[Disclaimer: Ten post nie ma nic wspólnego z threat intelligence, osint, opsecami, natsecami i innymi secami. Zamieszczam go tutaj tylko dlatego, iż counterintelligence.pl to moja strona, której treść w całości kontroluje, więc wygodniej mi opisać sprawę tutaj, niż tworzyć posty na wszelkich portalach społecznościowych.]
TL;DR: Zamówiłem w morele.net komputer (dobrane osobno elementy, które mieli zmontować i przysłać gotowego PC) w którego skład wchodziła karta GeForce 3060Ti. Sklep wykręcał się od wysłania karty i zrealizowania zamówienia, cena kart rosła przez co nie miałem już szans kupić jej po zamówionej cenie. Poszedłem do sądu. Wygrałem
FAQ:
- Ile to trwało? Komputer został zamówiony w Grudniu 2020 roku. Wyrok uprawomocnił się w Maju 2022, w Lipcu została nadana klauzula wykonalności.
- Czy było warto, trochę to jednak trwało? Oczywiście, iż było warto. Nic nie irytuje mnie bardziej, niż firmy które myślą, iż mogą olewać prawa klientów tylko, ze względu na to, iż ich wyegzekwowanie jest zbyt uciążliwe dla większości osób.
- Też nie dostałem RTXa Czy to znaczy, iż wygram w sądzie? Nie wiem, polecam konsultację z prawnikiem. W Polsce nie ma prawa precedensu, mój wyrok nie jest wiążący dla innych sądów, choćby o ile by był to wszystko zależy od stanu faktycznego w danej sprawie. Korzystałem z usług Kancelarii Sosnowscy – wzorowe podejście do klienta i przygotowanie merytoryczne, 10/10 pozywałbym jeszcze raz. No i wygrali sprawę, także tam polecam skierować kroki z pytaniami
- Jak to jest wygrać z morele, dobrze, niedobrze? Moim zdaniem to nie ma tak, iż dobrze albo iż niedobrze. Gdybym miał powiedzieć, co cenię w życiu najbardziej, powiedziałbym, iż ludzi. Ekhm… Ludzi, którzy podali mi pomocną dłoń, kiedy sobie nie radziłem, kiedy byłem sam. I co ciekawe, to właśnie przypadkowe spotkania wpływają na nasze życie. Chodzi o to, iż kiedy wyznaje się pewne wartości, choćby pozornie uniwersalne, bywa, iż nie znajduje się zrozumienia, które by tak rzec, które pomaga się nam rozwijać. Ja miałem szczęście, by tak rzec, ponieważ je znalazłem. I dziękuję życiu. Dziękuję mu, życie to śpiew, życie to taniec, życie to miłość. Wielu ludzi pyta mnie o to samo, ale jak ty to robisz?, skąd czerpiesz tę radość? A ja odpowiadam, iż to proste, to umiłowanie życia, to właśnie ono sprawia, iż dzisiaj na przykład buduję maszyny, a jutro… kto wie, dlaczego by nie, oddam się pracy społecznej i będę ot, choćby sadzić… znaczy… marchew. (Bardzo dobrze )
Problemy z łańcuchami dostaw dotknęły w jakimś stopniu każdego z nas. Dla osób takich jak ja, które decydowały się, iż najwyższy czas wymienić kartę graficzną dodatkowym utrudnieniem było kopanie kryptowalut, sprawiające, iż żądza pieniądza wygrywała z solidarnością z braćmi i siostrami graczami i karty błyskawicznie znikały z rynku. Nie zrażając się jednak w Grudniu 2020 złożyłem w Morele.net zamówienie na całego nowego PCeta, w którym miała znaleźć się jedna z najbardziej zachwalanych konstrukcji opartych na technologii Nvidii – karta Gigabyte GeForce RTX 3060Ti Gaming OC 8GB. Byłem świadomy problemów z dostępnością i pogodziłem z tym, iż zamówienie zostanie zrealizowane, jak widniało przy opisie karty, za 35 dni. Miesiąc jednak minął i PCeta nie było co popchnęło mnie do kontaktu telefonicznego ze sklepem. Nie uzyskałem wiele informacji, jednak też nie byłem jeszcze szczególnie zawiedziony więc czekałem dalej.
Minął znów miesiąc i pod koniec Lutego ponowiłem kontakt, szczególnie iż widziałem jak skoczyły już ceny kart i wiedziałem, iż anulowanie zamówienia i zwrot zapłaty nie wiele pomoże o ile chodzi o konfigurację mojego sprzętu. Tym razem jednak zaczęły już się zgrzyty, ponieważ obsługa usilnie odmawiała poinformowania mnie, które miejsce w kolejce zajmuję moje zamówienie. Usłyszałem, iż ze względu na różne czas dostawy i liczbę kart w dostawie miejsce w kolejce nie jest miarodajne o ile chodzi o czas realizacji. Ta odpowiedź była dość zaskakująca, gdyż nie takie było pytanie, jednak odpowiedzi nie uzyskałem również po tym jak poinformowałem, iż przyjmuje do wiadomości ten disclaimer. Obsługa jednak nie ustąpiła i musiałem pogodzić się z porażką w tej bitwie. Następne dni przyniosły jednak pozytywne zaskoczenie i sporą dawkę (złudnej) nadziei. Zamówienie zmieniło bowiem status z „nowe” na „w realizacji”, a ja na pamiątkę tego doniosłego wydarzenia otrzymałem fakturę zakupu.
Jak jednak Najdrożsi Czytelnicy mogą się domyślać, euforia była przedwczesna. Po tym jak zamówienie trwało i trwało w realizacji skontaktowałem się z obsługą klienta i poprosiłem o informację kiedy zamówienie zostanie wysłane. Obsługa rzekomo miała skontaktować się z działem logistyki, który to miał nadać już oczekiwany bieg sprawie. Zderzenie z rzeczywistością przyszło, kiedy zamówienie ponownie zyskało status „nowe”. Kontakt z obsługą klienta przyniósł jednak jedynie informację o tym, iż wystąpił problem z produktem i zamówienie nie może zostać zrealizowane.
W tym momencie, niczym łzy w deszczu, straciłem nadzieję na polubowne i konsensualne załatwienie sprawy i przyszedł czas kiedy to lepiej zadzwonić do Saula. Jak wspominane we wstępie, dalej już reprezentowała mnie Kancelaria Sosnowscy, która domagała się zrealizowania umowy, wysłała przedsądowe wezwanie do wydania rzeczy, względnie wypłacenia odszkodowania, które umożliwi mi zakup karty po cenie rynkowej. W tym momencie nie będzie już żadnym spoilerem, iż i to nie przyniosło efektu i sprawa trafiła do sądu. W czerwcu 2021 do Sądu Rejonowego w Bydgoszczy trafił pozew przeciwko MORELE.NET sp. z o.o. Dla mnie sprawa była dość jasna, a „problem z produktem” o którym była mowa, obrazuje zestawienie dwóch poniższych screenów:
Nie trudno zgadnąć kiedy został zrobiony drugi screenshot. Co interesujące na pytanie dlaczego cena jest podnoszona, mimo, iż produkt jest niedostępny, otrzymałem odpowiedź, iż w miarę realizacji zamówień można składać zamówienia na przyszłe karty, już w wyższej cenie. W pozwie wraz z pełnomocnikami dowodziłem, iż w istocie karta jest dostępna na rynku. Chodziła choćby na Allegro po ponad sześć tysięcy złotych:
Oczywiście to jeszcze większa kwota, no ale to nie ja przyjąłem zamówienie na dostarczenie tej karty, i nie ja wziąłem za nią zapłatę w Grudniu. Dodatkowo Morele oferowało składane PCety w których ten chipset również występował, jednak nigdy nie wpłynęło to na status mojego zamówienia.
Morele.net zmagało się zresztą nie tylko z realiami rynkowymi, ale też własnym systemem sprzedaży, który przyznał, iż rzekomo niedostępna karta została sprzedana w kwietniu 2021:
Nie będę spekulować jak było naprawdę i komu karty były wysyłane. Odpowiedź na pozew również nie przyniosła żadnych odpowiedzi gdyż sklep adekwatnie nie odniósł się do naszych argumentów. Uroczym aspektem było zarzucanie, iż mój pełnomocnik nie był odpowiednio umocowany do odstąpienia od umowy zakupu, już po tym jak moja wpłata została zwrócona Tak czy inaczej, Sąd Rejonowy przychylił się do mojego stanowiska co wyraził stosownym orzeczeniem:
Morele nie złożyło wniosku o uzasadnienie, wyrok się uprawomocnił. Dalsze kroki były już związane tylko z uzyskaniem klauzuli wykonalności.
Tak to więc wyglądało. Niestety trochę się ciągnęło, jednak nie ukrywam satysfakcji co do zakończenia i tego, iż konsumentowi udało się skutecznie dojść swoich praw.
PS PCeta, a następnie samą kartę kupiłem w konkurencyjnym sklepie. Dużą zaletą nowego dostawcy było to, iż zamówienie zostało zrealizowane. Morele do tej pory nie zapłaciło, więc sprawa trafi do komornika.