Jak artyści mogą uniknąć karmienia Molocha? Czekamy na regulacje, na razie jest Lukier 2.0

homodigital.pl 7 miesięcy temu

Jesteś malarką lub graficzką i Twoje prace są dostępne w internecie. Ale nie chciałabyś, by Twoimi pracami żywiły się modele sztucznej inteligencji, które, być może, potem odbiorą Ci pracę i możliwość zarabiania? Jak uniknąć karmienia Molocha AI? prawdopodobnie niedługo umożliwi to prawo, chwilowo jednak jesteśmy skazani na narzędzia takie jak Glaze (Lukier), którego druga wersja właśnie ujrzała światło dzienne.

Nikt nie lubi, jak inni bez pytania żyją z jego pracy, zwłaszcza jeżeli za to nie płacą i jeszcze na dodatek podkopują możliwości zarobkowe takiej osoby. A taka jest ostatnio sytuacja wielu artystów. Firmy budujące modele sztucznej inteligencji przeszukują internet w poszukiwaniu obrazów i grafik, na których mogłyby wytrenować swoje modele. I robią to zwykle, nie pytając nikogo o zdanie.

Potem takie modele… odbierają pracę artystom, na których pracach były wytrenowane. Dlaczego? Bo grafika wygenerowana przez model jest tania a często darmowa.

Jakie możliwości obrony mają artyści?

W niektórych przypadkach mogą np. wycofać pliki ze swoimi pracami z internetu. Ale jeżeli plik jest na stronie klienta lub po prostu chcemy grafikę sprzedać, to usunięcie nie jest dobrą opcją. Przepisy europejskie dają artystom (i innym twórcom) możliwość oznaczenia dzieł. Można zrobić to tak, by nie były wykorzystywane do budowania modeli AI. Jednak polska implementacja tych przepisów jest wciąż na etapie projektu.

Co więc możecie zrobić już teraz? Skorzystać z Glaze, darmowego narzędzia, które co prawda nie zapobiega wczytaniu naszej pracy przez model, ale taki model ogłupia.

Jak to działa? Specjalny model, a jakże, AI, subtelnie zmienia piksele naszej pracy, tak subtelnie, iż jest to niedostrzegalne przez człowieka, ale tak, iż totalnie zmienia postrzeganie takiego dzieła przez model zbierający dane z internetu. I tak na przykład, nasza grafika może się jawić modelowi jako akwarela.

W szczególności narzędzie takie uniemożliwia modelom nauczenie się stylu danego artysty. Pozwala więc uniknąć cyfrowych plagiatów przez tak zwany „transfer stylu„.

Jak skorzystać z Glaze? Po prostu pobierz program ze strony projektu, i zmodyfikuj swoje dzieło, jeżeli było cyfrowe, lub jego cyfrową kopię, przed publikacją w internecie.

Twórcy Glaze planują wprowadzić podobne narzędzie dla twórców krótkich filmów wideo i animacji.

A jeżeli artyści nie chcą udostępniać swoich prac?

A co, jeżeli nie chcecie, by modele AI w ogóle nie dotykały się do Waszych prac? Możecie skorzystać z już obowiązującej dyrektywy DSM i oznaczyć swoją pracę jako nie przeznaczoną do wykorzystywania AI. Niestety, Polska jest w tej chwili jedynym krajem UE, gdzie nie ma krajowej implementacji tych przepisów. Mimo iż dyrektywę uchwalono w 2019 r., a termin jej implementacji minął w czerwcu 2019 r.

Czy rozwiązaniem jest proponowana przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego ustawa implementująca tę dyrektywę? Wprowadza ona pewien chaos , bo według tej propozycji brak zgody na wykorzystywanie dzieła przez AI jest domyślny. Z kolei dyrektywa zakłada domyślność zgody. Potencjalny skutek?

Polscy artyści, opierając się na polskich przepisach mogą uznać, iż brak zgody jest domyślny. W efekcie nie oznaczą swojego dzieła jako nie do użycia przez AI, a ulokowana – powiedzmy w Paryżu – firma AI spokojnie ich dzieło przetworzy. Firma taka wyjdzie z założenia, iż jej wolno, bo takie są zasady dokładniejszej francuskiej implementacji DSM.

O chaosie, jaki może wprowadzić polska implementacja niedawno dyskutowałem z Maćkiem Jaszczukiem.

Więc dobra rada – oznaczajcie swoje dzieła według przepisów europejskich, nie polskich.

Źródło grafiki: sztuczna inteligencja, model Dall-E 3 w odpowiedzi na prompt „Pole kukurydzy latem w stylu van Gogha”

Idź do oryginalnego materiału