To spektakularny zwrot akcji: dyrektor generalny OpenAI, Sam Altman, ugina się pod presją opinii publicznej i części pracowników dotyczącą tego, jak w przyszłości ma być zorganizowana firma zajmująca się sztuczną inteligencją. Firma ogłosiła w poniedziałek, iż przez cały czas będzie kontrolowana przez organizację non-profit. „Podjęliśmy decyzję, iż organizacja non-profit zachowa kontrolę” – wyjaśnił Altman w liście do pracowników.
OpenAI zostało pierwotnie założone jako organizacja non-profit mająca na celu rozwijanie sztucznej inteligencji dla dobra całej ludzkości. Aby pozyskać inwestorów, takich jak Microsoft czy później Softbank, i w ten sposób zebrać miliardy dolarów potrzebne do wyszkolenia modelu sztucznej inteligencji ChatGPT, założono spółkę zależną nastawioną na zysk, działającą pod parasolem organizacji non-profit. Możliwości zwrotu i prawa współdecydowania inwestorów były tam ograniczone.
W ostatniej rundzie ogromnego finansowania Altman obiecał inwestorom, iż do końca roku całkowicie przekształci OpenAI w organizację nastawioną na zysk. Wywołało to ostrą krytykę, zarówno wewnętrzną, jak i zewnętrzną. Taka konwersja byłaby niezwykle skomplikowana z prawnego punktu widzenia. Altman i przewodniczący zarządu istniejącej organizacji non-profit Bret Taylor oświadczyli podczas telekonferencji, iż obecna decyzja o porzuceniu planu została również podjęta po rozmowach z prokuratorami generalnymi w Kalifornii i Delaware.
Nadal będą zachodzić zmiany strukturalne. Istniejąca spółka nastawiona na zysk zostanie przekształcona w spółkę non-profit, „która będzie musiała brać pod uwagę zarówno interesy akcjonariuszy, jak i misję organizacji” – powiedział Taylor. Technicznie rzecz biorąc, spółka z ograniczoną odpowiedzialnością zostanie przekształcona w spółkę pożytku publicznego (PBC). Zmieni to również strukturę kapitału. W przyszłości udziały w PBC będą posiadać pracownicy, inwestorzy i organizacje non-profit znajdujące się na szczycie. Zewnętrzni doradcy finansowi pomogą OpenAI w rekapitalizacji. Taylor nie pozostawił otwartej kwestii, jakie udziały będzie posiadać spółka dominująca non-profit.
Wartość OpenAI niedawno oszacowano na 300 miliardów dolarów, co czyni ją jednym z najcenniejszych startupów na świecie. Niedawne zastrzyki finansowe w wysokości 40 miliardów dolarów, będące największym finansowaniem startupu w historii, były uzależnione od tego, czy OpenAI uzyska strukturę nastawioną na zysk. jeżeli to się nie powiedzie, inwestorzy skupieni wokół japońskiego inwestora technologicznego Softbank będą mogli zatrzymać połowę pieniędzy. Początkowo nie było jasne, czy przekształcenie w spółkę PBC będzie wystarczające, aby otrzymać pełny zastrzyk gotówki.
OpenAI powstało pierwotnie z zamiarem bezpiecznego rozwijania tzw. ogólnej sztucznej inteligencji (AGI) dla dobra ludzkości. Szczególnie Elon Musk zbuntował się przeciwko planom przekształcenia firmy w organizację nastawioną na zysk . Był współzałożycielem OpenAI w 2015 r., ale odszedł w 2018 r. Niedawno oskarżył Altmana o zdradę starych ideałów i wniósł pozwy do kilku sądów. W odpowiedzi założył własną firmę zajmującą się sztuczną inteligencją, xAI.
Zapytany, czy zmiany wpłyną na trwającą batalię prawną między Muskiem a firmą, Altman powiedział reporterom: „Jesteśmy zafascynowani naszą misją”. Jego zadaniem jest myślenie o własnej misji i o tym, jak ją osiągnąć. „A misja się nie zmieniła”.