We wpisie na firmowym blogu, Robert Hallock, Vice president and general manager of the Channel Segment w Intel, wyjaśnia jakie praktyczne zastosowania posiadają aktualnie AI PC.
Komputery wyposażone w sztuczną inteligencję stają się popularne. Pytanie tylko czy są przełomem w rozwoju technologii, czy raczej nośnym buzzwordem? Wszystko ostatecznie zależy od ich funkcjonalności, a ta wciąż bywa nieoczywista. Jak wskazuje Robert Hallock, istnieje pięć podstawowych obszarów, w których AI PC po prostu ułatwiają użytkowanie komputera.
Pięć zadań dla AI
Jednym z najbardziej praktycznych zastosowań komputerów AI jest automatyzacja codziennych zadań. Jak wskazują dane przedstawione przez Intela, użytkownicy potrafią tracić choćby 15 godzin tygodniowo na rutynowe czynności, takie jak pisanie e-maili, planowanie spotkań czy przeszukiwanie dokumentów. Komputery z AI mogą przejąć te obowiązki, generując podsumowania, sugerując działania lub inteligentnie organizując informacje — co pozwala użytkownikom skupić się na zadaniach wymagających kreatywności i zaangażowania.

Drugim istotnym obszarem jest bezpieczeństwo. Współczesne zagrożenia, takie jak deepfake’i czy manipulacje danymi audio-wideo, wymagają zaawansowanej ochrony. Intel, we współpracy z McAfee, prezentuje rozwiązania umożliwiające lokalne wykrywanie fałszywych treści dzięki możliwościom obliczeniowym NPU. W rezultacie dane użytkownika mogą być analizowane i chronione bez ich opuszczania komputera, co znacząco podnosi poziom prywatności.
Komputery AI to również nowe narzędzia dla twórców treści. W aplikacjach takich jak DaVinci Resolve sztuczna inteligencja może przyspieszyć edycję wideo, oferując automatyczne kadrowanie, inteligentne dobieranie kolorystyki czy generowanie animacji. Te funkcje, dostępne bez konieczności użycia potężnych stacji roboczych, sprawiają, iż proces twórczy staje się bardziej intuicyjny i dostępny.
Nie mniej ważnym zastosowaniem jest edukacja. Dzięki możliwości analizowania postępów użytkownika w czasie rzeczywistym, komputery AI mogą dopasowywać materiały edukacyjne do indywidualnych potrzeb. Taka personalizacja nauki sprzyja lepszym wynikom i może okazać się przełomowa w edukacji domowej i zdalnej, zwłaszcza wśród dzieci i młodzieży.
Ostatni, ale nie mniej istotny obszar to rozrywka, a szczególnie gry. AI potrafi dynamicznie dostosowywać ustawienia graficzne, optymalizować działanie systemu i poprawiać płynność rozgrywki choćby na sprzęcie pozbawionym dedykowanej karty graficznej. W przyszłości może także wspierać projektowanie bardziej realistycznych i adaptujących się światów gier, reagujących na działania gracza.
To dopiero początek
Jak oceniam to wyjaśnienie stanu aktualnego? Dobrze. Wiceprezes Intela słusznie zauważa, iż istnieje pięć kluczowych obszarów dla zastsosowań AI w komputerach osobistych, chociaż pomija fakt, iż są one, póki co, dość ograniczone, czy to językowo (do szkolenia w różnych językach znajdują się jednak znacznie różniące się zasoby danych, stąd niektóre zadania w języku angielskim są realizowane znacznie lepiej niż np. w polskim).
Do tego dochodzi ograniczenie obliczeniowe. Na tę chwilę zadania realizowane przez AI PC są dość proste. Jednakże musimy pamiętać, iż jesteśmy dopiero na początku ścieżki, która prowadzi… no właśnie, dokąd? Gdybym miał rozciągnąć tę wizję dalej, pokusić się o pewną futurologię, to każdy z punktów przytaczanych przez Roberta Hallocka można rozwinąć na linii czasu, powiedzmy, do 2030 roku. 5 lat to dużo, choćby bardzo, ale mieści się w zakresie, w którym predykcje i rzeczywistość nie rozmijają się spektakularnie. Gdyby ktoś zapytał mnie w 2020 roku co będzie głównym trendem w 2025, bez wahania stwierdziłbym, iż AI i wynikająca z niej automatyzacja.
Więc, w 2030 NPU w komputerach osobistych powinny być już dostatecznie wydajne, by działać w znacznie wyższej skuteczności z modelami o większej złożoności. Dziś na PC działamy jednak z tzw. SLM (ang. small language models, małe modele językowe) podczas gdy LLM (ang. large language models, duże modele językowe) pozostawiamy w chmurze. W 5 lat od dziś, modele działające na PC mogą osiągnąć złożoność podobną jak dzisiejsze LLMy. To natomiast zupełnie wystarczające, aby powierzyć kolejne zadania AI.
Zakładam, iż dzięki AI w 2030 roku będziemy także znacznie mniej korzystali… z klawiatury. jeżeli dobrze się nad tym zastanowić, to komunikacja głosowa jest dla nas, ludzi, naturalna. Tymczasem od dekad głównie tłuczemy palcami w plastikowe kwadraty. Być może coraz lepsze NPU zatrudnimy już niedługo (co musiałoby być natywną funkcją systemu operacyjnego) do komunikacji głosowej? Wydaje się to być naturalnym krokiem rozwoju. Taka komunikacja mogłaby odbywać się w sposób bardziej złożony niż dziś. Np. dyktowanie treści powinno od razu zawierać możliwość „ugładzania” tekstu zgodnego z charakterystyką wypowiedzi – inną do wywiadu o charakterze biznesowym, inną do maila wewnętrznego, jeszcze inną do nieformalnej komunikacji z przyjaciółmi.
Bezpieczeństwo – tu, jak sądzę, będzie trwał swoisty „wyścig zbrojeń”. Coraz lepsze metody oszustwa oparte o deepfake będą kontrowane przez badające je algorytmy wykrywające cechy charakterystyczne tego typu treści.
W kwestii narzędzi dla twórców treści to nie mam wątpliwości: będzie się działo. Już dziś AI potrafi wiele. Można wyobrazić sobie dość łatwo budowanie fotorealistycznych awatarów, wirtualnych prezenterów. Już dziś „istnieją” fikcyjne influencerki, bijące rekordy na Instagramie. Nie mam wątpliwości, iż cyfrowi youtuberzy wyglądający perfekcyjnie, z idealną dykcją, nie popełniający pomyłek, lapsusów językowych itd. w pewnym momencie może nie będą wypierać tych prawdziwych, ale będą z nimi konkurować. Dziś dzieje się to już w formie kanałów opartych o narrację. Wideo, to tylko kwestia czasu. I tak, choćby na AI PC będzie to możliwe. Nie będą ku temu potrzebne duże modele działające w chmurze.
Edukacja. Na tym polu prawdopodobnie będziemy mieli de facto dwa światy. Pierwszym będzie tradycyjna szkoła. Tak, ta sama, która ostatnio odkryła istnienie telefonów i jej jedną odpowiedzią jest zakaz. Ta sama, która nie potrafiła poradzić sobie z komunikacją zdalną podczas pandemii. Ta sama, która, w niemal dwa lata po popularyzacji LLMów, nie ma odpowiedzi na np. wypracowania pisane AI. Ta sama wreszcie, która pryncypiów organizacyjnych nie zmieniła zbytnio od około 150 lat. Drugim światem będą wszelkie metody e-learningowe, aplikacje edukacyjne, edukacja biznesowa i w co bardziej innowacyjnych szkołach prywatnych. Co tam może przynieść AI PC? To prawdopodobnie temat na osobny artykuł, ale, jak sądzę, obecność silnych NPU w komputerach choćby niezbyt kosztownych, będzie motorem napędowym np. do nauki promptowania, ale też stosowania wspomnianych już modeli językowych.
Rozrywka i gry – nietrudno wyobrazić sobie, iż z czasem AI znajdzie zastosowanie w grach np. w dialogach, dostosowując linie dialogowe do charaterystyki rozgrywki, stylu gracza i jego wcześniejszych wyborów. Proste dostosowanie linii dialogowych byłoby możliwe już dzisiaj. Za 5 lat może okazać się, iż twórcy gry nie będą musieli budować każdego dialogu w grze, a pozostawią modelowi AI obsługę tego elementu, oczywiście w ograniczonym, niezmieniającym fabuły, zakresie.
Epoka AI PC dopiero nadejdzie?
Pokuszę się o stwierdzenie, iż jesteśmy w swoistym odpowiedniku lat 70 wieku XVIII. Jakim cudem? Już tłumaczę. Od momentu wynalezienia maszyny parowej przez Jamesa Watta (1763) do jej praktycznego zastosowania w kopalni w 1776 roku minęło aż 13 lat. W tym czasie rozmyślano o zastosowaniu tego narzędzia. Dziś ze sztuczną inteligencją jesteśmy tuż za znalezieniem pierwszych zastosowań – na swoistym etapie pompy odciągającej wodę z kopani w Bentley. w latach 70 XVIII wieku silnik parowy już istniał, ale nie było jeszcze mowy ani o rewolucji w fabrykach, ani w transporcie.
My także jesteśmy jeszcze, jak sądzę, z technologią w ręku, ale na „parowozy i krosna automatyczne naszych czasów” musimy jeszcze zaczekać.