Unia Europejska i inne państwa na świecie wprowadza zakaz używania chińskiej aplikacji TikTok przez pracowników administracji

avlab.pl 1 rok temu
Zdjęcie: tiktok


Podczas gdy lawinowo rośnie popularność TikToka w Polsce, a czołowi politycy powszechnie korzystają z aplikacji, by promować swoje inicjatywy i zdobywać przychylność wyborców, Unia Europejska i wiele państw na świecie wprowadza zakaz używania chińskiej aplikacji przez pracowników administracji. Dane użytkowników mogą trafić do chińskich baz, a aplikacja może być furtką do danych w telefonach – ostrzegają eksperci. Co więcej, polscy samorządowcy i politycy nie dostrzegają ryzyka związanego z używaniem chińskiego oprogramowania, ale dwukrotnie próbowali już przepchnąć ustawę, która miała wprowadzić inwigilację komunikatorów, z których korzystają Polacy. Nie lepiej jest w polskiej armii, gdzie żołnierzom zakazuje się używania komunikatorów na służbie, ale chińskiego TikToka nikt nie zakazuje polskim elitom.

W roku 2022 zwracaliśmy uwagę, iż między innymi TikTok, Instagram, Facebook oraz inne aplikacje, mogą śledzić dosłownie każde zdarzenie wykonane na wczytanej w tej przeglądarce witrynie.

Podobnie eksperci bezpieczeństwa z firmy Check Point Research już w 2021 roku zwracali uwagę na luki w aplikacji TikTok, które umożliwiały hakerom m.in. usuwanie i przesyłanie filmów, a także upublicznianie prywatnych lub „ukrytych” filmów, w niektórych przypadkach ujawniając bardzo wrażliwe dane.

Obawy budzi również coraz więcej spekulacji, iż dostęp do prywatnych informacji użytkowników może uzyskać chiński rząd. TikTok i jej właściciel, firma ByteDance Ltd, był już krytykowany wiele razy za wykorzystywanie danych osobowych i powiązania z chińskim rządem. Właściciel aplikacji co prawda twierdził, iż chińscy urzędnicy państwowi nie mają dostępu do danych użytkowników TikToka i iż chińska wersja aplikacji jest oddzielona od tej używanej w reszcie świata, jednak w zeszłym roku (2022) firma przyznała, iż niektórzy pracownicy w Chinach mają dostęp do danych europejskich użytkowników. W konsekwencji pracownicy federalni USA otrzymali zakaz korzystania z TikTok, a Biały Dom dał agencjom rządowym 30 dni na usunięcie aplikacji z urządzeń pracowników.

Unia Europejska i Kanada zakazuje TikToka w administracji publicznej

Teraz Komisja i Rada Europejska nakazały urzędnikom pozbyć się chińskiej aplikacji. Wydany w czwartek zakaz dotyczy wszystkich urządzeń, jakich pracownicy Komisji Europejskiej i Rady Europejskiej używają do celów zawodowych. Obejmuje także ich prywatne telefony czy tablety, o ile mają na nich aplikacje używane w pracy. Ci, którzy nie dostosują się do wytycznych, 15 marca stracą dostęp do służbowej poczty oraz usługi Skype for Business. Zakaz dotyczy 35 tys. osób. To pierwszy raz, kiedy europejskie instytucje zastosowały takie środki wobec platformy.

Jak wynika z oświadczenia wydanego przez KE, chodzi o „podniesienie poziomu cyberbezpieczeństwa”, a także „ochronę przed zagrożeniami cyberbezpieczeństwa i działaniami, które mogą zostać wykorzystane do cyberataków na środowisko korporacyjne Komisji”. W stanowisku nie zostały jednak ujawnione żadne szczegóły dotyczące potencjalnego wpływu TikToka na cyber incydenty, na które w ostatnim czasie skarżyły się instytucje unijne.

W tym tygodniu Kanada zabroniła używania aplikacji TikTok na urządzeniach wydanych przez rząd. Decyzja jest następstwem przeglądu dokonanego przez prezesa Treasury Board, który stwierdził, iż aplikacja „przedstawia niedopuszczalny poziom ryzyka dla prywatności i bezpieczeństwa”.

A w Polsce politycy dalej brną w TikToka

Tymczasem w Polsce nie tylko nie zabrania się, ale promuje korzystanie z aplikacji. Politycy i samorządowcy masowo wykorzystują chińską aplikację, jako narzędzie dotarcia do wyborców. Jak wynika z badań Instytutu Badania Internetu i Mediów Społecznościowych, w 2022 roku przeszło 34% Polaków w wieku od 16 do 64 lat korzystało z TikToka. Badania wskazują, iż grono polityków korzystających z aplikacji dynamicznie rośnie. Podobnie zafascynowani chińską platformą są samorządowcy: z aplikacji korzysta już kilka dużych miast – Łódź (46,4 tys. obserwujących), Poznań (22 tys.), Gdańsk (8,5 tys.).

Konto na chińskiej platformie ma Robert Biedroń z 550 tys. obserwujących. W 2020 roku, na potrzeby kampanii wyborczej, stworzono konto dla Prezydenta Andrzeja Dudy, ale zostało zawieszone. W 2022 roku konto na Tik Tok założył Donald Tusk, pozyskując od razu 3600 obserwujących, a jego pierwsze nagranie z Tusk vs Kaczyński obejrzało 277 tys. osób. Aż 1,4 mln wyświetleń wygenerował hashtag prezesa PiS! Teraz politycy coraz liczniej ruszają po chińską aplikację jako narzędzie do komunikacji z młodymi wyborcami.

Pod koniec 2020 roku rząd przedstawił projekt ustawy o Krajowym Systemie Cyberbezpieczeństwa, która – jak się mówiło – mógł uderzyć w chińskie firmy technologiczne, ale odpowiedzialne za sprawy cyberbezpieczeństwa Ministerstwo Cyfryzacji zaprzeczyło: to nieprawda!

Tymczasem polskie instytucje nie widzą zagrożenia ze strony TikToka, ale tylnymi drzwiami próbują przepchnąć ustawę, która nada aż 9 służbom możliwość inwigilacji komunikatorów Polaków. W efekcie w Polsce nielegalne może się stać korzystanie z szyfrowanych komunikatorów. Twórcy tych komunikatorów, którzy będą chcieli pozostać na rynku, będą zobowiązani do przestrzegania nowych przepisów, które spowodują celowe umieszczanie backdoorów w oprogramowaniu, by ominąć szyfrowanie lub w inny sposób nadać służbom dostęp do treści z komunikatorów. Byłoby to już jawne szpiegowanie i cenzurowanie Polaków!

Idź do oryginalnego materiału