Czy Apple naprawdę jest dwa lata do tyłu ze sztuczną inteligencją i czy to w ogóle ma znaczenie?

cyberfeed.pl 4 godzin temu


Bloomberga Mark Gurman poinformował w weekend, iż niektórzy pracownicy Apple uważają, iż firma tak jakieś dwa lata do tyłu krzywa sztucznej inteligencji.

Tim Cook nie odniósł się do tego bezpośrednio w wywiadzie dla „The WSJale powiedział, iż celem firmy jest zawsze być najlepszym, a nie pierwszym – i iż obejmuje to sztuczną inteligencję…

Czy Apple naprawdę jest dwa lata do tyłu ze sztuczną inteligencją?

Pierwszą kwestią, na którą należy zwrócić uwagę, jest to, iż bardzo kilka osób jest w stanie dokonać tego rodzaju oceny. jeżeli pracujesz dla Apple poza projektami AI, prawdopodobnie nie masz lepszego pojęcia o stanie rozwoju AI firmy niż ktokolwiek z zewnątrz.

Nawet jeżeli ty Do jeżeli pracujesz w zespole AI w Apple, słynne silosowe podejście firmy oznacza, iż ​​prawdopodobnie wiesz tylko o swoim konkretnym obszarze. Zdarzały się przypadki, gdy inżynierowie Apple’a pracowali przez lata, nie mając pojęcia, w jaki sposób ich praca zostanie ostatecznie wykorzystana – dotyczy to także osób pracujących nad ważnymi elementami oryginalnego iPhone’a, nie mając pojęcia, iż ​​był to projekt na telefona.

Jedynymi osobami, które mają dobre pojęcie o ogólnym stanie rozwoju sztucznej inteligencji w Apple, są kadra kierownicza wyższego szczebla posiadająca przegląd Wszystko różnych aspektów działalności firmy w tym obszarze i oczywiście z nikim nie rozmawiają.

Zatem osoby rozmawiające z Gurmanem nie mają faktów niezbędnych do sformułowania takiego osądu.

Jednak z całą pewnością można powiedzieć, iż Siri stoi w tej chwili za Asystentem Google.

Siri kontra Asystent Google

Mówiłem już wcześniej mylące porównanie pomiędzy Siri i Alexą. Najważniejsze jest to, iż Alexa nie jest mądrzejsza, ale osoby trzecie mogą zapewnić asystentowi określone dodatkowe umiejętności, a jest to podejście, którego po prostu nie można skalować.

Jednak sytuacja staje się bardziej wymowna, gdy porównasz Siri z Asystentem Google. Nie ma najmniejszych wątpliwości, iż ten ostatni jest w tej chwili znacznie mądrzejszy i sprawniejszy, a różnica jest szczerze zawstydzająca dla inteligentnego asystenta Apple’a.

Zadawanie za każdym razem tej samej sekwencji pytań Siri i Asystentowi Google ujawnia ogromną różnicę w wynikach i nie zmieniło się to zbytnio choćby w najnowszej wersji beta programisty.

Jednym z przykładów, które często przytaczam, są dwa proste powiązane zapytania:

P1: Jak mogę się stąd dostać do Tower of London?

P2: Jakie są godziny otwarcia?

Siri odpowiada na pierwsze pytanie, otwierając Mapy Apple i pokazując wskazówki – ale domyślnie są to samochody, co byłoby najgłupszym możliwym sposobem na odbycie tej podróży. Samochód będzie wolniejszy niż transport publiczny, a parkowanie w pobliżu Wieży jest niesamowicie drogie.

Zadając kolejne pytanie, Siri dosłownie nie ma pojęcia, o czym mówię:

To piekarnia, o której nigdy nie słyszałem, nie mówiąc już o niej, i dwie firmy, które mają w nazwie „otwarte”. To absurdalna odpowiedź pokazująca, iż ​​Siri nie zachowała kontekstu choćby w przypadku drugiego pytania bezpośrednio następującego po pierwszym.

Asystent Google jest mądrzejszy pod dwoma względami. Po pierwsze, w odpowiedzi na pierwsze pytanie, zaczyna się „The to, co najlepsze sposób, aby stąd dotrzeć do Tower of London…” i poprawnie pokazuje, iż jest to jeden przystanek kolejki Docklands Light Railway, po którym następuje bardzo krótki spacer.

Po drugie, kiedy zadaję pytanie uzupełniające, asystent rozumie kontekst. Udziela mi ustnej odpowiedzi na temat dzisiejszych godzin otwarcia i wyświetla na ekranie godziny otwarcia przez resztę tygodnia.

Trzeba przyznać, iż Siri pokazała Niektóre poprawa zrozumienia kontekstowego w iOS 18.1. Na przykład, jeżeli zapytam o pogodę w Kapsztadzie, a następnie zapytam: „A która jest tam godzina?” rozumie i podaje poprawną odpowiedź. Ale jest to raczej wyjątek niż reguła.

Ale prawdziwe porównanie dotyczy generatywnej sztucznej inteligencji

W wielu przypadkach żaden z inteligentnych asystentów nie osiąga poziomu zrozumienia kontekstu, jakiego oczekiwalibyśmy od pięciolatka.

Na przykład pytanie „Która jest godzina w Nowym Jorku?” a następnie „Ile jest tam wart jeden funt szterling?” Siri pyta mnie, na jaką walutę chcę przeliczyć, a Asystent Google podaje mi kurs wymiany na euro.

Jeśli zapytam: „Co jest w tej chwili wystawiane w teatrze Marylebone?” następnie obaj asystenci zaczynają pokazywać mi wyniki z Internetu.

Natomiast ChatGPT podaje mi kurs dolara amerykańskiego i nie ma problemu z udzieleniem odpowiedzi na pytanie dotyczące teatru, dostarczając także przydatnych informacji na temat spektaklu.

Ale czy to w ogóle ma znaczenie?

Prawdopodobnie nie, z dwóch powodów.

Po pierwsze, prace rozwojowe w obszarze takim jak sztuczna inteligencja nie mają charakteru liniowego. Możliwości AI podobne do ChatGPT były odległym marzeniem, aż nagle tak się nie stało.

Pierwszy chatbot, który kiedykolwiek próbował przejść przez Test Turinga był ELIZA w latach sześćdziesiątych i rzeczywiście niektórych to zmyliło. Przez dosłownie dziesięciolecia potem tak naprawdę nie widzieliśmy nic dramatycznie lepsze niż to. Następnie w 2022 r. uruchomiono ChatGPT, a po nim nastąpiła lawina innych LLM. Świat zmienił się bardzo dramatycznie, bardzo szybko.

Więc choćby jeżeli Apple był dwa lata do tyłu, to zupełnie nie to samo, co stwierdzenie, iż firmie zajmie dwa lata, zanim dogoni dzisiejsze, najnowocześniejsze możliwości sztucznej inteligencji. Nie oznacza to też, iż Apple nie wyprzedzi obecnych liderów rynku.

Teraz, gdy firma w końcu zdecydowała się zaangażować w grę AI, ma więcej zasobów niż jakakolwiek inna firma na świecie, aby rzucić wyzwanie temu problemowi. Może przewyższyć wydatki i zatrudnić wszystkich innych. Czy ktoś chce postawić pieniądze na to, iż Apple będzie opóźnione o dwa lata do końca przyszłego roku?

Po drugie, Apple nigdy nie konkuruje z rynkiem jako całością, w żadnej dziedzinie. Firmy ani trochę nie interesuje fakt, iż Samsung sprzedaje więcej telefonów, ani to, iż Lenovo sprzedaje więcej komputerów stacjonarnych. Celuje w najbardziej dochodowy segment rynku i tam dominuje.

Zatem to, czy Apple Intelligence stanie się większe niż ChatGPT, jest nieistotne. Liczą się trzy rzeczy:

  • Czy Siri może dorównać sprytem liderom rynku sztucznej inteligencji w ciągu roku lub dwóch?
  • Czy Apple może to osiągnąć, oferując najlepszą dostępną ochronę prywatności?
  • Czy Apple Intelligence pomoże w sprzedaży sprzętu?

Podejrzewam, iż odpowiedź na wszystkie trzy pytania brzmi „tak”.

To drugie pytanie będzie, jak sądzę, kluczowe. Ludzie dopiero zaczynają zdawać sobie sprawę z ogromnych konsekwencji dla prywatności modeli AI wyszkolonych na ich własnych danych wejściowych. Z biegiem czasu coraz więcej osób będzie postrzegać prywatność jako coraz ważniejszą.

Ogólnie rzecz biorąc, zawsze było to jedno z USP firmy Apple, a na arenie sztucznej inteligencji firma ponownie objęła tutaj wyraźne prowadzenie:

Nikt nie robi więcej niż Apple w obszarze, który z czasem może okazać się równie istotny jak sztuczna inteligencja.

Zdjęcie: Apple i 9to5Mac

FTC: Korzystamy z automatycznych linków partnerskich generujących dochód. Więcej.



Source link

Idź do oryginalnego materiału