Dżoano, jeżeli Twoje dziecko właśnie wylało jogurt na dywan, powiedziało „nienawidzę cię” i rzuciło się z płaczem na podłogę – to nie jest sabotaż. To jest pytanie: „Czy Ty przez cały czas tu jesteś, choćby kiedy ja nie ogarniam?” 🧃
„Testowanie granic” to mit stworzony przez zmęczonych dorosłych 🚫
Dziecko nie jest manipulatorem. Nie kalkuluje. Nie działa jak szef sprzedaży w korpo. Dziecko komunikuje: „jestem małe, nie wiem, co się dzieje, sprawdzam, czy świat jest stabilny”. A Ty – jesteś jego światem.
Granice są ważne. Ale jeszcze ważniejsze – czy są po coś, czy tylko „bo tak” 🪵
Jeśli mówisz „nie”, a w środku czujesz, iż mogłabyś powiedzieć „tak” – dziecko to wyczuje. Jeśli granice są sztywne ze strachu, a nie z miłości – dziecko się od nich odbije. Granice mają być jak płot w ogrodzie, a nie jak mur więzienny.
Jak wspierać dziecko w chaosie emocji?
Zamiast mówić: „nie płacz” – powiedz: „widzę, iż jest Ci trudno”. Zamiast: „uspokój się” – powiedz: „jestem przy Tobie, kiedy jesteś roztrzęsiona”. I zamiast: „zachowuj się normalnie” – zapytaj: „czy mogę Ci pomóc wrócić do siebie?”
Dziecko nie potrzebuje idealnej matki. Potrzebuje obecnej
I książek, które pomagają zrozumieć świat. Takich jak „Czy moje plecy istnieją?” – filozoficzna przygoda o tym, co czujemy, choćby jeżeli nie umiemy tego nazwać. Albo „Moje marzenia spełniają się” – dla tych dni, gdy chcesz przypomnieć dziecku (i sobie), iż przez cały czas warto marzyć, choćby jeżeli wszystko leci do góry nogami 🌪️
#DajęSłowo 🪷