W Asseco Poland zatrudnienie stabilnie rośnie, płace też, choć nieco wolniej niż w 2023 r.

homodigital.pl 2 tygodni temu

Mimo zastoju na rynku pracy w branży informatycznej w I połowie tego roku, zatrudnienie w Asseco Poland stabilnie rośnie, o ok. 400 etatów w porównaniu do 2023 r. Nieco spadła dynamika wzrostu wynagrodzeń, po bardzo dynamicznym 2022 r. i początku 2023 r. Największa polska spółka informatyczna czeka na kolejne impulsy rozwojowe, m.in. ze strony polskich instytucji publicznych. Optymistycznie patrzy na II połowę tego roku, ma też nadzieję na udział w programach z puli KPO, które powinny ruszyć w przyszłym roku.

Asseco Poland pochwaliło się zyskiem operacyjnym 6% (po wyłączeniu różnic kursowych) po I półroczu 2024 r. Przychody ze sprzedaży spółki wzrosły o 2% i wyniosły 992 mln zł. Firma tradycyjnie zarabiała głównie na zamówieniach dla sektora finansowego i dla instytucji publicznych. W skali całej grupy Asseco w I półroczu przychody ze sprzedaży wyniosły 8,4 mld zł, z czego ponad 6,6 mld zł to była sprzedaż własnych produktów i usług informatycznych. Grupa wypracowała zysk netto 2% i zysk operacyjny 4%. Więcej informacji o wynikach finansowych po I półroczu tego roku tu.

Kierownictwo Asseco Poland tłumaczy, iż obserwowane w tym roku wahania koniunktury na rynku pracy programistów nie są dla spółki aż tak istotne. Jej przychody opierają się na stałych dużych projektach własnych. To pozwala jej na kontrolowanie zatrudnienia i elastyczne przesuwanie pracowników w ramach grupy w zależności od realizowanych projektów.

Ożywienie na rynku pracy IT – już teraz czy jeszcze poczekamy?

„Asseco zatrudnia” – pochwalił się wiceprezes Asseco Poland Artur Wiza na konferencji prasowej, na której spółka podała swoje wyniki po I półroczu tego roku.

„Dostosowujemy zatrudnienie do naszych potrzeb projektowych. Jesteśmy często pytani, jak u nas wygląda zatrudnienie. Ale my nigdy nie mówiliśmy, iż zamierzamy zwalniać. W jednym obszarze możemy choćby zmniejszać zatrudnienie, ale w innym – zwiększamy. Dostosowujemy kadry do portfela zamówień i projektów” – mówił.

„Asseco ma specyficzną działalność opartą na własnych produktach. Co innego w firmach, które świadczą usługi outsourcingu projektów np. na rynek amerykański. Te firmy są mocno zależne od koniunktury i spowolnienie na światowym rynku przełożyło się na ich sytuację kadrową. Asseco realizuje swoje projekty” – dodawał wiceprezes Wiza.

Z kolei Karolina Rzońca-Bajorek, wiceprezes zarządu i CFO Asseco Poland, doprecyzowała, iż w porównaniu z poprzednim rokiem zatrudnienie wzrosło choćby o ok. 400 etatów.

„Pamiętajmy iż my biegniemy maraton. Wykształcenie ludzi, nauczenie ich tematów związanych z klientem trwa. Naszym celem jest utrzymać ludzi. Nie będziemy ich zwalniać np. po to, żeby pokazać lepszy zysk, bo to jest nieefektywne. Staramy się tych ludzi alokować w inne miejsca. Dobrze wykształcony pracownik to nasza przewaga, to jest też bariera wejścia na rynek” – mówiła Karolina Rzońca-Bajorek.

„Zwiększamy zatrudnienie wszędzie tam, gdzie mamy kontrakty” – dodała.

Mniejsza presja na wzrost zatrudnienia przekłada się w spółce na mniejsza dynamikę wzrostu wynagrodzeń. To już nie jest wzrost wynagrodzeń, jaki można było obserwować w popandemicznym roku 2022 czy na początku 2023 r. Wtedy średnie wynagrodzenia rosły w widełkach 12-15%, a w I półroczu już tylko 5-7%.

Wyzwania na kolejne kwartały?

Asseco podkreśla, iż podstawą działalności grupy i spółki Asseco Poland są stałe kontrakty dla dużych partnerów, co stabilizuje nie tylko zatrudnienie, ale również wyniki finansowe. Np. w segmencie rozwiązań dla sektora finansowego, głównie dla banków, 40% przychodów stanowią przychody stałe. Dzięki temu, słabszy wzrost gospodarczy czy zmniejszone środki publiczne lub prywatne na inwestycje nie są tak boleśnie odczuwane.

Spółka czeka na przetargi w związku z rozdziałem środków z KPO. Czasu jest niewiele, pieniądze muszą zostać wydane do końca 2026 r. a w grze w sumie jest 35 mld euro. Nie wiadomo dokładnie jaka część z tej kwoty mogłaby trafić do spółek informatycznych, ale rozwiązania IT są podstawą działania wszystkich sektorów gospodarki i administracji publicznej, więc potencjalnie jakaś pula mogłaby trafić do Asseco. Ale spółka spodziewa się, iż będzie to najwcześniej w 2025 r.

Czy w związku z sytuacją wojenną za naszą wschodnią granicą spółka współpracuje z wojskiem i ma w planach realizowanie projektów dla wojska? Wiceprezes Wiza poinformował, iż na razie nic takiego się nie dzieje. natomiast Asseco Poland namawia partnerów z rządu, żeby najważniejsze spółki z tej branży zostały wpisane na listę spółek strategicznych dla bezpieczeństwa państwa. Wszyscy wiedzą, jak ważne są działania z zakresu cyberbezpieczeństwa. Nowe wojny będą prowadzone w dużej części poprzez ataki w sferze cyfrowej. Obrona przed takim atakami może być kluczowa dla kraju. Na razie jednak rząd nie ma takich planów.

Menedżerowie Asseco Poland mówili natomiast o swoich doświadczeniach w Izraelu, gdzie działa spółka zależna Asseco. W Izraelu wszyscy służą w wojsku, potem idą do pracy. W firmach wciąż zaktualizują swoje wykształcenie i doświadczenie. W czasie konfliktu część pracowników ponownie okresowo trafia do służby wojskowej. Wojsko jest traktowane jako miejsce rozwijania umiejętności i budowania pozycji zawodowej. Spółka izraelska Asseco ma część powiązaną z armią i jest to dobra współpraca.

Asseco myśli jednak również o potencjalnych ryzykach bezpieczeństwa w Polsce. „Budujemy w tej chwili zapasowe data center w Portugalii, czyli w Europie, ale jak najdalej od teatru działań wojennych” – poinformował wiceprezes Asseco Poland Marek Panek. Czy spółka bierze pod uwagę zagrożenia działaniami wojennymi? „Przygotowujemy się do różnych scenariuszy. Badamy sytuację. Np. w Izraelu nasi pracownicy byli objęci mobilizacją. Musieliśmy zapewnić działanie spółki w takiej sytuacji” – dodał.

Czy Asseco odczuwa zmianę struktury właścicielskiej swojego największego konkurenta na polskim rynku, czyli grupy Comarch? Comarch czekają zmiany. Kontrolująca spółkę rodzina Filipiaków zawarła sojusz z funduszem private equity CVC Capital Partners. w celu rozwoju spółki na rynkach międzynarodowych. CVC chce zdjąć firmę z giełdy.

O Comarchu pisaliśmy tu: Comarch czekają zmiany – nowy inwestor i rozwój międzynarodowy

„Obserwujemy transakcję z zainteresowaniem, natomiast wyższa w tej chwili wycena Comarchu podwyższa też wycenę Asseco” – mówi Artur Wiza. Jego zdaniem Comarch po zmianie właściciela ma szansę bardziej skoncentrować się na swoich głównych projektach, co może być pozytywne dla tej spółki. „Dla nas sytuacja z Comarchem jest pozytywna” – dodaje Karolina Rzońca-Bajorek. Kurs Comarchu w tym roku wzrósł o 125%, podczas kiedy kurs Asseco wzrósł w tym roku o 23%.

Sprzedaż akcji własnych jeszcze nie teraz

Asseco Poland informowało w ubiegłym roku, iż chce sprzedać na rynku akcje własne. Chodzi o 17,84% akcji spółki kupionych wcześniej m.in. od Cyfrowego Polsatu. Padła choćby cena akcji, po której spółka zdecydowałaby się na sprzedaż. To nie mniej niż 80 zł za akcję, czyli co najmniej tyle, po ile prowadzony był skup akcji własnych. Prezes grupy Adam Góral informował wcześniej dziennikarzy, iż celem jest rozproszenie akcjonariatu, ale nie można wykluczyć kupna pakietu przez kilka podmiotów lub choćby – choć to mało prawdopodobne – przez jeden podmiot – polski lub zagraniczny.

Co z realizacją tych zapowiedzi?

„Na ten moment nie podjęliśmy decyzji. Oglądaliśmy sytuację na rynku. Naszym zdaniem, sytuacja Asseco jest lepsza niż to, co obserwowaliśmy na rynku w ostatnim czasie, jeżeli chodzi o wyceny” – wyjaśniał Artur Wiza, wiceprezes spółki.

„Sytuacja na rynku kapitałowym jet dynamiczna, a my nie mamy imperatywu, żeby się spieszyć. Będziemy obserwować rozwój wypadków i wtedy będziemy podejmować decyzje. Kurs bardziej powinien odzwierciedlać sytuację spółki” – dodawał wiceprezes Asseco Poland.

Przy jakiej wycenie mogłaby nastąpić taka sprzedaż obecnie? Na to pytanie menedżerowie Asseco Poland nie chcieli odpowiedzieć. w tej chwili kurs przekracza 90 zł za akcję, a więc jest na dużo wyższym poziomie niż zapowiadany wcześniej przez prezesa Górala. Czy może być wyższy w obecnej sytuacji na rynku?

Wiceprezes Wiza wspomniał o wycenie, która bardziej odpowiadałaby temu, z czym mamy do czynienia na rynkach zachodnich, jeżeli chodzi o spółki informatyczne typu Asseco. Widzi też perspektywy wzrostu wycen na polskim rynku wraz z ożywieniem koniunktury gospodarczej w naszym kraju i spodziewaną lepszą sytuacją w segmencie IT.

Czytaj też: Gdzie jest praca w IT? Najwięcej talentów przyciągały firmy w Nowym Jorku

Czytaj też: Coraz mniej ofert pracy w IT. To głównie zmartwienie wchodzących na rynek

Źródło zdjęcia: HIVAN ARVIZU @soyhivan/Unsplash

Idź do oryginalnego materiału