Jak wygląda rynek pracy analityków? Devdebata

geek.justjoin.it 1 rok temu

Świat IT nie składa się tylko z programistów, testerów czy devopsów. Zauważyliśmy, iż pojawia się coraz więcej ofert pracy na Analityków Biznesowych, dlatego postanowiliśmy przybliżyć Wam, czym na co dzień zajmują się osoby pracujące na tym stanowisku.

W devdebacie udział wzięli:

  • Teresa Bartoszewska. Z Britenet związana od 2019 roku. Od samego początku pełni rolę starszego analityka biznesowego. Uwielbia kontakt na pograniczu IT i biznesu. Pracuje dla klienta z obszaru cyfryzacji publicznej świata kultury i nauki (digitalizacji danych).
  • Paweł Zarębski. Swoją przygodę w Britenet rozpoczął w 2016 roku. Zajmuje się analizą projektów od etapu identyfikowania i zbierania wymagań biznesowych, poprzez ich realizację, aż do etapu zakończenia projektu (wdrożenia systemu) lub jego utrzymania. Pracuje w projektach wewnętrznych oraz dla klientów reprezentujących m.in. branżę finansową i ubezpieczeniową.
  • Agnieszka Mituniewicz. Stanowisko starszego analityka objęła w Britenecie w 2018 roku. Z ramienia klienta wspiera cyfryzację administracji publicznej, promuje dostępność cyfrową oraz odpowiada za rozwój portalu, który jest centralną bramą do cyfrowych informacji i usług państwa.

Czym zajmuje się na co dzień Analityk Biznesowy i jakich umiejętności potrzebuje do wykonywania swojej codziennej pracy?

Teresa Bartoszewska:

Na co dzień analityk biznesowy zajmuje się realizacją celów określonych przez partnera biznesowego lub wypracowaniem/zebraniem wymagań biznesowych.

Jeśli chodzi o umiejętności, to w codziennej pracy są potrzebne kompetencje miękkie – komunikacja i budowanie relacji w projekcie oraz techniczne – znajomość zagadnień biznesowych od strony merytorycznej, posługiwanie się narzędziami wspomagającymi pracę analityka oraz podstawowa znajomość bazy wykorzystywanej w realizowaniu projektu (co ułatwia realizację potrzeb biznesowych).

Paweł Zarębski:

Rolą analityka jest wspieranie zespołów projektowych, a jego zadania są bardzo zróżnicowane, choć mają wspólny mianownik, którym jest realizacja potrzeb i celów biznesowych klienta i/lub przedsiębiorstwa. Codzienna praca analityka w dużej mierze zależy od etapu realizowanego przedsięwzięcia czy projektu. Może dotyczyć pracy związanej z tworzeniem koncepcji projektu, planowaniem realizacji, zbieraniem i analizą wymagań biznesowych, czy projektowaniem, a choćby implementowaniem systemów informatycznych.

Agnieszka Mituniewicz:

Na co dzień analityk słucha. To taki psycholog procesu wytwórczego. Słucha, pozwala myślom biznesu płynąć otwartym strumieniem, a potem wybiera z tego strumienia informacje najważniejsze dla projektu, określa niezbędne wymagania, optymalizuje przepływy tego strumienia i przekazuje do realizacji samą esencję informacji, w sposób precyzyjny, jednoznaczny i zrozumiały. W pracy analityka szczególną rolę pełnią cechy charakteru, czyli tak zwane kompetencje miękkie, takie jak umiejętność komunikacji, dokładność, precyzja. Umiejętność formułowania myśli w sposób jasny oraz umiejętność podejmowania decyzji. Łatwość w nawiązywaniu kontaktów przy jednoczesnej asertywności.

Nie jest to mix cech, które są często spotykane. Oczywiście cechy te muszą mieć silną podstawę w wiedzy i praktyce. Zbieranie wymagań, modelowanie, zarządzanie wymaganiami to czynności, które wymagają wiedzy i doświadczenia.

Jak wyglądały Wasze początki? Jak znaleźliście pierwszą pracę w tym stanowisku?

Teresa Bartoszewska:

Zaraz po szkole rozpoczęłam pracę w banku w komórce, która odpowiadała za rozliczenia umów kredytowych, aktualizację danych klientów oraz sprawozdawczość w systemie niezintegrowanym centralnie. Jednak, gdy wymagane było wykonanie integracji do systemu centralnego, odpowiadałam za przygotowanie w tym samym zakresie oraz uczestniczyłam w jej realizacji (fizycznie) w Centrali Banku. Po wykonanej integracji zaproponowano mi pracę w Centrali Banku w departamencie rozwoju aplikacji i tak rozpoczęła się moja przygoda z IT. Początkowo przy integracjach, a później przy rozwoju systemu centralnego.

Paweł Zarębski:

W trakcie studiów w ramach praktyk dostałem się do małego software house na stanowisko testera. Tam miałem okazję obserwować pracę innych osób w tym analityków realizujących różne projekty. Wiele tematów powiązanych z tą rolą było poruszanych na uczelni, toteż zderzenie z praktyką było ciekawym doświadczeniem. Spodobała mi się koncepcja pracy w roli analityka – czyli kogoś, kto nie wykonuje pracy powtarzalnej, ale musi ciągle ulepszać swoje umiejętności, aby lepiej i szybciej rozwiązywać pojawiające się problemy i realizować czyjeś potrzeby. Następnie z pomocą przełożonego, skierowano mnie na taką ścieżkę rozwoju.

Potem już były projekty, w których tylko wspierałem analityków, a następnie przyszedł czas na projekty samodzielne. Generalnie uważam, iż była to interesująca droga projektów, dających pokaźny bagaż doświadczeń. Przez pracę z drukarniami tradycyjnymi, jak i druku 3D, agencją reklamy zewnętrznej, firmą farmaceutyczną, systemem do ubezpieczeń komunikacyjnych, czy w końcu z międzynarodowym przedsiębiorstwem zajmującym się płatnością bezgotówkową i kartami płatniczymi. Wiele nauczyłem się w trakcie swojej kariery i jeszcze więcej mnie czeka. Kolejne projekty, wyzwania i problemy do rozwiązania.

Agnieszka Mituniewicz:

Studia informatyczne skierowały mnie w kierunku technicznej ścieżki kariery. Do kanonu przeszło już powiedzenie „(…) wystarczy, iż odpowiesz sobie na jedno (…), ważne pytanie: co lubię w życiu robić. A potem zacznij to robić.” Zgodnie z nim szukałam swojego miejsca. Analiza nie była pierwszym wyborem mojej ścieżki kariery.

Administrowanie systemami call center okazało się dla mnie monotonne i mało rozwojowe, programowanie – zamykało mnie w klatce ekranu, co przy moim temperamencie również się nie sprawdzało. Przełom przyszedł kiedy w firmie, dla której wówczas programowałam potrzeba było osoby z doswiadczeniem programistycznym do cięcia wymagań już na etapie ich zbierania. Jasnego przekazu czego w aplikacji natywnej nie da się wykonać z powodu jej ograniczeń. Tak zostałam analitykiem. Praca z klientem, pomimo tego, iż potrafi być stresująca, pozwoliła na stały rozwój, zróżnicowaną pracę i ciągle nowe wyzwania. A im trudniejszy projekt, im bardziej z początku niemożliwy do zrealizowania, tym większa satysfakcja po jego zakończeniu.

Jak, z Waszej perspektywy, wygląda rynek pracy analityków? Gdzie początkującemu najłatwiej znaleźć pracę na tym stanowisku: w software housie, startupie czy w korporacji?

Teresa Bartoszewska:

Obecnie rynek pracy dla analityków wygląda obiecująco, jest duże zapotrzebowanie, widać bardzo dużo ofert pracy i zainteresowanie headhunterów. Wiele korporacji w części IT otworzyło rekrutacje na odbycie praktyk, co w mojej ocenie daje bardzo duże możliwości osobom rozpoczynającym karierę zawodową jako analityk biznesowy.

Paweł Zarębski:

Rynek pracy analityków zdaje się być stale w trendzie rosnącym. Coraz większa świadomość pracodawców o potrzebie tworzenia nowych rozwiązań informatycznych wiąże się z potrzebą obecności analityka. Dziś rozwiązania dedykowane, czy także takie, które można rozwijać pod swoje potrzeby, są osiągalne, ale aby stworzyć taki produkt, potrzebna jest świadomość potrzeb, w których identyfikacji właśnie pomagają analitycy. Nie powiedziałbym, iż trudno jest zostać początkującym analitykiem, choć na pewno nie jest to łatwa praca. Rekomendowałbym przede wszystkim w pierwszej kolejności zastanowić się w jaką stronę natury pracy analityka chcemy się kierować – czy jest to strona biznesowa (planowanie projektu, praca z wymaganiami, czy odbiór systemu), lub może strona systemowa (przekształcanie wymagań biznesowych w funkcjonalności systemu, projektowanie systemu, tworzenie dokumentacji, tworzenie systemu). Następnie warto zastanowić się, która z firm na rynku potrzebuje analityka (oczywiście początkującego) i jednocześnie posiada na swoim pokładzie doświadczone osoby, od których możemy się nauczyć tego zawodu.

Agnieszka Mituniewicz:

Generalnie rynek pracy dla pracowników IT rośnie w zastraszającym tempie. Zapotrzebowanie na pracowników jest tak duże, iż często przyjmuje się na stanowiska osoby z mniejszym doświadczeniem niż wymaga tego dane miejsce pracy. Jest to ogromna szansa dla osób rozpoczynających swoje kroki w tym kierunku, jednak niesie ze sobą również duże zagrożenie. Stanowisko, na które nie jesteśmy przygotowani, może nas zniechęcić do podjętej pracy lub przedstawić nas jako osobę niekompetentną, kiedy problemy wynikać mogą z innego etapu rozwoju na którym się znaleźliśmy. Daleka jestem od generalizowania, iż korporacje są złe, a software house’y super. Wyjdę więc z inną propozycją zacznijmy w firmach body leasingowych. Dlaczego?

Firmy te mają wielu klientów, w których rekrutuje się pracowników na różne stanowiska. Rekruterzy takich firm po wstępnej rozmowie będą wiedzieli jaki jest poziom Twoich umiejętności, na jakim projekcie się sprawdzisz i pokierują Ciebie tam, gdzie będziesz mógł się sprawdzić. Wszak im również zależy żebyś zaprezentował się w dobrym świetle. Większość takich firm ma programy szkoleniowe, grupy wsparcia i osoby, do których możesz się zwrócić po pomoc w przypadku problemów. Warto również rozglądać się za programami stażowymi, chociaż te w przypadku analityków nie są często spotykane.

Idź do oryginalnego materiału