60-godzinny tydzień pracy wymagany do osiągnięcia AGI przez Google?

homodigital.pl 1 miesiąc temu

Czy 60-godzinny tydzień pracy jest niezbędny do osiągnięcie sztucznej inteligencji lepszej od inteligencji człowieka? Tak twierdzi współzałożyciel Google Sergey Brin w notatce wysłanej do zespołu firmy budującego modele Gemini.

A miało być tak przyjemnie i leniwie – Elon Musk snuł wizję, iż sztuczna inteligencja zastąpi nas wszystkich i będą pracować tylko ci, którzy będą to robić dla osobistej satysfakcji. Zanim to jednak nastąpi, specjaliści od AI w Google będą musieli solidnie się napracować.

60-godzinny tydzień pracy to… „optymalny poziom wydajności”

Po miesiącach pewnej stagnacji, rozwój AI mocno ostatnio przyspieszył. Pojawiły się modele „rozumujące”, narzędzia deep research, a chiński DeepSeek pokazał, iż tanie otwarte modele mogą się zbliżyć osiągami do modeli największych – i bardzo drogich.

Ta zaostrzona konkurencja nie umknęła Brinowi, który wciąż jest jednym z największych udziałowców Google i od pewnego czasu doradza firmie w zakresie sztucznej inteligencji.

„Rywalizacja przyspieszyła niesamowicie i ostateczny wyścig do osiągnięcia sztucznej inteligencji ogólnej (AGI) już się rozpoczął. Myślę, iż mamy wszystkie składniki, aby wygrać ten wyścig, ale będziemy musieli turbodoładować nasze wysiłki” – napisał Brin do zespołu Gemini.

Co dla Brina oznacza „turbodoładowanie”? Pojawienie się w biurach Google co najmniej we wszystkie dni powszednie. Dla chętnych biura będą oczywiście otwarte również w weekend. Ale najciekawsze – 60 godzin pracy tygodniowo jako „optymalny poziom produktywności.”

Oficjalna polityka Google zakłada obecnie, iż pracownicy powinni pojawiać się w biurach firmy trzy razy w tygodniu. Podobno firma nie prowadzi na razie prac nad zmianą tych zasad.

Google został w tyle wyścigu AI, musi nadrabiać

Przez lata Google był firmą, która nadawała ton rozwojowi sztucznej inteligencji. To Google stworzył TensorFlow, bodaj najważniejszą bibliotekę do budowania systemów uczenia głębokiego (deep learning), to Google stworzył AlphaGo, czyli program komputerowy, który pokonał najlepszych ludzkich graczy w go, starochińską grę planszową uważaną wcześniej za zbyt trudną dla sztucznej inteligencji.

To badacze Google stworzyli architekturę transformatorów (transformers), na której oparte są duże modele językowe (LLM). I to oni stworzyli AlphaFold do symulowania struktury białek, za który dwóch pracowników firmy dostało w zeszłym roku Nagrodę Nobla w dziedzinie chemii.

I to ze strachu przed Google Elon Musk swego czasu zdecydował się współfinansować założenie i rozwój OpenAI. Przynajmniej do momentu, gdy ich drogi się nie rozeszły i Musk nie zaczął rozwijać AI wewnątrz swoich spółek.

Jednak Google potem nieco przysnął i pojawienie się ChatGPT kompletnie go zaskoczyło. Chatbot Bard, który miał konkurować z ChatGPT, nikogo specjalnie nie zachwycił. Jego sukcesor Gemini został przyjęty cieplej, ale produktów Google próżno było szukać wśród modeli uważanych za najlepsze. Tu królowały raczej chatboty OpenAI i Anthropica.

Najnowsze modele Google, czyli te z rodziny Gemini 2.0 sporo nadrobiły do konkurencji i są blisko szczytów na LM Arena. Ale pamiętajmy, iż niedługo nadejdzie GPT-5 i Google znowu będzie musiał gonić króliczka. Nic dziwnego, iż Brin jest nieco sfrustrowany i naciska by pracownicy bardziej się angażowali. choćby jeżeli nie jest to w pełni zgodne z kulturą pracy w Google, to jest dość bliskie kultury pracy w Dolinie Krzemowej.

Na koniec taka refleksja – co to oznacza dla rozwoju AI w Europie, która już teraz ma wiele do nadrobienia w stosunku do USA oraz, jak się okazuje, Chin? Czy Europejczycy, przyzwyczajeni do swoich 35-40 godzinnych tygodni pracy, będą jeszcze w stanie nawiązać rywalizację z amerykańskimi czy chińskimi startupami, w których często pracuje się duuużo dłużej? Zobaczymy, ale szanse są chyba niewielkie.

Źródło grafiki: Sztuczna inteligencja, model Dall-E 3

Idź do oryginalnego materiału