Ani dyrektor prof. Paweł Machcewicz, ani żaden z jego zastępców nie spędzili w tych pomieszczeniach choćby doby” – podkreślono w oświadczeniu.
Instytucja twierdzi również, iż nieprawdą jest twierdzenie, iż to dopiero Karol Nawrocki „zadecydował o udostępnieniu apartamentów i pokoi w celach komercyjnych”. „Na wynajem zostały przewidziane już na etapie projektowania budynku muzeum” – poinformowano.
ZOBACZ: „To fake news”. Karol Nawrocki o sprawie apartamentów
„Nie jest również prawdą, iż przez cały okres pandemii apartamenty i pokoje w gmachu muzeum pozostawały wyłączone z użytku” – czytamy w oświadczeniu. Powołując się na rozporządzenie Rady Ministrów z 31 marca 2020 roku, dotyczące ograniczeń związanych z pandemią, nadmieniono, iż całkowite zamknięcie hoteli trwało 36 dni, „tymczasem Karol Nawrocki blokował apartament Deluxe w sumie przez 200 dni”.
W oświadczeniu wyszczególniono, iż wśród 15 rezerwacji, których dokonał prezes IPN, „odnotowano 10 dziesięciodniowych lub krótszych oraz pięć na okres dłuższy niż 10 dni” rezerwacji.