Zdalny onboarding – jak go ogarnąć?

wakeupandcode.pl 3 lat temu

I stało się. Coraz więcej stanowisk przeszło na tryb zdalny. W związku z tym i wdrażanie się jest online. Jak ogarnąć zdalny onboarding? Na stanowisko programistyczne, może choćby juniorskie. Albo inne. Jak się odnaleźć i czego unikać?

Miałam w ubiegłym roku okazję przechodzić zdalny onboarding dwukrotnie. Raz po powrocie z ulropu macierzyńskiego, drugi raz, gdy zaczęłam prace w nowej firmie. Część rzeczy zrobiłam dobrze i jestem zadowolona z tego, jak do nich podeszłam. Część mogłabym poprawić. I dziś zapraszam Cię na mój subiektywny zbiór rad dotyczących zdalnego wdrażania się w pracy. Chcesz coś dodać? Koniecznie

.

1. Przygotuj się psychicznie

Niby proste, ale jakie skomplikowane! Pierwsza sprawa: oswój się z myślą, iż wdrożenie w nowej pracy przejdziesz zdalnie. jeżeli miałaś/miałeś okazję wdrażać się wcześniej w klasyczny sposób, przygotuj się, iż teraz będzie inaczej. Nie znaczy, iż gorzej. Na pewno będzie trudniej, jeżeli chodzi o kojarzenie ludzi, możliwość zagadania w kuchni, zapytania, kto może pomóc z daną rzeczą. Dlatego warto się przygotować do tego, co Cię czeka. Możesz np. wziąć pod uwagę robienie listy osób i dopiskami, w jakim są dziale, czy z czym mogą pomóc. Warto też zagadać do ludzi z Twojego zespołu. Możliwe, iż w firmie nie ma kultury robienia spotkania dla nowego pracownika, ale nic nie stoi na przeszkodzi, abyś wyszła/wyszedł z inicjatywą i zaproponowała krótkie spotkanie z zespołem albo po prostu zagadała/zagadał do osób, z którymi będziesz pracować.

2. Zadbaj o miejsce do pracy

Gdybyś szła/szedł do pracy do biura, miałabyś/miałbyś przygotowane stanowisko – biurko, fotel, itp. Zrób tak samo w domu! Zaaranżuj dedykowane miejsce do pracy, jeżeli jeszcze go nie masz. Dzięki temu, iż masz miejsce do pracy, jest większa szansa będziesz w stanie zapanować na balansem między pracą a domem. Praca w piżamie z łóżka wydaje się super wizją, dopóki nie musisz się z kimś zdzwonić. I dopóki przestajesz mieć motywację, by wyjść z łóżka. Ja mocno polecam zasymulować wyjście do pracy jak najbardziej się da. Przygotuj sobie miejsce, zjedz wcześniej śniadanie, zrób sobie kawę. Zastanów się, jak i czy chcesz robić notatki podczas wdrażania. jeżeli masz już sprzęt do pracy, sprawdź przed pierwszym dniem, czy wszystko działa. jeżeli masz link do pierwszych spotkań, spróbuj się wgrać, ustawić odpowiednio kamerę i dźwięk. To są małe rzeczy, a pozwolą Ci zaoszczędzić stresu pierwszego dnia.

3. Rób notatki. Dużo notatek.

Co tu więcej dodawać? Gdy przechodzisz przez zdalny onboarding, dużo częściej niż w biurze jesteś zdana/zdany na siebie. I tak jak w biurze można było na gwałtownie zapytać kolegę z biurka obok o jakąś małą rzecz, tak czekanie na odpowiedź na komunikatorze może trochę zająć. Rób więc notatki. Notuj wszystko, co wydaje się ważne. Rób screenshoty. Ja korzystam z Notion, gdzie mam dedykowany folder i tam umieszczam notatki związane z tym, co jest mi potrzebne do pracy.

System robienia notatek mam dość prosty – tworzę podfoldery dla poszczególnych repozytoriów, osobny dla procedur związanych np. ze stawianiem projektu. Mam też miejsce, gdzie wrzucam luźne pytania, rzeczy do sprawdzenia oraz listę zadań, którą uzupełniam na bieżąco. Nie zastanawiam się zbytnio, czy coś mi się przyda, gdy to słyszę, zwykle notuję na wszelki wypadek. Raz na kilka dni przechodzę przez notatki, które zrobiłam. Porządkuję je, edytuję, wyrzucam to, co wydaje się zbędne, dopytuję, gdy widzę, iż mam luki w wiedzy. Dzięki dobrze zrobionym notatkom, nie musisz pytać dwa razy o to samo, utrwalasz sobie wiedzę, gdy je porządkujesz i wiesz, gdzie co znaleźć. Jak się możesz domyślisz, jestem fanką robienia notatek – o moim systemie notatek możesz więcej poczytać w tym wpisie. Z kolei o tym, jak się uczę, pisałam tutaj.

4. Pytaj, pytaj, pytaj

Klucz do dobrego wdrożenia się to zadawanie wielu pytań. A następnie słuchanie odpowiedzi i robienie notatek z tych odpowiedzi, aby nie zadawać ponownie tych samych pytań. To tyle. Nie bój się pytać – to zupełnie normalne, iż czegoś nie wiesz. Jesteś nowa/nowy na danym stanowisku. Naprawdę lepiej jest zapytać niż walczyć z czymś samemu przez parę godzin. Szczególnie jeżeli chodzi o rzeczy związane z setupem, przygotowaniem projektu – założę się, iż są tzw. znane błędy, które osoby pracujące w projekcie pomogą Ci rozwikłać w chwilę.

Wyznaję zasadę, iż nie ma głupich pytań. Jednocześnie staram się przejść wewnętrzną checklistę, zanim zadam pytanie. Najpierw sprawdzam, czy na pewno nie mam czegoś w tym stylu w notatkach, potem szukam w dostępnej dokumentacji czy instrukcjach. jeżeli tego nie widzę – pytam. Staram się prosić o wskazanie dokumentacji, procedur, opisów obwiązujących flow, w których mogę szukać rzeczy samodzielnie. To są pytania związane z przygotowaniem projektu, rozpoczęciem pracy nad taskiem, itp. Natomiast jeżeli chodzi o pytania produktowe – pytam od razu. jeżeli podczas spotkania, na którym jestem (np. daily) padnie wyrażenie, którego nie rozumiem albo jest mowa o części systemu, w której nie byłam – pytam. jeżeli jest opcja, iż ktoś może po krótce o tym opowiedzieć w danym momencie – super. jeżeli nie, staram się zorganizować czas z tą osoba i podpytać, o czym opowiadała albo poprosić o odpowiednie linki, gdzie mogę samodzielnie zdobyć te informacje.

5. Interesuj się tym, co się dzieje wkoło

To prawda, iż ten punkt łączy się trochę z powyższym, czyli z pytaniem. Natomiast tu chodzi bardziej ogólnie o bycie proaktywnym i zainteresowanym tym, co robi firma, na czym polega projekt, czym zajmują się inne osoby w zespole. Wiem, ze na początek to może być dużo, więc nie zachęcam do tego, by już pierwszego dnia zainteresować się dosłownie wszystkim. Ale gdy poczujesz się odrobinę pewniej, może warto dowiedzieć się, czym zajmują się dokładnie poszczególne osoby z zespołu. Co robią inne zespoły? Jaki jest główny cel produktu, który robi firma (jeśli w takiej firmie pracujesz)?

Podam przykład z mojego podwórka – ja zajmuję się frontendem, ale kiedy dowiedziałam się, iż w mojej nowej firmie są spotkania z użytkownikami systemu, podczas których sprawdza się, jak przechodzą przez aplikację, jakie mają trudności – poprosiłam o zaproszenie na takie spotkanie. To nie jest strcite związane z moją pracą, bo ja nie projektuję systemu, natomiast odpowiadam za kodowanie projektów, więc dobrze jest wiedzieć, jakie realne problemy mają osoby, które korzystają z systemu na co dzień. Kolejny sposób na nieszablonowe podejście do wdrożenia, który sporo daje to zapytanie, czy jest gdzieś miejsce, gdzie zbierane są bugi systemu. Przejście przez listę takich rzeczy da Ci obraz tego, co może być nie tak. Moim zdaniem to super pokazuje, z czym będziesz się mierzyć.

Ogólnie takie patrzenie z szerszej perspektywy jest fajne dla wszystkich stanowiska. Nie chodzi o to, iż masz wychodzić poza zakres swoich obowiązków, ale będziesz wiedzieć, do kogo się zwrócić potem, gdy przytrafi Ci się problem z danej dziedziny.

6. Spróbuj zrobić coś praktycznego jak najszybciej

Idealnie byłoby zrobić jakieś zadanie już pierwszego dnia, ale wiem, iż często nie ma takiej opcji. Niemniej – postaraj się włączyć w prace zespołu w ciągu kilku pierwszych dni. Możesz słyszysz podczas daily o zadaniu, którego chcesz spróbować? Może zapytaj osobę odpowiedzialną za Twój onboarding, czy może znaleźć dla CIebie ajakiś mały task z ramach rozgrzewki? jeżeli nic takiego nie ma, po prostu spróbuj tak dla siebie, lokalnie, zrobić zadanie, które robi już inna osoba. Nie chodzi tutaj o nic wielkiego, ale o danie Ci poczucia, iż faktycznie się wdrażasz i idziesz w dobrym kierunku. Warto też, byś sprawdziła/sprawdził w praktyce, czy wiedza, którą zdobywasz jest dla Ciebie zrozumiała. Czasem, gdy ktoś nam coś opowiada, wszystko wydaje się jasne, ale jak mamy zabrać się za to samodzielnie, jakoś średnio idzie. I właśnie tego chcesz uniknąć, więc postaraj się o to, byś dostała/dostał jakieś praktycznie zadanie w miarę szybko.

7. Pamiętaj, iż czytanie dokumentacji to też wdrażanie się

Zachęcam do zrobienia gwałtownie jakiegoś praktycznego zadania, ale jednocześnie chcę zaznaczyć, iż często nie da się robić bardziej złożonych zadań bez dobrego poznania projektu. A jak lepiej poznać projekt niż czytając dokumentację? Przyznam, iż miałam z tym duży problem, bo wydawało mi sie, iż czytanie dokumentacji to strata czasu. Jestem typem, który lubi wszystkiego uczyć się w praktyce. Po kilku dniach walki z bardziej skomplikowanym zadaniem przeprosiłam się z dokumentacja i najpierw dokładnie wszystko przeczytałam, zrobiłam notatki i dopiero po tym zasiadłam do zadania. Poznanie architektury i tego, jak działa projekt, ogromnie dużo mi dało. I Tobie też to polecam.

8. Rób przerwy

Dobrze to znam – nowa rzecz wciąga tak bardzo, iż przestajemy zauważać upływ czasu. Lista zadań i rzeczy do sprawdzenia rośnie niekontrolowanie i zaczyna nam się wydawać, iż nie mamy czasu zjeść lunchu, przecież tyle jest do zrobienia! STOP! Zadbaj o siebie i o przerwy w pracy. jeżeli wiesz, iż masz z tym problem, ustaw budzik albo skorzystaj z aplikacji, które sygnalizują, aby zrobić przerwę. Pamiętaj, iż pracując przy komputerze powinno si raz na godzinę wstać i poruszać. Włącz w swój plan dnia krótki trening czy jogę (np. 5-10 minut). Odświeży umysł i ciało i będzie Ci się zdecydowanie lepiej pracowało. Pomyśl, czy nie skorzystać z tego, iż pracujesz z domu. Może masz opcję wydłużyć godziny pracy i zrobić sobie w ciągu dnia przerwę na półgodzinny spacer? Próbuj! Praca z domu daje nowe możliwości i fajnie jest poszukać tego, co Ci służy i usprawnia Twoją pracę.

9. Daj sobie czas!

Na sam koniec punkt najważniejszy – daj sobie czas na wdrożenie się w nowej pracy. Ja chciałabym wszystko od razu i jak najszybciej. Onboarding nauczył mnie tego, by nie wymagać od siebie niemożliwego, ale po prostu dać sobie czas. Musimy przyzwyczaić się do nowej pracy, zapoznać ze środowiskiem, projektem, zespołem. Nie wymagaj od siebie doskonałej znajomości projektu po trzech dniach pracy. Nie frustruj się, iż czegoś jeszcze nie wiesz. Jak nie wiesz – pytaj, rób notatki, zgłaszaj się do zadań, które pomogą Ci nadrobić wiedzę w danej dziedzinie. Idealnie byłoby ustalić plan wdrożenia z Twoim managerem/przełożonym. Ja lubię sobie wyznaczać cele, więc ustaliłam sobie kilka rzeczy, które chciałabym umieć zrobić po miesącu, dwóch i trzech. Więcej o moim onboardingu na bieżąco opowiadałam na InstaStories, zapisane video znajdziesz

.


To by było na tyle! Jak wrażenia? Chcesz coś dodać? Pisz

albo mailem na joanna@wakeupandcode.pl! Ogromnie jest ciekawa. I zachęcam
, bo tam jestem najczęściej i na bieżąco opowiadam o tym, co u mnie i jakie aktualnie mam programistyczne rozkminy.

Idź do oryginalnego materiału