
Chińska firma Xiaomi właśnie wypuściła strzał ostrzegawczy w kierunku OpenAI. Jej nowy model głosowej sztucznej inteligencji MiDashengLM-7B ma nie tylko dorównać ChatGPT, ale pokonać go w kluczowych obszarach – wydajności, szybkości i dostępności. A wszystko to w ramach otwartego kodu źródłowego.
Podczas gdy europejscy urzędnicy wciąż dyskutują o regulacjach AI – a amerykańscy giganci tech ścigają się o kolejne miliardy dolarów finansowania – Xiaomi po cichu budowało swoją pozycję w sztucznej inteligencji. Firma znana przede wszystkim z telefonów właśnie udowodniła, iż może stanąć w szranki z największymi graczami na rynku AI.
MiDashengLM-7B to nie kolejny eksperyment laboratoryjny. To w pełni funkcjonujący model głosowej AI, który już teraz napędza ponad 30 różnych funkcji w ekosystemie Xiaomi – od inteligentnych domów po samochody elektryczne. Firma zdecydowała się udostępnić go jako projekt open source pod licencją Apache 2.0, co oznacza pełną swobodę wykorzystania zarówno w projektach badawczych, jak i komercyjnych.
Gdy liczby mówią więcej niż słowa
Techniczna specyfikacja MiDashengLM-7B brzmi jak lista życzeń każdego dewelopera AI. Model osiąga 3,2-krotnie większą przepustowość niż referencyjny Qwen2.5-Omni-7B przy porównywalnych rozmiarach batchy, a przy większych batchach różnica rośnie do 20-krotności. Czas do pierwszego tokena (TTFT) jest choćby 4 razy krótszy niż u konkurencji.
Xiaomi nie ograniczyło się jednak do poprawy wydajności. Model wykazuje lepsze wyniki w 22 benchmarkach testujących rozumienie audio. W testach rozpoznawania mowy, analizy dźwięków otoczenia i klasyfikacji audio MiDashengLM-7B regularnie przewyższa zarówno Qwen2.5-Omni-7B, jak i Kimi-Audio-Instruct. To szczególnie imponujące, gdy weźmiemy pod uwagę, iż model ma zaledwie 7 mld parametrów.
Więcej niż rozpoznawanie mowy
W przeciwieństwie do tradycyjnych systemów rozpoznawania mowy, które skupiają się wyłącznie na transkrypcji słów, MiDashengLM-7B został zaprojektowany jako uniwersalny system rozumienia audio. Model potrafi rozróżniać nie tylko mowę, ale także muzykę, dźwięki otoczenia, a choćby nietypowe sygnały akustyczne.

Praktyczne zastosowania tej technologii są ilustrowane na produktach Xiaomi. W samochodzie YU7 system może wykryć dźwięk zarysowania czy pękającego szkła, automatycznie włączając alarm choćby gdy nie wykryto uderzenia. W inteligentnych domach model monitoruje dźwięki przez całą dobę, ostrzegając o nietypowych sytuacjach. To podejście holistyczne do audio sprawia, iż system jest znacznie bardziej uniwersalny niż konkurencyjne rozwiązania.
Otwartość jako broń strategiczna
Decyzja Xiaomi o udostępnieniu MiDashengLM-7B jako projekt open source może wydawać się zaskakująca – w końcu firma mogłaby zachować przewagę technologiczną dla siebie. Strategia ta ma jednak głębsze uzasadnienie. Przez udostępnienie modelu jako open source Xiaomi nie tylko demonstruje swoje umiejętności techniczne, ale także dąży do stworzenia szerszej bazy deweloperów. W obecnym wyścigu AI posiadanie silnego ekosystemu deweloperskiego może okazać się prawdziwym zwycięstwem.
Model został wytrenowany wyłącznie na publicznie dostępnych danych. Xiaomi zapewnia też pełną transparentność – firma opublikowała szczegółową dokumentację techniczną opisującą 77 różnych zbiorów danych użytych do treningu modelu. Pod maską MiDashengLM-7B kryje się zaawansowana architektura łącząca enkoder audio Dasheng z dekoderem Qwen2.5-Omni-7B Thinker. Xiaomi wykorzystało tutaj technologię stworzoną przez Alibabę, co pokazuje, jak chińskie firmy tech współpracują w rozwoju AI zamiast tworzyć zamknięte ekosystemy.
Chińskie firmy coraz śmielej wchodzą na rynek globalny. DeepSeek R1, inny chiński model AI, w zaledwie tydzień zdobył 100 mln użytkowników, a jego popularność spowodowała spadek wartości rynkowej Nvidii o 600 mld dol. Alibaba ze swoim Qwen 2.5 zajmuje trzecie miejsce globalnie, zaraz za Anthropic i OpenAI.
Ekosystem wszystkich rzeczy
Xiaomi nie traktuje MiDashengLM-7B jako izolowanego produktu, ale jako część szerszego ekosystemu Human × Car × Home. W praktyce oznacza to, iż asystent głosowy może kontrolować nie tylko urządzenia w domu, ale także samochód czy inne gadżety marki. Asystent głosowy Xiaomi, XiaoAI, rozpoznaje indywidualnych pasażerów i może działać bez słów aktywujących. Ta strategia ekosystemowa przypomina podejście Apple’a, ale z większym naciskiem na otwartość. Model obsługuje ponad 50 języków, w tym Hinglish – mieszanki hindi i angielskiego popularnej w Indiach.
Mimo imponujących osiągnięć MiDashengLM-7B nie jest pozbawiony ograniczeń. Model nie zawsze osiąga idealne wyniki w rozpoznawaniu mowy – w niektórych testach ASR ustępuje konkurencji. Brak funkcji korporacyjnych wymaganych do komercyjnego wdrożenia może ograniczyć jego zastosowanie w biznesie. Pozostaje też kwestia prywatności i bezpieczeństwa.
Podczas gdy open source z definicji zapewnia transparentność firmy muszą być pewne, iż ich wrażliwe dane nie trafią w niepowołane ręce. Xiaomi próbuje rozwiązać te obawy, oferując możliwość pełnego wyłączenia sensorów jednym dotknięciem.
Przyszłość należy do otwartych standardów
Sukces MiDashengLM-7B może zwiastować nową erę w rozwoju AI. Jak zauważa Red Hat w swoim raporcie o open source AI, otwarte modele są znacznie bardziej efektywne w budowaniu, treningu i wdrażaniu. Projekty takie jak InstructLab umożliwiają ludziom bez specjalistycznych umiejętności aktywne i efektywne uczestnictwo w treningu i dostrajaniu modeli AI.
Chińskie firmy coraz częściej stawiają na otwartość jako strategię konkurencyjną. W przeciwieństwie do amerykańskich gigantów tech, które zwykle nie publikują wag swoich czołowych modeli (OpenAI, Anthropic, Google), czołowe chińskie laboratoria AI często udostępniają wagi swoich sztandarowych modeli. To może być najważniejsze dla przyszłości branży. Xiaomi udowodniło, iż można stworzyć model AI dorównujący gigantom, nie mając ich budżetów na badania i rozwój. MiDashengLM-7B to nie tylko technologiczne osiągnięcie – to sygnał, iż monopol kilku wielkich firm na AI może się kończyć.