Tarcza Demokracji: Europejska odpowiedź na „testy Putina”

euractiv.pl 1 dzień temu
Zdjęcie: https://www.euractiv.pl/section/nowe-technologie/news/tarcza-demokracji-europejska-odpowiedz-na-testy-putina/


Europa staje przed nowym wymiarem zagrożeń dla demokracji. W odpowiedzi Parlament Europejski proponuje powołanie agencji, która miałaby chronić unijny porządek publiczny przed destrukcyjnym wpływem cyfrowych operacji. Czy FIMI stanie się cyfrowym strażnikiem nowej ery?

Przed każdymi wyborami w państwach członkowskich UE wzrasta natężenie ataków informacyjnych, których źródło śledczy lokują niezmiennie w Moskwie.

W czerwcu 2024 r. przed wyborami do Parlamentu Europejskiego odnotowano 42 próby ingerencji w procesy demokratyczne. Rumunia musiała unieważnić wybory z grudnia z powodu fali dezinformacji, a Polska jeszcze niedawno ostrzegała, iż takie ingerencje to największe zagrożenie dla głosowań prezydenckich.

Operacja „Doppelgänger” w Niemczech ujawniła skalę problemu: wykorzystano fałszywe konta, wiadomości stworzone przez AI, deepfake’i i spreparowane materiały wizualne, by wpłynąć na opinię publiczną.

To nie są już klasyczne działania szpiegowskie. To wojna informacyjna XXI wieku, w której sztuczna inteligencja staje się narzędziem destabilizacji.

Europejska Tarcza Demokracji

W tym kontekście Parlament Europejski zdecydował się powołać specjalną komisję ds. Europejskiej Tarczy Demokracji. Na jej czele stanął Tomas Tobé, europoseł rządzącej w Szwecji Umiarkowanej Partii Koalicyjnej.

W swoim projekcie raportu Tobé proponuje stworzenie niezależnego organu unijnego, który będzie przeciwdziałał zagranicznym manipulacjom informacyjnym i ingerencjom — zjawisku określanemu jako FIMI (foreign information manipulation and interference).

Proponowana agencja miałaby nie tylko monitorować przestrzeń cyfrową, ale także wspierać państwa członkowskie w analizie zagrożeń i w szybkiej reakcji. W kontekście rosnącej liczby fałszywych treści generowanych przez AI, od memów po całe nagrania wideo, utworzenie wyspecjalizowanej jednostki staje się nie tylko uzasadnione, ale wręcz niezbędne.

Choć raport Tobégo nie wskazuje jeszcze siedziby ani budżetu przyszłego organu, jasno określa jego zadania: ma działać szybko, samodzielnie i skutecznie. Agencja ma być cyfrowym „centrum doskonałości”, które będzie analizować i neutralizować zagrożenia hybrydowe na styku propagandy, cyberataków i dezinformacji.

Inspiracją dla nowej struktury są istniejące już instytucje narodowe — takie jak francuskie Vignium, zajmujące się monitorowaniem zakłóceń cyfrowych, czy Szwedzka Agencja Obrony Psychologicznej. Oba te podmioty wykazały się skutecznością w szybkiej analizie i demaskowaniu działań prowadzonych przez wrogie podmioty.

W cieniu sztucznej inteligencji

Rosyjska ingerencja to tylko jedna strona medalu. Coraz bardziej palący staje się problem nielegalnego lub niepożądanego użycia sztucznej inteligencji w przestrzeni publicznej.

Technologia, która miała służyć innowacji, staje się narzędziem manipulacji. AI potrafi generować fałszywe przemówienia polityków, tworzyć sfabrykowane dowody, symulować komentarze użytkowników i masowo zarządzać kontami w mediach społecznościowych.

Wszystko to dzieje się przy niskim progu wejścia technologicznego i praktycznie zerowej odpowiedzialności prawnej. Przestępcy, ale też aktorzy państwowi, mogą wykorzystywać AI do wpływania na decyzje wyborców, wywoływania paniki lub osłabiania zaufania do instytucji demokratycznych.

Europejska Tarcza Demokracji i przyszła agencja FIMI mają przeciwdziałać tym praktykom, tworząc mechanizmy wczesnego ostrzegania i zapewniając obywatelom dostęp do rzetelnej informacji.

Pomiędzy legislacją a obroną

Choć Komisja Europejska zadeklarowała wolę przeciwdziałania FIMI, jej plan na 2025 r. zakłada jedynie opublikowanie nielegislacyjnego komunikatu w tej sprawie. Brakuje konkretnych decyzji, budżetów, aktów prawnych.

Z kolei Parlament Europejski wykazuje większą determinację, nadając priorytet tworzeniu struktur realnie chroniących obywateli przed nowoczesnymi formami ataku na demokrację.

Warto zauważyć, iż tarcza demokracji to nie tylko techniczna odpowiedź na dezinformację, ale także polityczna deklaracja. Pokazuje, iż UE rozumie zmieniającą się naturę zagrożeń i gotowa jest tworzyć nowe narzędzia, by chronić swoje wartości – nie tylko w świecie fizycznym, ale i cyfrowym.

W kontekście powołania dwóch nowych stałych komisji — ds. zdrowia i obrony — oraz specjalnych komisji ds. mieszkalnictwa i tarczy demokracji, widać wyraźnie, iż Parlament Europejski dąży do zwiększenia swojej roli w obszarach, które dotychczas pozostawały pod dominacją rządów krajowych. Nowe komisje mają pełne uprawnienia legislacyjne, co pozwala im współtworzyć prawo, a nie tylko opiniować propozycje Komisji.

W szczególności komisja ds. tarczy demokracji może odegrać kluczową rolę w budowie odporności instytucji demokratycznych UE na zagrożenia związane z nowymi technologiami. AI, dezinformacja i cyberwojna to dziś nie tylko wyzwania technologiczne, ale pytania o trwałość europejskiego modelu społecznego.

Test dla Unii

— Putin wystawia Europę na próbę — powiedziała niedawno przewodnicząca komisji obrony Marie-Agnes Strack-Zimmermann. I choć wypowiedź ta odnosiła się do klasycznych zagrożeń militarnych, równie trafnie można ją odnieść do działań w sieci.

Na próbę wystawiana jest nie tylko obrona, ale i jedność, odporność instytucji oraz zdolność do szybkiego reagowania na nowe typy ataków.

Powołanie agencji FIMI i uruchomienie Europejskiej Tarczy Demokracji to odpowiedź na ten test. Ale czy będzie skuteczna, zależy od woli politycznej, gotowości do inwestycji i odwagi, by w świecie AI i deepfake’ów nie porzucać wartości demokratycznych, ale je jeszcze mocniej chronić.

Idź do oryginalnego materiału