Jak pisać nagłówki, które nie brzmią jak clickbait, ale i tak przyciągają jak magnes? 🧲

monikapawelec.pl 1 dzień temu

Dżoano, jeżeli Twoje teksty zaczynają się od „W dzisiejszym wpisie…” albo „Kilka słów o…” – przestań. Natychmiast. Ludzie nie klikają w nudę. choćby jeżeli potem robi się ciekawie 🙈



Nagłówek to Tinder Twojego tekstu. Ma jedną szansę, żeby przyciągnąć ✨

Nie musi być krzykliwy. Nie musi mieć wykrzykników. Ale musi obiecywać coś, co rozwiązuje problem, budzi emocję albo intryguje.

Nie: „Jak przygotować się do zimy”
Tak: „Dlaczego Twoje kaloryfery nie grzeją... i co ma z tym wspólnego Twój ex?”

Nie: „Kilka sposobów na codzienny spokój”
Tak: „Jak przestać wariować i zacząć pić melisę z dumą”


Trzy złote zasady magnetycznych nagłówków

1. Konkret + emocja
Zamiast „o relacjach”, pisz „dlaczego on milczy, a Ty wariujesz”. Emocja to zaproszenie. 2. Ciekawość
Nie zdradzaj wszystkiego. Daj kliknąć, żeby się dowiedzieć. Nie „jak zrobić coś”, tylko „co robi 9 na 10 ludzi, którzy…” 3. Własny język
Dżejsonie, jak piszesz „kompleksowy poradnik”, to brzmisz jak bot. A jak piszesz „co robić, żeby nie oszaleć w poniedziałek” – brzmisz jak człowiek 💁‍♀️


Masz ADHD i wszystko Ci się miesza? Tym bardziej warto mieć strukturę 🧠

W książce „ADHD Money Mastery” pokazuję, jak ogarnąć chaos także w pisaniu. Bo dobre nagłówki to nie kwestia natchnienia. To strategia, której można się nauczyć. Tak, choćby jeżeli Twój mózg co 4 sekundy odpływa.


A jeżeli masz dość pisania do pustki?

To może czas na storytelling? A może trzeba wyjść na balkon i wrócić z innym spojrzeniem? Może choćby z deserem. Jak z tej książki „Quick & Easy Dessert Magic” – bo tekst, jak sernik, też może być lekki, przyciągający i zostający w pamięci 🍰

#DajęSłowo ✒️

Idź do oryginalnego materiału