Stabilność branży IT i chęć rozwoju zadecydowały o nauce Business Intelligence i przebranżowieniu do IT

futurecollars.com 1 rok temu

Poznaj historię przebranżowienia Michała Nowakowskiego, który po 8 latach zdobywania doświadczenia w branży motoryzacyjnej na różnych stanowiskach postawił na Business Intelligence i pracę w IT. Dzisiaj pracuje jako Business Intelligence DevOps Specialist w DXC Technology Polska Wszystko po nowemu i wszystko na plus – ocenił swoją zmianę zawodową.

Czym się zajmujesz w tej chwili jako Business Intelligence DevOps Specialist? Jak wygląda Twój dzień pracy?

Aktualnie jestem członkiem zespołu odpowiadającego za rozwój i utrzymanie platformy analitycznej dla klienta z branży ubezpieczeniowej. Mój dzień pracy rozpoczyna się od daily, gdzie omawiamy bieżące tematy. W ciągu dnia każdy z nas pracuje nad przydzielonymi zadaniami. Współpracujemy z zespołami z innych obszarów kompetencji, ale też zróżnicowanych geograficznie. o ile zadanie jest jasne, pracuję indywidualnie. Gdy napotykam problem, dzielę się nim z innymi, tak aby wspólnie znaleźć rozwiązanie. Wszystko w atmosferze współpracy, aby zrealizować zadania danego sprintu.

Czy to zupełnie coś innego niż to, czym zajmowałeś się wcześniej?

Tak, to inna branża, inny sposób pracy, inna atmosfera. Wszystko po nowemu i wszystko na plus. Do tej pory byłem związany z branżą motoryzacyjną. Przed samą zmianą byłem Product Managerem, a na przestrzeni lat pełniłem różne role w obszarze sprzedaży i marketingu.

Jak to jest być częścią IT?

Nie miałem wcześniej żadnego doświadczenia w IT i zmiana jest ogromna. Powiem szczerze, uśmiech nie schodzi mi z twarzy, od kiedy dołączyłem do nowej firmy.

Czy teraz wykorzystujesz swoją wiedzę i doświadczenie nabyte na poprzednim stanowisku? Jak?

Zmieniłem branżę, mając 8 lat doświadczenia. Podchodziłem to tego z wielką pokorą na zasadzie “wiem, iż nic nie wiem”. I o ile w aspektach technicznych to jeszcze długo będzie prawdą, to ciekawie było uświadomić sobie, iż pewne cechy czy umiejętności są uniwersalne. Mam na myśli chociażby odpowiedni dobór słownictwa czy umiejętność przedstawienia jakiegoś problemu. Może wydawać się to dziwnie, ale napisać maila też trzeba umieć. Nie spodziewałem się tego, ale zdecydowanie wykorzystuję swoje wcześniejsze doświadczenie na aktualnym stanowisku.

Skąd pomysł, żeby zmienić branżę?

Pomysł wziął się przede wszystkim z chęci rozwoju, robienia nowych (i w mojej ocenie “bardziej wartościowych” rzeczy). Drugim istotnym czynnikiem był fakt, iż IT jest stabilną branżą. Nabywane umiejętności są uniwersalne i z powodzeniem mogą być wykorzystywane w innych firmach — nie zamykam się silosie.

Dlaczego wybrałeś Business Intelligence?

Bo była to jednocześnie interesująca i dość krótka ścieżka wejścia do IT dla osoby z moim doświadczeniem i zdolnościami. W sposób naturalny mogłem przejść na wyższy poziom i wykorzystać swoje umiejętności, czyli analityczne podejście, chęć usprawniania, doświadczenie po stronie biznesowej.

Czy kurs wystarczył, żeby dostać pracę w obszarze BI?

Tak, ale nie ukrywam, iż do samego kursu już też dość mocno się przygotowywałem, żeby wykorzystać go na maksa. Oczywiście bez odrobiny szczęścia też się nie obyło — bez tego ani rusz.

Jak wyglądało poszukiwanie pracy w BI?

Po zakończeniu bootcampu korzystałem ze wsparcia w procesie rekrutacji i bardzo sobie chwalę konsultacje CV — zdecydowanie wyniosłem z nich coś więcej niż ładny dokument. Było to w zasadzie pełne przejście przez dalsze kroki, które doprowadzą mnie do celu. Poszukiwanie pracy było już przyjemnością, bo czekałem na ten moment od dawna i w zasadzie aplikowałem już w trakcie kursu. Dlatego ofertę, z której skorzystałem, otrzymałem miesiąc po kursie. Sam proces był standardowy, a rozmowa techniczna była w zasadzie formalnością.

Jak organizowałeś sobie prace i naukę na kursie?

Do dwóch powyższych doszło jeszcze opieka nad synem, więc było co robić Był to intensywny czas, ale dzięki wcześniejszemu przygotowaniu sam kurs nie był dla mnie całkowitą nowością — raczej usystematyzowaniem, poszerzeniem i możliwością konsultacji praktycznych ćwiczeń z ekspertami. Oczywiście wymagało to też poświęcenia ze strony żony, za co ogromnie jej dziękuję, ale udało się tak wszystko poukładać, iż żadnej lekcji nie musiałem oglądać z nagrania.

Idź do oryginalnego materiału