Znasz to? Masz już pomysł na prezent, masz za sobą przekopanie się przez tony artykułów sponsorowanych aby porównać konkurencyjne modele. Wiesz, czego chcesz. Sprawdzasz produkt w kilku sklepach online: niedostępny, niedostępny, niedostępny… Może zadzwonić do sklepów, które mogą mieć to na miejscu?
Dzięki Google zakupy staną się prostsze – firma właśnie wdraża potężną aktualizację zakupową w swojej sztucznej inteligencji. Chwali się, iż wyszukiwarka i aplikacja Gemini stały się osobistymi doradcami zakupowymi, zdolnymi znaleźć produkt, porównać go i sprawdzić jego dostępność w pobliskich sklepach.
Wyszukiwanie w Google i Gemini
Najważniejsza zmiana dotyczy trybu AI w wyszukiwarce, który pozwala opisać dokładnie to, czego potrzebujemy – choćby w bardzo kreatywny sposób. Zamiast klasycznych list wyników otrzymamy zorganizowane odpowiedzi zawierające zdjęcia, ceny, opinie, dostępność czy szczegóły techniczne. jeżeli ważna jest strona wizualna, Google pokaże obrazy produktów.
Zakupy w aplikacji Gemini. Źródło: GoogleGdy będziemy chcieli porównać kilka modeli, tryb AI wygeneruje tabelę porównawczą wraz z informacjami z recenzji, np. jak kosmetyki zachowują się na skórze czy jaki hałas generuje dany sprzęt. Google chce, aby wyszukiwarka stała się kompletnym doradcą, a nie tylko listą linków.
Funkcje zakupowe trafiają również do aplikacji Gemini, która teraz potrafi obsłużyć cały proces: od pomysłu, przez analizę produktów, aż po przekierowanie do zakupu. Google podkreśla, iż informacje pochodzą z Shopping Graph – największej bazy danych produktowych firmy – dzięki czemu wyniki mają być rzetelne i aktualne.
Google zadzwoni za Ciebie. Prześledzi też promocje
Jedną z najbardziej zaskakujących nowości jest funkcja „Niech Google zadzwoni” (Let Google call), która pojawia się podczas wyszukiwania produktów dostępnych w pobliżu. Po kliknięciu użytkownik otrzyma kilka pytań dotyczących szczegółów produktu, a Google zadzwoni w jego imieniu do lokalnych sklepów, aby sprawdzić stan magazynowy. Użytkownik otrzyma później podsumowanie wszystkich odpowiedzi.
Sekcja „Let Google call”. Źródło: GoogleGoogle rozwija również funkcję stworzoną z myślą o osobach, które często czekają na obniżkę, ryzykując, iż produkt zdąży się wyprzedać. Wystarczy włączyć śledzenie ceny konkretnego przedmiotu – w wybranej wersji, kolorze, rozmiarze – aby otrzymać powiadomienie, gdy cena spadnie do oczekiwanego poziomu. jeżeli sprzedawca obsługuje tę funkcję, Google może choćby sfinalizować zakup w naszym imieniu poprzez Google Pay.
To dopiero początek
Jak widać, wkraczamy w czasy agentowej sztucznej inteligencji, która wykonuje realną pracę za użytkownika, ale jest łatwa w obsłudze i dostępna dla wszystkich. Wcześniej takie zadania wymagały starannego zaprogramowania w wyspecjalizowanych modelach. Zakupy staną się prostsze dla nas – ale współczuję pracownikom sklepów, do których zadzwoni kilkadziesiąt botów dziennie. niedługo prawdopodobnie też w innych sprawach niż stany magazynowe – bo Google deklaruje, iż to dopiero początek podobnych funkcji.
Źródło: The Keyword (Google)








