Tutorial hell. Co to i jak sobie z tym poradzić?

wakeupandcode.pl 4 lat temu

Kończysz jeden kurs online i od razu zaczynasz kolejny? Zamiast swojego projektu piszesz kod z tutoriali? Masz wrażenie, iż samodzielnie nie wpadniesz na rozwiązania? Być może wpadasz w pułapkę tutorial hell! Sprawdź, jak się z niej wydostać.

Tutorial hell – co to takiego?

Wydaje mi się, iż to wyrażenie dość trudno zgrabnie przenieść na język polski, ale spróbuję. Nazwałabym to zjawisko po polsku “piekłem kursów online” albo “niekończącym się tutorialem“. w uproszczeniu – chodzi o to, iż zamiast pisać kod samodzielnie, robisz kolejny tutorial. Bo chcesz coś sobie powtórzyć. Bo nie czujesz się pewnie. Bo chcesz coś utrwalić. W wersji ekstremalnej robisz tutoriale z tego samego zagadnienia kilka razy, bo łudzisz się, iż przerobienie tematu na trzech różnych stronach da Cię większą wiedzę.

Ale co złego jest w utrwalaniu wiedzy?

Zupełnie nic! Ale… powtarzałam chyba z tysiąc razy, iż kodowania uczymy się kodując. Nie ma innej drogi. Nie ma magicznego zaklęcia, cudownego sposobu, trzech kroków, które pozwolą Ci wpakować do głowy potrzebną wiedzę.

Przecież tutoriale to też kodowanie!

Tak, wiele kursów ma opcje pisania kodu w dedykowanym edytorze albo po prostu piszesz kod u siebie równo z prowadzącym. Ale… to nie jest Twój kod! Uważam, iż pisanie kodu linijka w linijkę z prowadzącym kurs online, nie jest pisaniem kodu tak naprawdę. Dlaczego? Nie symuluje to zupełnie realnej pracy z kodem. Programując powinnaś/powinieneś sama/sam wymyślać rozwiązania. Kombinować. Próbować. Napotykać niespodziewane błędy, które musisz rozwiązać.

Ale ja jestem dopiero na początku, nie wiem, jak wpaść na rozwiązanie danego problemu!

Odpowiem krótko: próbuj tak długo, dopóki Ci nie wyjdzie. Nie ma innej drogi ku nauczeniu się programistycznego myślenia, jak próby samodzielnego pisania kodu.

To jak mam się uczyć, skoro nie mam robić tutoriali?

Nie neguję zupełnie idei tutoriali, choćby zachęcam do ich robienia! Ale… po zrobieniu tutorialu spróbuj jak najszybciej przenieść zdobytą wiedzę na praktyczny grunt. Napisz samodzielnie mini projekt oparty o ten, który robiłaś/robiłeś w trakcie tutorialu czy kursu online. Na początku pewnie będziesz co chwilę zaglądać do dokumentacji, kursu, notatek… Ale na tym właśnie polega nauka. Z czasem wiele procesów “wejdzie Ci w krew” i będziesz płynniej poruszać się po kodzie.

Ale ja nie umiem nic napisać. Jak mam zacząć, to natrafiam na ścianę. Wolę zrobić kurs i wiedzieć, jak zacząć zadanie.

Tu się powtórzę: próbuj, próbuj, próbuj do skutku. Wiem, iż to męczące. Wiem, iż to nużące. Nie zliczę, ile razy frustrowałam się tym, iż czytam treść zadania i choćby nie wiem, od jakiej strony się za nie zabrać.

Jak jest moja metoda w tej sytuacji?

Wypisuję to, co wiem. To może być choćby zdefiniowanie pierwszych zmiennych (czasem pustych). Cokolwiek, by zacząć. Coś, co bardzo mi pomaga to pozbycie się przekonania, iż mój kod od razu musi być dobry. Nie musi.

Czytałam ostatnio ebook pt. “Zacznij dowozić taski, w czasie krótszym o połowę”. Jego autorem jest Krzysztof Jendrzyca z bloga skutecznyprogramista.pl. Jedną z rad, którą znalazłam w ebooku było skupienie się na najważniejszym, czyli na tym, żeby kod działał. Może być brzydki, pełen powtórzeń i ogólnie nienadający się do pochwalenia. Nie przejmuj się tym, iż ktoś na kod spojrzy i powie “O nie! Co tu się wydarzyło?!”. W pierwszej fazie może napisać cokolwiek, co przybliża Cię do rozwiązania problemu. Ebook, o którym wspominam jest do pobrania za darmo, zachęcam do zajrzenia na blog Krzysztofa i do ebooka.

Często jest tak, iż jak już zaczniesz kodować, w głowie przestawiają się pewne klapki i idziesz do przodu. Pamiętaj tylko, iż kluczem jest najpierw zrozumienie tego, co masz zrobić. Tu fajnie się sprawdza rozpisanie sobie najpierw na kartce tego, co masz zrobić. Więcej o tej metodzie pisałam w tym wpisie na blogu.

Kończę ten wpis apelem: zanim zaczniesz trzeci z rzędu kurs online, zatrzymaj się. Zastosuj zdobytą wiedzę w praktyce. Pisz samodzielnie. Będzie ciężko, będzie frustrująco. Ale tylko tak zdobędziesz potrzebne umiejętności. I jaka będzie satysfakcja jak napiszesz coś działającego!

Chcesz więcej moich rad o tym, jak się skutecznie uczyć i unikać pułapek w planowaniu ścieżki nauki?

Zajrzyj do mojego ebooka “Zostać programist(k)ą i nie zwariować. Przewodnik po procesie zmiany branży na IT”. Umieściłam w nim cały rozdział o skutecznej nauce programowania, gdzie m.in. dzielę się swoimi sposobami na dobór materiałów do nauki, robienie notatek i tym, jak weryfikować zdobytą wiedzę. Ebooka możesz kupić tylko do końca września, więc nie ma co czekać – wskakuj do sklepu i dowiedz się więcej.

Idź do oryginalnego materiału