Słowo „masoneria” okazuje się być na tyle kluczowym dla oficjalnej narracji pojęciem, iż platforma You Tube przy materiałach zamieszczanych przez użytkowników dodaje automatycznie zaczerpniętą z Wikipedii wykładnię wskazującą, co należy myśleć o tej tajemniczej organizacji.
W ramach znanej nam co najmniej od tak zwanej pandemii covid „walki z dezinformacją”, jesteśmy oswajani z komunikatami platform Big Tech dołączanymi do wszelkich wpisów dotyczących tzw. drażliwych tematów. jeżeli publikowaliśmy treści zawierające słowa: „szczepionki”, lockdown czy „reżim sanitarny”, z dużym prawdopodobieństwem mogliśmy spodziewać się, iż Facebook czy Twitter opatrzy nasz komunikat własnym dopiskiem. Gdybyśmy ośmielili się wyrazić zdanie odbiegające od oficjalnej narracji, „wujkowie Dobra Rada” z Doliny Krzemowej błyskawicznie naprawiali to wypaczenie.
Jak się okazuje, do zasobu strategicznych pojęć podlegających szczególnej ochronie Wielkiego Brata, należy też „masoneria”. Według politycznie poprawnej wersji historii, jest to przecież wyłącznie charytatywna organizacja głosząca braterstwo i powszechną miłość. W najgorszym zaś razie – grono niegroźnych dziwaków pasjonujących się osobliwymi rytuałami i zdradzających zamiłowanie do symboliki i konspiracji.
A jednak pozytywna „prasa” wolnomularstwa musi być czymś szczególnie istotnym, skoro zamieszczony na platformie You Tube najnowszy odcinek audycji Krystiana Kratiuka „Ja, Katolik” doczekał się takiej właśnie interwencji jak niepoprawne publikacje „antyszczepionkowych szurów i spiskowców”. Niezawodne algorytmy wykryły użycie kluczowego słowa w tytule oraz treści mimo, iż nie padało ono tam szczególnie często, bo też organizacja spod znaku kielni i cyrkla nie jest głównym tematem programu.
YT uznał jednak za konieczne by poinformować, w ślad za Wikipedią, iż „wolnomularstwo, masoneria bądź sztuka królewska – [to] międzynarodowy ruch społeczny o charakterze dyskretnym, mający na celu duchowe doskonalenie człowieka i braterstwa ludzi różnych religii, narodowości i poglądów[1], ruch etyczny, głoszący osiągnięcie celu dzięki przekazywaniu na drodze inicjacyjnej szczególnej metody wewnętrznego i społecznego rozwoju (…) – i tak dalej. Oszczędźmy dłuższego cytatu, prosimy wierzyć, iż dalej sama słodycz.
Gdy chcemy dowiedzieć się, dlaczego platforma Big Tech uraczył nas taką nieproszoną informacją, przeczytamy dosyć kuriozalne wyjaśnienie.
„Podczas wyszukiwania lub oglądania filmów na tematy, które często są przedstawiane w nieprawdziwy sposób, takie jak lądowanie na Księżycu, możesz zobaczyć panel informacyjny u góry strony z wynikami wyszukiwania lub pod oglądanym materiałem” – wyjaśnia między innymi You Tube.
Skąd maszyny AI „wiedziały”, iż redaktor PCh24.pl rzekomo dezinformuje o masonerii? Być może z tytułu audycji (przypomnijmy: „Ja, Katolik”) oraz jej kontekstu. Skoro katolik, to prawdopodobnie nie powie o masonerii zbyt dobrze.
Algorytmy wykazały się więc tym razem znakomitym rewolucyjnym węchem i z pewnością zasłużyły na jakąś „wypasioną” cyfrową kość. Jak bowiem dobrze wiedzą katolicy, Kościół od dawna widzi w wolnomularstwie groźną organizację stawiającą sobie za cel rozkład porządku opartego na Dekalogu i Bożym objawieniu. Masoni cierpliwie od kilku wieków pracują nad rozkładem Kościoła. W ostatnich dziesięcioleciach mamy okazję obserwować, iż poczynili w swoim bezbożnym dziele niemałe postępy. Hasła „ludzkiego braterstwa”, „jednej światowej religii”, przejawy kultu Ziemi i przyrody i tym podobne, słyszymy coraz częściej od tych, od których oczekiwalibyśmy raczej umacniania katolików w wierze i prostowania heretyckich błędów. Gorzej, iż w ślad za hasłami idzie praktyka rozwadniania zdrowej nauki Magisterium i wprowadzania w życie katolickiej wspólnoty fałszywych trendów.
Swoją drogą, wnioskując z postępów inżynierów społecznym w „walce z dezinformacją” na różnych polach, musimy już chyba na dobre oswajać się z coraz bardziej nachalnymi internetowymi suflerami, ormowcami i kneblami. Globalny cyfrowy policjant jest w swoim fachu coraz bardziej wyrafinowany, wszędobylski i skuteczny.
RoM