Manus AI – nowy chiński asystent cyfrowy, który już budzi kontrowersje

instalki.pl 21 godzin temu

Chiński startup Butterfly Effect wprowadził na rynek nowego asystenta AI o nazwie Manus. Twórcy reklamują go jako przełomową technologię, która może działać niezależnie od człowieka. Brzmi jak krok w stronę ogólnej sztucznej inteligencji (AGI), ale czy faktycznie tak jest?

Pierwsze recenzje pokazują, iż Manus wzbudza zarówno ekscytację, jak i sceptycyzm. System jest dostępny tylko dla wybranych użytkowników w fazie testowej, a bilety testowe są trudne do zdobycia. To sprawia, iż wokół niego zaczyna narastać aura tajemniczości.

Czy Manus to przyszłość AI?

Twórcy twierdzą, iż Manus AI może realizować zadania wymagające złożonego myślenia, np. zakup nieruchomości, edycję podcastów czy analizę danych. Różni się to od typowych asystentów AI, którzy głównie przetwarzają tekst i generują odpowiedzi. Jednak testy pokazują, iż ma on problemy z podstawowymi zadaniami, takimi jak rezerwacja biletu lotniczego czy zamówienie jedzenia. Użytkownicy skarżą się na częste błędy, zapętlanie poleceń i brak płynności działania.

Victor Mustar z Hugging Face napisał na platformie X: „To najbardziej imponujące narzędzie AI, jakie testowałem”. Z kolei dziennikarz TechCrunch Kyle Wiggers zauważył, iż Manus nie potrafił zamówić mu kanapki ani znaleźć lotu do Japonii.

Co potrafi MANUS AI / Źródło: manus.im

Czy Chiny wyprzedzają konkurencję?

Manus AI pojawia się w momencie, gdy chińskie firmy starają się dogonić liderów AI, takich jak OpenAI i Google. Wcześniej głośno było o modelu DeepSeek, który kosztuje znacznie mniej niż zachodnie odpowiedniki, a oferuje zbliżone możliwości. Pomimo ograniczeń w dostępie do nowoczesnych chipów, chińskie firmy znajdują sposoby na rozwój AI, a to może być kolejny krok w tej rywalizacji.

Mimo tego należy zauważyć, iż w całym systemie wciąż nie brakuje niedoskonałości. Główne jego wady to:

  • Problemy z prostymi zadaniami – Manus nie radzi sobie z podstawowymi czynnościami, które konkurencyjne AI wykonują bez problemu.
  • Brak przełomu – eksperci twierdzą, iż technologia nie różni się znacząco od już dostępnych rozwiązań.
  • Obawy o bezpieczeństwo – Manus działa w chmurze, co budzi pytania o ochronę danych użytkowników, zwłaszcza w kontekście chińskich regulacji dotyczących AI.
  • Niepełna autonomia – choć reklamowany jest jako asystent działający bez nadzoru człowieka, przez cały czas wymaga interakcji użytkownika i nie zawsze podejmuje poprawne decyzje.
  • Ryzyko błędnych decyzji – niekontrolowane działania AI mogą prowadzić do nieprzewidzianych konsekwencji, np. w analizie finansowej czy cyberbezpieczeństwie.

Nasuwa się więc proste pytanie, czy Magnus AI to hit czy kit? Ciężko jest tu odpowiedzieć jednoznacznie. Na pewno jest to interesujący eksperyment, ale jeszcze daleko mu do ideału. jeżeli twórcy poprawią jego stabilność i skuteczność, może stać się konkurencją dla OpenAI i Google. Na razie jednak budzi więcej pytań niż odpowiedzi. Manus AI można wypróbować pod tym linkiem.

GPT-4.5 jest niebywale drogi. Krótkie porównanie cen modeli OpenAI
AIchatbotsztuczna inteligencja
Idź do oryginalnego materiału