HR - jak robi to Google

art-of-software.blogspot.com 9 lat temu

Problem

Sytuacja na rynku pracy jest taka sama zarówno w dużym, średnim jak i małym mieście, czyli:
  • nie dość, iż ciężko znaleźć nowych ludzi
  • to tracimy już posiadane talenty (skill można zbudować, talentu nie)
  • na uczelniach mamy dziwną sytuację: kilka procent "geniuszy" (tacy są zawsze) oraz "mało ambitna" reszta, zniknął główny składnik, czyli "średni", którzy w odpowiednich warunkach w pracy staną się "dobrzy"
  • musimy zatem zatrudniać każdego, kto podczas rekrutacji nie nabawił się kontuzji w starciu z klawiaturą
  • do tego bardzo niewielu pracowników rozwija się we własnym zakresie "w domu"
  • brakuje osobowości Lidera Technicznego (nie managera), który pokazały innym kierunek a oni w naturalny sposób podążyliby za nim
  • wydaje się, iż nie można mieć osobowości lidera i eksperta IT w jednej osobie
  • pracownicy mimo dostępu do "opcji rozwoju" nie korzystają z nich
  • karnet na "basen" jakoś nie działa
  • nie za bardzo wiadomo o co chodzi tym programistom gdy marudzą coś o "wielkiej kupie błota" - przecież zewnętrzna firma sprząta codziennie
  • ok, już wiemy, ale co zrobić, skoro specjalizujemy się w remontach i utrzymaniu...
  • ...

Google - wersja basic

W ciągu całej "przerwy świątecznej" oglądałem namiętnie prezentacje odbywające się w ramach Google Tech Talk. Konwencja jest taka, iż pracownicy firmy wybierają sobie interesujące osoby grasujące "na wolności" (naukowcy, dietetycy, trenerzy, mnisi,...) aby przeprowadzili wewnętrzną prezentację/warsztat w zakresie bardzo szeroko rozumianego rozwoju osobistego.

Oto kilka przykładów, które warto obejrzeć choćby z czystej ciekawości:

Google - wersja premium

Na osobną uwagę zasługuje to wystąpienie: https://www.youtube.com/embed/MGfhQTbcqmA
Autor książki, która technicznie i kompleksowo podchodzi do problemu "szczęścia" w pracy: http://www.amazon.com/Neuroscience-Personality-Brain-Insights-People/dp/0979868475

Dzięki EEG (warsztaty dla pracowników Google po prezentacji) jest w stanie "zdiagnozować" jaki rodzaj aktywności wprawia danego programistę/programistkę we flow - stan całkowitego zaangażowania w zadanie.

Mam pewną hipotezę: najlepsi programiści z jakimi rozmawiam zwykle odpowiadają tak samo na pytanie "dlaczego zająłeś się programowaniem?" - "dlatego, iż w pewnym momencie (szkoła/studia) dawało mi to wejście we flow". Niestety w komercyjnym programowaniu prędzej czy później trafiamy na projekt, gdzie flow nie pojawia się przez kolejne miesiące... Mózg uczy się nowej zasady: programowanie nie daje już dopaminy - i mamy tak zwane "wypalenie". Wracaj zatem do stanu flow raz na kilka tygodni a "wypalenie" nigdy nie wystąpi. Heh, pytanie tylko jak? Dwa linki wyżej:P

Google - wersja max

Inny interesujący przykład: zespół, który opracował Prediction API (kilka algorytmów maszynowego uczenia ukrytych pod arcy prostym REST API) https://www.youtube.com/embed/FJDP_0Mrb-w

Zespół może pokazać się światu, pokazać swoje dzieło osobiście (zwróćcie uwagę na błysk w oku gdy mówią o rynku handlu modelami predykcji), pokazać się obok producenta samochodów, który już zapowiada korzystanie z ich dzieła. Czy jakaś podwyżka lub "karnet na siłkę" są w stanie przebić tę chwilę?

A co o ile nie pracuję w Google?

Jeżeli powyższe jest tym czego szukasz dla siebie/swoich ludzi to zastanawiasz się pewnie czy w Polsce dałoby się zorganizować coś podobnego...

Zgromadziłem grupę ciekawych ludzi z różnych ścieżek rozwojowych ale w pewnym sensie podobnych do siebie i mam pomysł na na razie eksperymentalną wersję projektu. o ile chcesz spróbować w swojej organizacji/zespole to zapraszam do kontaktu prv: slawomir.sobotka (w domenie) bottega.com.pl
Idź do oryginalnego materiału