
Pojawiło się nowe narzędzie AI dla naukowców, opracowane przez Google. Nazywa się „AI co-scientist”, czyli „współ-naukowiec AI” i ma podobno sporo większe możliwości niż narzędzia „deep research”, których ostatnio trochę się namnożyło. Czym jest i co, według Google’a, potrafi „współ-naukowiec”?
W ostatnich czasach widzieliśmy kilka nowych trendów w rozwoju sztucznej inteligencji. Modele AI coraz częściej używają wyszukiwania internetowego podczas generowania odpowiedzi, coraz więcej pojawia się modeli „rozumujących” i coraz częściej modele AI wykorzystywane są do tworzenia systemów tak zwanych agentów AI, a więc systemów, które autonomicznie lub półautonomicznie wykonują złożone zadania zlecone im przez człowieka.
Z połączenia tych trzech trendów powstały narzędzia „deep research” – systemy, które są w stanie wyszukać w internecie informacje i je odpowiednio zinterpretować, tworząc dla użytkownika raport prezentujący aktualny stan wiedzy na dany temat. Są to systemy agentowe i często wykorzystują modele „rozumujące”. Przykłady takich systemów widzieliśmy już od Google’a i OpenAI.
„AI co-scientist” idzie parę kroków dalej.
AI dla naukowców. Lepsza niż deep research
Czym jest nasz „współ-naukowiec„? Oddajmy głos twórcom: współ-naukowiec AI „to system agentowy” zaprojektowany „aby odzwierciedlać proces rozumowania leżący u podstaw metody naukowej”.
System ma na celu „odkrywanie nowej, oryginalnej wiedzy” oraz formułowanie nowych hipotez i propozycji badawczych, „opierając się na wcześniejszych dowodach i dostosowując do konkretnych celów badawczych.”
System wykorzystuje koalicję sześciu specjalizowanych agentów AI: Generacji, Refleksji, Ranking, Ewolucji, Bliskości i Meta-recenzji, które są nadzorowane przez dodatkowego agenta zwanego, a jakże, Nadzorcą.
Agenci w kolejnych iteracjach, przy wykorzystaniu informacji zwrotnej, generują, oceniają i udoskonalają hipotezy.
Ta właśnie umiejętność generowania i ulepszania hipotez istotnie odróżnia „AI co-scientist” od systemów deep research, które zajmują się przede wszystkim podsumowywaniem odnalezionych w sieci informacji i jako takie są dobrym narzędziem dla analityków, ale nie aż tak użytecznym dla naukowców.
„AI co-scientist” wciąż znajduje się w fazie testów i dostęp do niego nie jest otwarty dla wszystkich. Jednak instytucje zainteresowane tym narzędziem mogą się starać o dostęp poprzez Trusted Tester Program.
Nie przegap najważniejszych trendów w technologiach!
Zarejestruj się, by otrzymywać nasz newsletter!
Kolejny „deep research”. Tym razem za darmo
Co, jednak jeżeli nie potrzebujecie aż tak zaawansowanego narzędzia jak „AI co-scientist” albo nie chcecie czekać, aż Google zatwierdzi aplikację waszej instytucji badawczej, a chcielibyście wypróbować „deep research” za darmo? Niestety, zarówno narzędzie od Google, jak i od OpenAI kosztują — w przypadku tego drugiego dość drogo, bo 200 dolarów miesięcznie. Na szczęście mam dobrą wiadomość — podobną funkcjonalność udostępnia Perplexity, startup zajmujący się przeszukiwaniem internetu na sterydach AI.
W ramach darmowego planu (musimy się jednak zarejestrować w systemie) mamy możliwość skorzystania z opcji „deep research”. Perplexity narzuca nam limit dzienny takich zapytań, ale jeżeli narzędzie to będzie dla was użyteczne, to 20 dolarów miesięcznie, a tyle kosztuje subskrypcja Pro, która daje nieograniczony dostęp do narzędzia, wydaje się istotnie dostępniejsze od 200 dolarów dla OpenAI. Plus, OpenAI narzuca ograniczenie do 100 zapytań miesięcznie. Wychodzi 2 dolary na zapytanie — jeżeli wykorzystacie je wszystkie.
Jak sobie radzi narzędzie od Perplexity? Przetestował je znany specjalista od IT i edukator Kuba Mrugalski i według jego testów wyniki były zadowalające, przynajmniej w interesującym go zakresie badań marketingowych. choćby jeżeli pewnych wpadek nie udało się Perplexity uniknąć, to konkluzja Kuby była jednoznaczna: „Rezygnuję z zakupu produktu od OpenAI”.