Donald Trump, w swoim dzisiejszym wpisie na TruthSocial, wystosował pod adresem Apple żądanie przeniesienia produkcji iPhone’ów do Stanów Zjednoczonych, grożąc jednocześnie nowym, wysokim cłem na urządzenia importowane. Słowa prezydenta natychmiast wywołały reakcję na rynku i wzbudziły niepokój inwestorów.
Kolejna odsłona presji na Apple
Donald Trump opublikował dziś na platformie TruthSocial stanowczy wpis, w którym po raz kolejny skierował uwagę opinii publicznej i inwestorów na kwestię lokalizacji produkcji iPhone’ów. Prezydent USA poinformował, iż „już dawno temu” przekazał Timowi Cookowi, prezesowi Apple, iż telefony sprzedawane w Stanach Zjednoczonych powinny być produkowane lokalnie – „nie w Indiach ani nigdzie indziej”. Trump podkreślił, iż jeżeli firma nie zastosuje się do jego oczekiwań, „Apple będzie musiało zapłacić co najmniej 25% cło”.
Wypowiedzi Trumpa gwałtownie odbiły się szerokim echem, a giełdowa wartość Apple spadła o 3% tuż po publikacji tych deklaracji. Dla inwestorów i analityków oznacza to możliwy wzrost niepewności wokół dalszych losów firmy na kluczowym rynku.
Apple odpowiada globalizacją produkcji
Ostatnia deklaracja Trumpa to kolejny rozdział w długiej historii nacisków administracji USA na amerykańskie firmy technologiczne w sprawie lokalizacji produkcji. Na początku maja prezydent wyrażał już swoje „małe zastrzeżenia” wobec decyzji Apple o przenoszeniu produkcji iPhone’ów do Indii.
Strategia firmy z Cupertino zakłada jednak dywersyfikację miejsc produkcji. Podczas niedawnej telekonferencji wynikowej Apple ogłosiło, iż większość iPhone’ów sprzedawanych w USA w kwartale kończącym się w czerwcu będzie powstawać właśnie w Indiach. Jednocześnie produkcja iPhone’ów w Chinach ma obsługiwać inne rynki, a komputery Mac, iPady i słuchawki AirPods na rynek amerykański mają być produkowane w Wietnamie.
Taki model pozwala Apple minimalizować wpływ wzajemnych ceł pomiędzy USA a Chinami, ale nie spełnia postulatów administracji dotyczących powrotu produkcji do kraju.
Produkcja iPhone’ów w USA? Mało realny scenariusz
Warto zaznaczyć, iż Apple nie wykazuje większego zainteresowania uruchomieniem masowej produkcji iPhone’ów w Stanach Zjednoczonych. Głównymi powodami są wysokie koszty pracy oraz ograniczone doświadczenie i dostępność wykwalifikowanej kadry w USA. choćby gdyby firma zdecydowała się na taki krok, budowa odpowiedniej infrastruktury mogłaby potrwać choćby dekadę, co znacząco opóźniłoby realizację tego celu.
