27 września przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka odbyła się rozprawa dotycząca skargi na niekontrolowaną inwigilację prowadzoną przez polską policję i inne służby. Stanowisko skarżących poparli obecni na rozprawie w Strasburgu przedstawiciele specjalnego sprawozdawcy ONZ, Biura Rzecznika Praw Obywatelskich i European Criminal Bar Association. Przedstawiciele polskiego rządu wnieśli o nieuwzględnianie skargi. Co się działo przed Trybunałem?
Na stronie ETPCz znajdziecie nagranie całej rozprawy.
Bezprawna inwigilacja wpływa na wszystkich
Przedstawiciele rządu mówili przed Trybunałem, iż domagający się kontroli nad inwigilacją aktywiści Wojciech Klicki z Fundacji Panoptykon, Dominika Bychawska-Siniarska i Barbara Grabowska-Moroz z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka oraz adwokat Mikołaj Pietrzak nie udowodnili, iż byli inwigilowani. W tym rzecz! Polskie przepisy uniemożliwiają upewnienie się, czy służby inwigilowały konkretnego obywatela, choćby długo po zakończeniu sprawy (i bez postawienia mu jakichkolwiek zarzutów). To właśnie chcą zmienić skarżący. Zwracają uwagę zwłaszcza na to, jak negatywnie niekontrolowana inwigilacja wpływa na grupy, którymi władza może być w szczególny sposób zainteresowana: adwokatów, dziennikarzy czy aktywistów. Brak prawa do informacji uderza jednak we wszystkich.
MSZ: mogliście złożyć wniosek o dostęp do informacji publicznej
Przedstawiciele rządu twierdzili, iż skarżący mogli próbować dowiedzieć się, czy byli inwigilowani, składając wniosek o dostęp do informacji publicznej. To kuriozalny pomysł. Informacja o tym, iż Jan Kowalski był inwigilowany, nie powinna być dostępna dla wszystkich (w przeciwieństwie do np. informacji o statystykach stosowania narzędzi inwigilacji przez służby).
Sędziowie Trybunału dopytywali stronę rządową o prowadzone w Polsce postępowania przeciwko funkcjonariuszom w związku z nielegalną inwigilacją. Rząd nie miał takich danych – i nic dziwnego: przecież osoby inwigilowane nie mają możliwości dowiedzieć się o tym fakcie. Jak wielokrotnie wskazywaliśmy, w kraju nikt nie jest w stanie efektywnie skontrolować potrzeby zakładania słynnych podsłuchów (posłuchaj podcastu o kontroli służb).
Wyroku spodziewamy się za kilka miesięcy.
Anna Obem, Wojciech Klicki