Anonimowość w internecie od lat budzi kontrowersje. Z jednej strony stanowi fundament wolności słowa, z drugiej – bywa wykorzystywana do nadużyć, mowy nienawiści i cyberprzestępczości. Polski rząd rozważa nowe regulacje, które mogą zobowiązać portale internetowe do rejestrowania tożsamości użytkowników komentujących w sieci. Co to oznacza dla internautów?
Nowe przepisy – co wiemy do tej pory?
Choć o likwidacji anonimowości w sieci mówi się od lat, teraz temat wraca ze zdwojoną siłą. Wstępne propozycje zakładają, iż każda osoba chcąca dodać komentarz na portalu informacyjnym lub w mediach społecznościowych musiałaby zostać zidentyfikowana. Miałoby to zapobiegać fali hejtu oraz zwiększyć odpowiedzialność za publikowane treści.
Według nieoficjalnych informacji, rozważane są dwa główne modele rejestracji użytkowników:
- Weryfikacja przez numer telefonu lub e-mail – obowiązek podania zweryfikowanego numeru telefonu lub adresu e-mail przed możliwością dodawania komentarzy.
- Rejestracja dzięki profilu zaufanego – integracja systemów komentowania z Profilem Zaufanym lub dowodem osobistym online.
Dzięki takim rozwiązaniom anonimowe konta byłyby skutecznie eliminowane, a użytkownicy ponosiliby pełną odpowiedzialność za swoje wpisy.
Co stoi za tym pomysłem?
Według zwolenników nowych regulacji, celem jest walka z dezinformacją i mową nienawiści, która w ostatnich latach stała się poważnym problemem. Rząd wskazuje na rosnącą liczbę cyberataków, fake newsów oraz przypadki stalkingu, które często pozostają bezkarne właśnie przez anonimowość w internecie.
Z drugiej strony przeciwnicy argumentują, iż nowe przepisy mogą uderzyć w wolność słowa. W krajach demokratycznych anonimowość w sieci jest istotnym narzędziem dla osób bojących się represji, np. dziennikarzy śledczych czy sygnalistów ujawniających nieprawidłowości.
Jakie konsekwencje dla użytkowników internetu?
Jeżeli przepisy wejdą w życie, korzystanie z internetu w Polsce może ulec diametralnej zmianie. Każdy portal, forum czy strona umożliwiająca dodawanie komentarzy będzie zobowiązana do przechowywania danych użytkowników. Oznacza to, że:
- Znikną anonimowe komentarze – wpisy bez weryfikacji tożsamości mogą stać się niemożliwe.
- Administratorzy stron będą mieli obowiązek archiwizowania danych – nie wiadomo jednak, jak długo miałyby one być przechowywane i kto miałby do nich dostęp.
- Zwiększy się liczba pozwów o zniesławienie – łatwiejsza identyfikacja użytkowników oznacza większe ryzyko konsekwencji prawnych za nieodpowiednie treści.
Czy Polska pójdzie śladem innych krajów?
Podobne rozwiązania wprowadzono już w kilku krajach. W Niemczech obowiązuje tzw. NetzDG (Netzwerkdurchsetzungsgesetz), który zobowiązuje platformy społecznościowe do szybkiego reagowania na zgłoszenia dotyczące mowy nienawiści. We Francji rozważano obowiązek rejestracji kont internetowych poprzez numer telefonu. W Chinach i Rosji anonimowość w internecie jest praktycznie wyeliminowana, co wiąże się z pełną kontrolą treści przez rząd.
Czy nowe przepisy uderzą w wolność słowa?
Organizacje zajmujące się prawami cyfrowymi, takie jak Fundacja Panoptykon, alarmują, iż pełna rejestracja użytkowników internetu może prowadzić do cenzury i ograniczenia swobody wypowiedzi. Istnieją także obawy, iż nowe przepisy będą nadużywane do inwigilacji obywateli.
Eksperci wskazują, iż zamiast likwidować anonimowość, lepszym rozwiązaniem byłoby egzekwowanie już istniejących przepisów dotyczących nadużyć w internecie oraz edukacja cyfrowa.
Czy anonimowość w polskim internecie faktycznie zniknie? Choć żadne konkretne przepisy jeszcze nie weszły w życie, trend w Europie wskazuje na stopniowe zaostrzanie regulacji w sieci. Wprowadzenie obowiązkowej rejestracji może pomóc w walce z nadużyciami, ale jednocześnie rodzi poważne pytania o prywatność i wolność słowa.
More here:
Koniec anonimowości w internecie? Powstanie rejestr komentarzy