„Zgoda” na śledzącą i profilującą reklamę – czasem zaszyta w regulaminie usługi, innym razem wymuszona na poziomie interfejsu. Możesz też jej nie wyrazić za słoną opłatą. Z okazji 6. rocznicy przyjęcia RODO opowiadamy o zderzeniu ochrony danych osobowych ze sposobem działania firm technologicznych.
Zacznijmy od europejskiej filozofii: każde sięgnięcie po dane wymaga wskazania podstawy prawnej, a więc jest wkroczeniem na „teren chroniony”. Natomiast w amerykańskiej polityce zakorzeniona jest zasada leseferyzmu: zbieramy co się da, a potem znajdziemy dla tych danych zastosowanie”.