Apple Store w Chicago zamknięty z powodu protestów

macpretorians.com 3 tygodni temu

Niewielka grupa demonstrantów zakłóciła w sobotę pracę sklepu Apple Store w Lincoln Park w Chicago, aby zaprotestować przeciwko wykorzystywaniu przez Apple siły roboczej w Afryce i dyscyplinowaniu co najmniej jednego pracownika noszącego propalestyńskie ubrania.

Protest, który odbył się w sobotę, był pokojowy, ale spowodował wcześniejsze zamknięcie sklepu, a następnie obecność policji. Grupa o nazwie Apples4Ceasefire zorganizowała protest, twierdząc, iż palestyński pracownik sklepu został niesłusznie zwolniony za noszenie akcesoriów wspierających naród palestyński, w tym tradycyjnego keffiyeh.

Grupa, która zrzesza około 300 członków, którzy twierdzą, iż są obecnymi lub byłymi pracownikami Apple, stwierdziła, iż zwolnienie w sklepie Lincoln Park nie było odosobnionym incydentem.

„W rzeczywistości każdy, kto odważył się wyrazić poparcie dla narodu palestyńskiego w postaci kaffiyeh, spinek, bransoletek lub odzieży, został zaatakowany pod pozorem łamania zasad postępowania biznesowego i tworzenia szkodliwego środowiska” – czytamy w liście.

Protest został wywołany przez zwolnienie byłego pracownika sklepu Lincoln Park, Madly’ego Espinozy, który specjalnie zapytał menedżerów Apple, czy dozwolone jest noszenie keffiyeh w pracy i otrzymał na to pozwolenie. Gdy konflikt w Strefie Gazy przedłużał się, poproszono go, by nie nosił go więcej.

Espinoza przestawił się na noszenie propalestyńskiej biżuterii, ponownie po uzyskaniu pozwolenia od menedżerów, wraz z około 40 innymi pracownikami, którzy nosili podobne akcesoria. Później został zwolniony, a inni otrzymali naganę i powiedziano mu, iż jego działania były „zbyt polityczne”.

Działania te są ściśle związane z polityką państwa, gdyż jak wiadomo Stany Zjednoczone są najbliżyszym partnerem Izraela. Mam nadzieję, iż wszyscy przejrzą na oczy i nie będzie już dochodziło do takich sytuacji, jak wyżej opisana.



Źródło: appleinsider

Idź do oryginalnego materiału