Dzisiejsze zawrotne tempo życia i narzucany przez rynek pracy wyścig szczurów oraz wymaganie bycia najlepszym we wszystkim doprowadziły do tego, iż ludzie coraz częściej wątpią w swoje umiejętności i zastanawiają się, czy to, co osiągnęli to zasługa ich ciężkiej pracy, czy farta. Poczucie, iż nie jest się wystarczająco dobrym czy kompetentnym na dane stanowisko może prowadzić do nieustannej frustracji, a choćby wypalenia zawodowego. Warto poznać specyfikę zjawiska syndromu oszusta oraz wiedzieć, jak mu zaradzić albo przekuć go w pozytywne doświadczenie, które pozwoli nam się rozwijać.
Czym jest syndrom oszusta i jak się objawia?
Syndrom oszusta albo oszustki to zjawisko psychologiczne, opierające się na braku wiary we własne umiejętności i dokonania. Często też wraz z tym zjawiskiem występuje umniejszanie swoich dokonań przed innymi osobami mimo otrzymywanych pochwał i komplementów. Słysząc dobre słowo pod swoim adresem na temat dobrze wykonanego zadania, osoby dotknięte tym zjawiskiem często tłumaczą to łutem szczęścia. Co więcej, porównywanie się do osób, które odniosły większy sukces od nas, występuje na porządku dziennym. Niestety takie podejście sprawia, iż podkopujemy nasze osiągnięcia i nie zauważamy, iż są osoby, dla których to my jesteśmy inspiracją i które doceniają naszą pracę.
Według badań przeprowadzonych przez „International Journal of Behavioral Sciences” około 70% światowej populacji doświadczyło syndromu oszusta przynajmniej raz w życiu. W branży IT jest to o tyle widoczne, iż dotyka każdego, bez względu na poziom seniority; mogą na niego cierpieć zarówno juniorzy, którzy dopiero wkraczają w branżę, jak i seniorzy z kilkunastoletnim doświadczeniem.
Trudne początki przebranżowienia a syndrom oszusta
Jako osoba, która niedawno przebranżowiła się w kierunku UX, zmagałem się z podobnymi emocjami i myślami. Każdy sukces czy udany projekt osoby w podobnym położeniu co moje sprawiał, iż nie czułem się wystarczająco kompetentny. Nie mówiąc już o kursach czy książkach, które były jeszcze przede mną, a których skończenie pozwoliłoby mi poczuć się bardziej kompetentnym, jako iż ciągle uważałem, iż za mało wiem. Jednak nic bardziej mylnego — kolejny skończony kurs nie sprawi, iż poczujemy się kompetentni, dopóki nie uzmysłowimy sobie, iż dopiero praktyka pozwoli nam rozwinąć skrzydła.
Podczas szukania pierwszej pracy, dopiero napływ feedbacku od życzliwych osób dotyczący moich projektów i umiejętności sprawił, iż poczułem się pewniej. Udało mi się skontaktować z kilkoma osobami, które pracowały aktywnie w branży i mogły mi pomóc ocenić moją gotowość do rozpoczęcia pracy wraz z udzieleniem wskazówek, co mógłbym poprawić w swoim portfolio, czy CV. Solidny feedback może nam pomóc zrozumieć, co robimy dobrze, a nad czym powinniśmy jeszcze popracować.
Warto przy tym pamiętać, iż pomyłki i błędy zdarzają się każdemu — osoby, które piastują wysokie stanowiska, również mają na swoim koncie porażki. Dzięki częstemu dzieleniu się swoimi projektami i spisywaniu swoich sukcesów jesteśmy w stanie śledzić swój rozwój — nie wspomnę, ile razy porównywałem swoje stare projekty z obecnymi i widziałem, jaki zrobiłem przeskok, co traktowałem jako kontratak do syndromu oszusta, szepczącego mi, iż stoję w miejscu.