Pisanie na Substack zacząłem ponad rok temu poniższym tekstem na temat wolności słowa. Jest bardzo krótki, więc proszę, przeczytajcie go.
Wolność słowa
Wolność słowa albo jest, albo jej nie ma. o ile pozwalamy na jej ograniczanie pod pozorem ochrony czyichś uczuć, eliminacji mowy nienawiści albo ograniczania dezinformacji, to faktycznie godzimy się na likwidację wolności słowa. Wolności słowa nie może być tylko trochę, w dozwolonym przez kogoś, jakąś władzę, czy autorytet zakresie. Nie ma znaczenia, k…
Od tej pory poruszałem temat kilkakrotnie. Ostatnio tutaj:
Robert W. Malone (https://substack.com/@rwmalonemd), zapowiadając ukończenie swojej najnowszej książki: Psywar, Sovereignty and Rogue Government (Wojna psychologiczna, suwerenność i zbójecki rząd) zacytował jej fragment na temat wolności słowa. Zamieszczam poniżej ten fragment w moim tłumaczeniu, ponieważ jest on bardzo bliski mojemu rozumieniu tematu, co chyba łatwo zobaczyć, porównując ten tekst z moim sprzed roku.
ROBERT W MALONE MD
Wolność słowa jest najbardziej pragmatycznym narzędziem, jakie mamy do ustalania prawdy. Tylko poprzez zbadanie wszystkich stron problemu, prawdę można wyrzeźbić jak posąg z kamienia. Ale prawda jest taka, iż prawd może być wiele; każdy z nas ma swoje własne doświadczenia, wartości, obyczaje i życie. Na tym polega piękno i cud bycia indywidualnością. Bez swobodnego i otwartego dostępu do idei, wiedzy, prawd i nieprawd nie ma wolności słowa. Bez wolności słowa nie jesteśmy niczym więcej niż niewolnikami.
Musimy bronić wszelkiej mowy – nieprawdziwej, nienawistnej, nieznośnej, a choćby absurdalnej, bo tylko w ten sposób chronimy nasze prawo do rozumienia świata. Gdy tylko wolność słowa zostanie ograniczona, ograniczenie to zostanie wykorzystane do wpłynięcia na opinię publiczną. Gdy tylko jedną osobę uda się określić jako heretyka za wypowiadanie słów, niedługo każdy, kto stoi po przeciwnej stronie danej kwestii, zostanie oznaczony jako heretyk. Następnym logicznym krokiem dla państwa jest uznanie aktów herezji za przestępstwa.
Gdy tylko rządy i osoby sprawujące władzę będą mogły wpłynąć na opinię publiczną poprzez ograniczenie wolności słowa, utracona zostanie demokracja, a choćby nasza republika. Istnieją dowody na to, iż Stany Zjednoczone już znalazły się w punkcie krytycznym.
A ja mogę tylko dodać, iż Unia Europejska niestety już go przekracza.
Teoretyk spiskowy to nic innego jak obraźliwe określenie osoby, która bada dany temat, a następnie używa logiki i krytycznego myślenia, aby wyrobić sobie świadomą opinię, zamiast po prostu ślepo wierzyć we wszystko, co zobaczy w telewizji.
Dziękuję za przeczytanie Substacka Jacka! Zapisz się bezpłatnie, aby otrzymywać nowe posty i wspierać moją pracę
