Deklaracje a rzeczywistość: Kolejny krok w technologicznej wojnie
Zaledwie kilka dni po tym, jak Waszyngton i Pekin ogłosiły tymczasowe obniżenie wzajemnych ceł na okres 90 dni – co miało być przełomem w handlowym napięciu między mocarstwami – Stany Zjednoczone wprowadziły nowe, globalne restrykcje dotyczące wykorzystania sztucznej inteligencji firmy Huawei. Ten ruch pokazuje, iż mimo deklaracji o odprężeniu, Ameryka nie rezygnuje z technologicznej konfrontacji z Chinami.
Nowe zasady BIS: Kara za używanie chińskich chipów AI
Biuro Przemysłu i Bezpieczeństwa (BIS) amerykańskiego Departamentu Handlu ogłosiło w środę nowe wytyczne dotyczące eksportu chipów do zastosowań AI. Znalazło się wśród nich ostrzeżenie, iż korzystanie z zaawansowanych układów Huawei (seria Ascend) bez specjalnej licencji stanowi naruszenie amerykańskich przepisów eksportowych.
Co więcej, BIS stwierdziło, iż produkcja i rozwój chipów Ascend prawdopodobnie już naruszają amerykańskie kontrole eksportowe, a każda firma (nawet spoza USA) używająca ich bez zgody BIS może zostać ukarana – włącznie z grzywnami, zakazem eksportu, a choćby karą więzienia.
Huawei zyskuje w Chinach, ale traci globalnie
W ostatnich miesiącach Huawei umacniał swoją pozycję na rynku AI w Chinach, zwłaszcza iż Nvidia – lider w produkcji chipów do uczenia maszynowego – ma coraz większe trudności z eksportem do Państwa Środka z powodu amerykańskich sankcji. Firmy takie jak iFlytek czy SenseTime już przestawiły się na rozwiązania Huawei.
Jednak najnowsze restrykcje mogą zahamować ekspansję chińskiego giganta poza granice Chin. Jak zauważył Jonah Cheng z J&J Investment, chipy Ascend i tak są w deficytowe choćby dla samego Huawei, więc wpływ na rynek półprzewodników może być ograniczony.
Nvidia zyskuje, ale ostrzega przed chińską konkurencją
Co ciekawe, decyzja BIS zbiegła się z rezygnacją z tzw. “AI Diffusion Rule” – przepisów z czasów Bidena, które ograniczały eksport zaawansowanych chipów AI choćby do sojuszników USA, takich jak Meksyk, czy Polska. To zwycięstwo dla Nvidii, której akcje skoczyły o 5% po ogłoszeniu zmian.
Jednak Jensen Huang, prezes Nvidii, od miesięcy ostrzega, iż zbyt restrykcyjna polityka USA otwiera drzwi chińskim konkurentom. – jeżeli nie obsługujemy danego rynku, ktoś inny na pewno go przejmie – mówił na konferencji w Los Angeles, wskazując na Huawei jako na głównego rywala.
Świat staje przed wyborem: USA czy Chiny?
Nowe przepisy mogą zmusić kraje trzecie do opowiedzenia się po którejś ze stron. Analitycy wskazują, iż np. Arabia Saudyjska, która ma duże ambicje w dziedzinie AI, wolałaby uniknąć wyboru między amerykańskimi a chińskimi technologiami.
– Waszyngton pokazuje, iż choćby przy odprężeniu handlowym nie zrezygnuje z kontroli technologicznej nad Chinami – komentuje Chiu Shih-fang z Taiwan Institute of Economic Research.
Czy można budować zaufanie w takich warunkach?
Wprowadzenie sankcji wobec Huawei tuż po ogłoszeniu obniżki ceł pokazuje, iż USA traktują współpracę gospodarczą i rywalizację technologiczną jako osobne fronty. To utrudnia budowę zaufania, bo Pekin może uznać, iż amerykańskie deklaracje są tylko taktycznym zagraniem.
Jak zauważa Tan Albayrak, prawnik z Reed Smith, firmy na całym świecie będą musiały coraz wyraźniej opowiadać się po którejś ze stron, bo regulacje USA i Chin coraz częściej się wykluczają.
Huawei nie skomentował sprawy, ale jego milczenie może być wymowne – wojna technologiczna trwa, mimo chwilowych gestów pojednania.
Leszek B. Ślazyk
e-mail: kontakt@chiny24.com
© www.chiny24.com