Microsoft promuje Copilot+ PC jako rewolucję w świecie systemu Windows, ale użytkownicy podchodzą do nowości z dystansem. Najwyraźniej AI w komputerach to dla większości z nas póki co więcej pytań niż realnych korzyści.
Microsoft wprowadził na rynek laptopy Copilot+ PC, czyli komputery z Windows 11, które mają na pokładzie zaawansowane funkcje AI. Producent chwali się, iż nowe maszyny są szybsze, bezpieczniejsze i bardziej energooszczędne niż poprzednie generacje. Urządzenia z Copilot+ PC mają działać choćby 22 godziny na jednym ładowaniu i oferować takie nowości jak Recall, automatyczne tłumaczenia czy narzędzia do edycji zdjęć i tekstu bezpośrednio w systemie.
W praktyce jednak entuzjazm użytkowników jest umiarkowany. Wielu z nich nie widzi wyraźnych korzyści z nowych funkcji AI, a część osób obawia się o prywatność danych i nie do końca ufa, iż ich pliki nie trafią do chmury bez kontroli. Często pojawia się też pytanie, czy te wszystkie nowości rzeczywiście usprawniają codzienną pracę, czy są tylko kolejną marketingową nakładką na Windowsa.
Sprzętowo Copilot+ PC wypadają jednak bardzo dobrze – Surface Laptop 7 czy Yoga Slim 9i to szybkie, solidne laptopy z długim czasem pracy na baterii i świetnymi ekranami. Jednak AI w Windows 11 przez cały czas jest w fazie rozwoju. Część funkcji działa tylko na wybranych modelach, a niektóre narzędzia, jak Recall, są dostępne w wersji testowej i nie zawsze spełniają oczekiwania użytkowników.
Nie brakuje też głosów, iż Microsoft powinien lepiej wytłumaczyć, do czego realnie służą nowe funkcje AI i jak można je wykorzystać w codziennych zadaniach. Wielu użytkowników czeka na kolejne aktualizacje i dopracowanie narzędzi AI. Dopiero wtedy będzie można ocenić, czy Copilot+ PC rzeczywiście zmienią sposób, w jaki korzystamy z komputerów. Jak się jednak okazuje, firmy znacznie chętniej wdrażają Copilot+ PC niż użytkownicy indywidualni. Według Microsoftu, już 70% dużych przedsiębiorstw testuje lub używa Copilota w pakiecie Microsoft 365 (głównie do analizy danych i raportowania).
