*
«Ta wymarzona Unia z centralą w Brukseli okazała się być zwyklym lewackim chlewem zarządzanym przez orwellowskie świnie wycierające sobie ryje demokracją, wolnością słowa, praworządnością i europejskimi wartościami, z których doszczętnie wyrugowano chrześcijaństwo».
Zacytowałem wyżej opinię Mirosława Kokoszkiewicza, zawartą w felietonie "Kapusie, Skarżypyty, Donosiciele" w Gazecie Warszawskiej (5 - 11 maja 2023 #18). Opinia jest może bardzo ostra, ale poza tym nie mam jej nic do zarzucenia. Po prostu - taka jest prawda.
Oczywiście wcale nie chodzi o żadne wyjście z tej Unii Europejskiej ani o żaden polexit. Przeciwnie, chodzi o to by skutecznie zmienić Unię na lepsze, usuwając jej fatalne totalitarne dziedzictwo Waltera Hallsteina i Jean Monneta, przywracając pierwotne idee Roberta Schumanna. ]]>AUTORYTARYZM versus DEMOKRACJA!]]> - Totalitarny autorytaryzm musi odejść, by w Unii Europejskiej mogła wrócić demokracja.
Ale jak zwykle, rzeczywistość zawsze jest bogatsza od najlepszego choćby opisu i spontanicznie rodzi trudne do przewidzenia problemy. choćby w takich zdawałoby się oczywistych sytuacjach jak to paskudne zjawisko kapusiów, skarżypytów i donosicieli, o których pisze pan Mirosław Kokoszkiewicz.
Mianowicie:
Na przykład - kłopot pojawia się z powodu zasadniczej różnicy cywilizacyjnej pomiędzy Polską, a jej zachodnioeuropejskim otoczeniem. Otóż w starej Europie "donoszenie" nie jest niczym nagannym a choćby przeciwnie, jest zdrowym zachowaniem, polegającym na informowaniu o zjawiskach wymagających przeciwdziałania. Jest to objaw normalnej współpracy pomiędzy władzą, a normalnym społeczeństwem. Informowanie władzy, a choćby wszelka z nią kooperacja staje się naganna jedynie w środowiskach półświatka, przestępców albo choćby mafii. Informowanie jest dobre. Omerta jest zła. Dlatego europejczykom trudno jest zrozumieć dlaczego to "donosicielstwo" polskich elit politycznych uważamy za coś złego.
Dlatego my sami powinniśmy zrozumieć, iż paskudny jest nie tyle fakt informowania, ale kłamstwa, a choćby oszustwa, co dopiero czyni z informacji donos. Te cholerne antypolskie elity polskiej totalnej opozycji nikogo nie informują, ale bezczelnie kłamią. To jest istota rzeczy. "Normalny cywilizowany Europejczyk" nie potrafi zrozumieć, iż to co słyszy w oficjalnych komunikatach antypolskich donosicieli nie jest informacją, ale zwykle jest bezczelnym, cynicznie sfabrykowanym oszustwem. Ordynarnym klamstwem.
A skąd skojarzenie z wybrykami takich paniuś jak posłanka Marta Wcisło z obrazka? Otóż mało który cywilizowany Europejsczyk zdaje sobie sprawę z tego, iż prezentowany występ tej pani jest świadectwem jej głupoty i niczego więcej. Może jeszcze niekompetencji albo choćby paskudnie złej woli.
Ona niekoniecznie nie rozumie tego, co mówi. Słyszy jakieś fake newsy, ktoś jej coś powie i ta później, w świętym oburzeniu bzdury opowiada. Prosty wywód o poważnej zmianie polskiego rynku rolnego, fakt iż struktura polskiej produkcji rolnej jest najlepsza w Europie i dlatego Polska jest rzeczywiście samowystarczalna w zaopatrzeniu w żywność do tej posłanki nigdy nie dotrze. Ona po prostu jest niekompetentna w sprawach, którymi się zajmuje. Mówiąc potocznym językiem jest po prostu za głupia.
Albo, jest idąc śladem ]]>podcastu (#18)]]> premiera Mateusza Morawieckiego, to jest coś takiego jak wygłup Borysa Budki:
]]>]]>
Ten człowiek, to już nie jest jakaś tam posłanka. To jest jeden z liderów partii politycznej, która odpowiada za polityczną strategię totalnej opozycji. To jest człowiek, który w poważnej grze politycznej robi to, na co wygląda na tym obrazku. "Łubudubu niech nam żyje prezes naszego klubu". Tani donosiciel, a treścią jego donosów są bzdury. Tanie, głupie i wredne łgarstwa. Ten człowiek, i cała jego ferajna powinien być dla wszystkich śmieszny - i w Polsce, i w Europie, wszędzie.
A nie jest. I to jest straszne. Straszne, ponieważ cała europejska elita polityczna jest na tym samym żalosnym poziomie. Wart Pac Pałaca.