
Chcesz sprzedawać napisane przez siebie książki jako audiobooki i na dodatek robić to na całym świecie? Już niedługo będzie taka możliwość dzięki ElevenLabs, startupowi dwóch Polaków. niedługo będzie można dodać swoją książkę do biblioteki w aplikacji ElevenReader a firma zapłaci nam jeżeli jej użytkownicy skorzystają z treści. Chwilowo taka możliwość jest tylko w USA, ale to ma się zmienić.
W naszym bardzo zabieganym świecie mamy coraz mniej czasu, by czytać książki. Ale wiele osób chętnie posłucha ich zawartości, np. stojąc w korku za kierownicą czy jadąc zatłoczonym środkiem transportu publicznego. Ale to wymaga kosztownej przemiany książki w audiobooka. Tak kosztownej, iż pomimo olbrzymiego potencjalnego rynku na tego typu treści, tylko niecałe 5% książek jest oferowanych jako audiobooki.
Tylko, czy faktycznie musi być to aż tak kosztownie?
Zamień swoje książki w audiobooki
Jak pisze ElevenLabs, tworzenie audiobooków w sposób tradycyjny, z aktorem, inżynierami dźwięku itp. „może być powolne, skomplikowane i zabójczo drogie.” Ale od czego mamy sztuczną inteligencję?
ElevenLabs jest znany z modeli AI związanych z głosem i dźwiękiem. Tworzy systemy do dubbingu i do… czytania na głos tekstu. A czymże innym jest audiobook, jak nie czytanym na głos tekstem? Już jakiś czas temu spółka udostępniła aplikację ElevenReader, dzięki której użytkownicy mogą odsłuchać e-booki jak audiobooki, teraz zaś kieruje ofertę do drugiej strony – autorów.
Jak to działa? Po prostu wgrywasz swoją książkę w formacie ePub, docx lub PDF, następnie sprawdzasz jakość w jednym z wielu głosów oferowanych przez Readera i jeżeli wszystko jest w porządku, to po prostu publikujesz swoją książkę w aplikacji. A Twoja książka w aplikacji ElevenReader i jest dostępna dla wszystkich. Użytkownicy będą mogli jej odsłuchać w wybranym przez siebie głosie.
Czy to oferta dla wszystkich? Cóż, ceny za stworzenie audiobooka nikt raczej nie przebije – bo jest to, w podstawowym wariancie, zero złotych. I prawdopodobnie jest to oferta zupełnie wystarczająca np. dla autorów poradników – marketingowych, psychologicznych, czy książek historycznych.
Jednak jeżeli chcielibyśmy zamienić w audiobooka na przykład naszą powieść, to może nam gdzieniegdzie zabraknąć czytania z… odpowiednią emfazą czy zawieszeniami głosu. jeżeli chcemy dokładniejszej kontroli nad głosem, to musimy skorzystać z usługi Studio. W tym przypadku, żeby mieć licencję na komercyjne wykorzystanie AI od ElevenLabs, musimy nieco zapłacić. Ale najtańszy abonament za 5 dolarów miesięcznie nie wydaje się szczególnie drogi.
A co z tą sprzedażą audiobooków?
Wszystko to pięknie, ładnie i tanio dla autora, ale jak on ma sprzedawać swoje audiobooki? Nie musi, zapłaci mu ElevenLabs – za każdą osobę, która odsłucha jego audiobooka przez co najmniej 11 minut autor dostanie 1,1 dolara. Według firmy, przeciętnie odbiorcy słuchają audiobooków przez 19 minut, więc szanse na zarobek są. jeżeli uda nam się przekonać do naszej książki kilka tysięcy osób, to możemy liczyć na przychód rzędu kilkunastu tysięcy złotych.
Skorzystanie z oferty ElevenLabs nie blokuje nam innych metod oferowania naszych treści. Umowa z firmą nie zawiera żadnych klauzul dotyczących wyłączności.
To oczywiście stanie się dopiero wtedy, kiedy oferta ElevenLabs będzie dostępna w Polsce. Na razie dotyczy tylko treści anglojęzycznych i – ze względów podatkowych – dostępna jest tylko w USA. Ale to ma się zmienić i ElevenLabs zapowiada, iż program będzie dotyczyć wszystkich 32 języków obsługiwanych przez Readera. Czyli, oczywiście, również polskiego.
Źródło grafiki: Sztuczna inteligencja, model Dall-E 3