Małgorzata Czarnik, Bartosz Mirowski, Maciej Pawłowski
– Tunezja jest kluczowym partnerem UE w walce z nielegalną migracją na szlaku środkowo-śródziemnomorskim
– Prezydent Kais Sayed jest trudnym i nieprzewidywalnym partnerem dla UE. Zapewnia jednak Tunezji stabilność polityczną której brakowało krajowi po Arabskiej Wiośnie
– Polityka ekonomiczna Sayeda nie sprzyja zmniejszeniu migracji Tunezyjczyków do UE
6 października br. Kais Sayed wygrał wybory prezydenckie w Tunezji uzyskując 90% głosów przy 27% frekwencji. Jego zwycięstwo oznacza kontynuację polityki stopniowego ograniczania demokracji i swobód obywatelskich oraz interwencjonizmu gospodarczego. Przewidywana polityka prezydenta prawdopodobnie doprowadzi do zwiększenia lub co najmniej utrzymania zainteresowania migracją wśród młodych Tunezyjczyków. Sayed w dalszym ciągu będzie dla UE wymagającym partnerem w przeciwdziałaniu nielegalnej migracji. Mimo to jego rządy zapewniają polityczną stabilność, co daje nadzieję, iż porozumienia wypracowane z państwami UE będą trwałe.
Przyczyny migracji
Migracja z Tunezji do UE ma przede wszystkim charakter ekonomiczny. Decydują się na nią przedstawiciele wszystkich grup społecznych. Istnieje część społeczeństwa, która chce emigrować, ale pracując w Tunezji nie jest w stanie odłożyć kwoty na przeprowadzkę. Sytuacja stanowi pokłosie stagnacji gospodarczej i wysokiego poziomu bezrobocia, które w latach 2012 i 2022 wynosiło średnio 17% i aż 37% wśród młodych (15-24 lat). Tunezyjski przemysł nie ma wystarczającego potencjału, a duża część społeczeństwa jest zatrudniona w sektorach podatnych na wahania gospodarcze jak turystyka czy usługi.
Protekcjonistyczna polityka Sayeda nie stwarza szans na odwrócenie negatywnych trendów ekonomicznych. Ograniczanie importu skutkuje wzrostem inflacji (11% w 2023 r.), a regulowanie cen podstawowych produktów spożywczych (cukier, mąka, chleb) ich okresowymi niedoborami w sklepach.
Polityka Sayeda, polegająca na stopniowym przejmowaniu kontroli nad instytucjami i odchodzeniu od demokracji, cieszy się popularnością wśród osób ubogich i emerytów. Jest ona jednak negatywnie postrzegana przez osoby poniżej 30 r. ż., których udział w wyborach wyniósł zaledwie 6%. Z tego względu czynnik polityczny również może być w przyszłości przyczyną emigracji.
Migracja legalna
Większość Tunezyjczyków stara się dostać do UE w drodze legalnej migracji. W latach 2014-2023 na złożenie wniosku o wizę Schengen zdecydowało się 1 694 253 Tunezyjczyków. 78.4% z aplikacji zostało rozpatrzonych pozytywnie. Zauważalny był spadek w odsetku przyjmowanych wniosków – dla lat 2014-2018 średnia wynosiła 83.5%, natomiast w latach 2019-2023 spadła do 71.3%. W latach 2019-2023 odnotowano spadek ogólnej liczby składanych wniosków względem wcześniejszego pięciolecia o 37.4%, jednak jest to wynik ograniczeń w przemieszczaniu w czasie pandemii.
Wybór ten wynika w głównej mierze z posługiwania się wspólnym językiem, bliskości kulturowej oraz istnienia dużej diaspory tunezyjskiej we Francji – liczącej ponad milion osób. Kolejnymi popularnymi kierunkami legalnej migracji Tunezyjczyków są Niemcy (31 173 aplikacji w latach 2020-2022), Włochy (28 965) oraz Hiszpania (23 094). Te trzy państwa łącznie odpowiadały za przyjęcie ponad 27% wszystkich wniosków wizowych składanych do strefy Schengen w latach 2020-2022.
Emigrujący do Włoch lub Hiszpanii Tunezyjczycy mogą być postrzegani jako odpowiedź na problem niżu demograficznego i będące jego konsekwencją braki siły roboczej w sektorach takich jak budownictwo czy usługi. Z podobnymi problemami mierzą się Niemcy, którzy od kilku lat prowadzą politykę pro-napływową. Do października br. wydali Tunezyjczykom więcej pozwoleń na pracę niż w całym 2023 r. W cały proces zaangażowani są również przedstawiciele największych niemieckich przedsiębiorstw, którzy pomagają Tunezyjczykom zalegalizować swój przyjazd, a choćby opłacają kursy języka niemieckiego.
Podobnie jak w pozostałych krajach regionu, w Tunezji też występuje zjawisko wyłudzania wiz. Na taki ruch decydują się głównie osoby młode, które ze względu na brak perspektyw poprawy sytuacji materialnej stają się skłonne podjąć ryzyko. Skala tego procederu jest trudna do oszacowania i brakuje rzetelnych danych. Można natomiast wskazać popularne techniki wyłudzania jak zawieranie fikcyjnych małżeństw, podawanie fałszywych informacji o zatrudnieniu czy pozostawanie w UE po wygaśnięciu wizy turystycznej. Zjawiska te są na tyle powszechne, iż podczas pobytu w Tunisie, jeden z autorów analizy otrzymał propozycję zawarcia „papierowego małżeństwa” od przypadkowo spotkanej Tunezyjki.
Migracja do UE dla wielu Tunezyjczyków jest projektem wyłącznie na okres ich aktywności zawodowej. Mieszkając za granicą utrzymują stały kontakt z krajem pochodzenia i odwiedzają go co najmniej raz do roku. Popularny jest też powrót do Tunezji, by spędzić tam emeryturę. Ludzie w wieku emerytalnym wracają nie tylko ze względu na przywiązanie, ale również przez niskie ceny usług ułatwiających codzienne funkcjonowanie osobom w podeszłym wieku oraz niskie koszty życia w Tunezji w porównaniu np. do Francji.
Migracja nielegalna
Tunezja jest krajem zarówno tranzytowym jak i pochodzenia migrantów. Jej granicę od lat przekraczają mieszkańcy Afryki Subsaharyjskiej (Nigeria, Etiopia, Erytrea, Burundi, Botswana, Gwinea Równikowa), traktując ją nie tylko jako miejsce oferujące lepsze warunki życiowe, ale również jako hub, z którego mogą w dalszej kolejności dostać się do Europy. Kraj ten jest bowiem ostatnim afrykańskim fragmentem szlaku środkowo-śródziemnomorskiego, przez który w latach 2015-2024 do UE nielegalnie przedostało się 885 000 migrantów. Wśród nich 85 000 (10%) stanowili Tunezyjczycy, a 800 000 obywatele innych państw.
Prezydent Kais Sayed próbuje zmobilizować społeczeństwo przeciwko imigrantom z Afryki Subsaharyjskiej, jednak większość Tunezyjczyków nie ulega nastrojom rasistowskim. W lutym 2023 roku powiedział: „Niezadeklarowanym celem kolejnych fal nielegalnej imigracji jest uznanie Tunezji za kraj czysto afrykański, który nie ma przynależności do narodów arabskich i islamskich”. Oskarżył on w ten sposób nienazwane strony o współudział w “przestępczym porozumieniu zawartym na początku tego wieku w celu zmiany struktury demograficznej Tunezji”. Po tych słowach, wielu migrantów zgłosiło, iż nie wychodzi z domów ze względu na strach przed aresztowaniem. Jednocześnie w ramach sprzeciwu wobec polityki prezydenta odbyło się ponad 3000 protestów. Manifestanci zarzucali Sayedowi rasizm oraz próbę odwrócenia uwagi społeczeństwa od niepowodzeń jego polityki ekonomicznej i łamania zasad demokracji.
Tunezja jest wieloletnim partnerem Włoch w zakresie walki z nielegalną migracją. Pierwsza umowa między obydwoma krajami została zawarta w 1998 r. Zakładała ona współpracę straży granicznych w zakresie uniemożliwiania łodziom z migrantami opuszczania wybrzeża Tunezji. Jej realizacja chwilowo ustała po wybuchu arabskiej wiosny. W okresie od grudnia 2010 r. do kwietnia 2011 r. 22 000 obywateli Tunezji nielegalnie przedostało się do Włoch. Problem został rozwiązany poprzez wymianę not między MSZ obydwu państw w dniu 6 kwietnia 2011 r. Migranci, którzy dotarli do Włoch przed wyznaczoną datą, otrzymali status uchodźcy, natomiast przybywający po tej dacie mieli być odsyłani do Tunezji.
W 2023 r. Włochy, przy wsparciu KE zawarły kolejną umowę z Tunezją, w ramach której kraj ten miał otrzymać 1 mld euro na integrację migrantów nielegalnie przekraczających granicę. W zamian miał on blokować wypływanie statków z migrantami z tunezyjskich portów. gwałtownie jednak okazało się, iż miejscowe służby odsyłają ich na pustynię na terytorium Libii, pozostawiając bez wody i jedzenia. Protest ze strony UE spotkał się z negatywną reakcją Prezydenta Sayeda. Uznał on, iż miliard euro to „jałmużna”, a reakcja UE to ingerencja w suwerenność jego kraju. W kwietniu 2024 r. doszło do zawarcia kolejnej umowy. W związku z brakiem możliwości wyegzekwowania na Tunezji respektowania praw migrantów, włoskie wsparcie dla jej rozwoju zostało zmniejszone do 210 milionów euro. Organizacje praw człowieka twierdzą jednocześnie, iż proceder wysyłania migrantów na pustynię trwa dalej.
Wnioski i perspektywy
Tunezja jest najważniejszym po Libii partnerem UE na szlaku środkowo-śródziemnomorskim. W przeciwieństwie do swojego wschodniego sąsiada jest jednak stabilnym, scentralizowanym państwem, z którym można negocjować współpracę w zakresie polityki migracyjnej. Posiada też wieloletnie doświadczenie w tej kwestii.
Sayed prezentuje konfrontacyjną postawę wobec UE i nie przejmuje się przestrzeganiem praw migrantów. Wszelkie próby wywarcia wpływu na realizację porozumień włosko-tunezyjskich są przez niego odbierane jako polityka neo-kolonialna. Z tego względu jest on trudnym partnerem dla państw członkowskich UE.
Tunezyjczycy są najbardziej wykształconym narodem Afryki i mogą być pożądanymi pracownikami na rynku europejskim. Ze względu na relatywnie liberalne poglądy obyczajowe, tolerancję i przywiązanie do idei państwa świeckiego, stosunkowo łatwo integrują się ze społeczeństwami państw UE. Z tego powodu warto rozważyć uzależnienie ułatwień w zakresie uzyskiwania wiz Schengen przez Tunezyjczyków w zamian za przeciwdziałanie nielegalnej migracji przez władze tego kraju połączone z przestrzeganiem praw migrantów.
Więcej informacji na temat migracji przez Tunezję do UE zostanie przedstawionych w książce Macieja Pawłowskiego pt „Brama do Europy. Czy Północna Afryka zdecyduje o przyszłości Starego Kontynentu”, która ukaże się nakładem wydawnictwa Prześwity w 2025 r.