Allegro wprowadza nowe zasady organizacji pracy. Według sygnałów od pracowników spółka wymagać będzie czterech dni pracy stacjonarnej w tygodniu. Decyzja budzi sprzeciw części zatrudnionych, zwłaszcza w kontekście możliwego zamknięcia biur we Wrocławiu i Gdańsku oraz zmian w formach zatrudnienia.
Allegro stawia na powrót do biur
Największa polska platforma e-commerce dołącza do grona firm, które rezygnują z pełnej pracy zdalnej. Z informacji przekazanych redakcji Bankier.pl wynika, iż zatrudnieni w Allegro mają obowiązkowo spędzać w biurze cztery dni w tygodniu. To duża zmiana wobec dotychczasowych praktyk, gdzie możliwość pracy z domu była standardem przez lata i traktowana jako istotny element równowagi między życiem zawodowym a prywatnym.
Nowe zasady nie obejmą wszystkich w jednakowym stopniu. Pracownicy zatrudnieni w formule B2B przez cały czas będą mogli pracować zdalnie, natomiast osoby na etatach i umowach cywilnoprawnych zostaną zobowiązane do powrotu do biur. W praktyce oznacza to istotne rozwarstwienie warunków zatrudnienia, co zdaniem wielu pracowników stawia ich w trudnej sytuacji, zwłaszcza tych, którzy od dawna organizowali swoje życie wokół pracy zdalnej.
Zamknięcia biur i zachęty do relokacji
Równolegle pojawiają się informacje o planowanym zamknięciu dwóch oddziałów, we Wrocławiu i Gdańsku. Według nieoficjalnych doniesień pracownicy tych biur mieliby otrzymać wsparcie finansowe na relokację, sięgające choćby 40 tys. zł. Ma to być alternatywa dla zwolnień grupowych i odpraw, ale skuteczność takiego rozwiązania pozostaje niepewna. Dla wielu osób przenosiny do innego miasta oznaczają poważne wyzwania organizacyjne i rodzinne.
W przestrzeni publicznej nie pojawiło się dotąd oficjalne potwierdzenie tej decyzji, jednak pracownicy wskazują, iż takie działania są rozważane jako element szerszej restrukturyzacji.
B2B zamiast etatów?
Zwraca uwagę fakt, iż obowiązek powrotu do biur nie dotyczy osób współpracujących z Allegro na podstawie umów B2B. Pojawiają się spekulacje, iż spółka w ten sposób zachęca pracowników do zmiany formy zatrudnienia, rezygnacji z etatów i przechodzenia na kontrakty biznesowe. Taki model jest korzystniejszy kosztowo dla pracodawcy, ale oznacza przerzucenie części ryzyk na zatrudnionych.
Według niektórych opinii może to być również sposób na redukcję liczby pracowników etatowych bez konieczności przeprowadzania zwolnień grupowych. Otwarte pozostaje pytanie, jak takie działania będą oceniane przez Państwową Inspekcję Pracy, która w razie kontroli może zakwestionować nadmierne wykorzystywanie kontraktów B2B.
Na razie spółka nie wydała oficjalnego komunikatu w tej sprawie.
