Gmail powinien niedługo zyskać jedną z najbardziej pożądanych funkcji. Mowa o specjalnej sekcji umożliwiającej zarządzanie wszystkimi subskrybowanymi nadawcami. Tym samym pojawi się opcja pozwalająca na rezygnację z otrzymywania wszystkich maili przy pomocy zaledwie jednego przycisku. Osobiście nie mogę się doczekać tej aktualizacji i prawdopodobnie grono osób mających identyczne zdanie jest znacznie więcej.
Gmail z funkcją, której potrzebowaliście
Nie tak dawno informowaliśmy o innym interesującym rozwiązaniu. Sztuczna inteligencja zaczęła pomagać w szukaniu konkretnych wiadomości. Teraz system uwzględnia nie tylko czas wysłania/odebrania wiadomości, ale też inne czynniki pokroju częstotliwości wyświetlania maili czy popularności danych kontaktów. Przydatna nowość w miejscach, gdzie przepełniona skrzynka odbiorcza to norma.
- Sprawdź także: Gmail stał się mądrzejszy. Wyszukiwanie maili to od dzisiaj robota AI
Redakcja portalu 9to5google poinformowała o rozpoczęciu dystrybucji niezwykle przydatnej aktualizacji. Sekcja o nazwie „Zarządzaj subskrypcjami” zaczęła już pojawiać się u pierwszych użytkowników i jej cel jest bardziej niż zrozumiały. Użytkownicy nareszcie otrzymają możliwość zrezygnowania z irytujących subskrypcji przy pomocy zaledwie jednego przycisku. Na razie funkcja dostępna jest wyłącznie na urządzeniach z systemem Android.
Gmail (Android) – pobierz aplikację z naszej bazy danych
To oczywiście nie pierwsza próba walki ze spamem oraz niechcianymi wiadomościami. Konsumenci od pewnego czasu widzą u siebie specjalny przycisk „Anuluj subskrypcję” przy wątkach od wielu nadawców. Nie trzeba tym samym odwiedzać zewnętrznego formularza i szukać specjalnego przycisku. Należy kliknąć przycisk widoczny tuż pod tematem maila, co oszczędza sporo czasu oraz nerwów. Rozwiązanie istnieje zarówno na telefonach, jak i poprzez przeglądarkę.

Testy trwały długo, ale nareszcie się doczekaliśmy
Dostęp do nowej sekcji uzyskać można z poziomu bocznego menu. Specjalna ikona powinna pojawić się tuż pod koszem. jeżeli ją zobaczycie, to uzyskacie dostęp do funkcji, którą w fazie testów dostrzeżono już ponad rok temu. Najwidoczniej amerykański koncern potrzebował sporo czasu, by dopracować aktualizację (lub po prostu zmienił priorytety). Jak widzicie powyżej, lista zawiera nie tylko nazwy i adresy nadawców, ale też kilka innych wartych uwagi informacji.
Zobaczymy przycisk do anulowania subskrypcji, jak i dane dotyczące liczby wysłanych wiadomości w ostatnim czasie. zwykle do rezygnacji z otrzymywania maili wystarczy pojedyncze dotknięcie, ale niekiedy proces należy potwierdzić. Trzeba przyznać, iż mamy do czynienia z naprawdę przydatną funkcją. Osobiście bardzo irytuje mnie fakt otrzymywania treści od firm, gdzie zapisałem się na newsletter dobre kilka lat temu. Często zapominam o ręcznym anulowaniu subskrypcji, więc przejście przez ten proces raz a porządnie będzie na pewno dobrym rozwiązaniem.
- Przeczytaj również: Gmail ulepszony. Załączniki dodasz w prostszy sposób
Jeśli jeszcze nie widzisz u siebie opisanej wyżej sekcji, to spokojnie. Dopiero rozpoczął się proces udostępniania nowości – może on zająć choćby kilka tygodni.
Źródło: 9to5google / Zdjęcie otwierające: Google, unsplash.com (@aaronburden)