Wszystkie Twoje ulubione cytaty to kłamstwo

jacekh.substack.com 1 rok temu

Natknąłem się na ten artykuł na portalu The Conservative Woman. Za ich zgodą zamieszczam tutaj tłumaczenie. Tematyka artykułu jest zbliżona do mojego ostatniego tekstu.

https://www.conservativewoman.co.uk/all-your-favourite-quotations-are-a-lie-part-1/

All your favourite quotations are a lie

autor: James Delingpole

James Delingpole jest gospodarzem podcastu Delingpod.

Delingpod: Podcast Jamesa Delingpole'a (podbean.com)


„Tylko umarli widzieli koniec wojny” – Platon

Uświadomiłem sobie ten wspaniały cytat – tak mądry, zwięzły i mroczny – podczas jednej z moich częstych wycieczek do Imperial War Museum. Jest to jeden z serii wyrytych na ścianie obok rampy prowadzącej do sekcji okopów z I wojny światowej. Inny z moich ulubionych cytatów przypisuje się Tukidydesowi: „Było wielu młodych mężczyzn, którzy nigdy nie uczestniczyli w wojnie i w związku z tym wcale nie chcieli przyłączyć się do tej wojny”.

Cytat Platona jest tak dobry, iż był używany wiele razy, między innymi przez generała Douglasa MacArthura w przemówieniu w West Point w 1962 r. jako aforyzm najwyraźniej często cytowany przez żołnierzy piechoty w Wietnamie oraz przez Ridleya Scotta w „Black Hawk Down”. Jednak ten cytat jest fałszywy, a przynajmniej jego przypisanie jest.

W rzeczywistości nie pochodzi on z epoki klasycznej, ale z początków XX wieku. Został wynaleziony przez urodzonego w Madrycie filozofa, poetę, a później profesora Harvardu, George'a Santayanę. Najwyraźniej miał on smykałkę do tego typu rzeczy, gdyż ukuł także inne z tych wyrażeń, które zawsze uważano za wymyślone przez kogoś znacznie bardziej znanego: „Ci, którzy nie pamiętają przeszłości, są skazani na jej powtarzanie”. Zwykle przypisuje się to, w różnych formach, Edmundowi Burke'owi lub Winstonowi Churchillowi. Ale ten pierwszy tego nie powiedział, a drugi – jak podejrzewam, iż często to robił – splagiatował.

Fałszywe cytaty, czy to autentyczne powiedzenia, które zostały błędnie przypisane, czy też zmyślenia, którym nadano autentyczności poprzez włożenie ich w usta kogoś sławnego, od jakiegoś czasu nie dają mi spokoju. Prawdopodobnie da się to datować na czas, gdy ktoś mnie wyzwał w związku z moim ulubionym cytatem George'a Orwella: „W czasach powszechnego oszustwa mówienie prawdy staje się aktem rewolucyjnym”.

Irytujące było to, iż użyłem tego cytatu dobre pół tuzina razy w artykułach i na czatach internetowych, zanim dowiedziałem się, iż Orwell nigdy tego nie powiedział. Poczułem się oszukany i zarazem głupi: z pewnością jako absolwent literatury angielskiej powinienem był wiedzieć coś takiego, tak jak miłośnicy kina wiedzą, iż ​​Ingrid Bergman nigdy nie powiedziała „Zagraj to jeszcze raz, Sam”.

Jednakże, teraz gdy fałszywe cytaty są wszędzie, łatwo jest popełnić takie błędy. Prawdopodobnie tak było zawsze, ale zdecydowanie nasiliły się one wraz z pojawieniem się Internetu, skróceniem okresu naszej uwagi (co czyni nas bardziej podatnymi na prawdy gnomiczne, które wydają się podsumowywać wszystko i eliminować potrzebę dalszego myślenia) oraz odpowiedni apetyt na aforyzmy przyjazne memom.

Zauważyłem, iż wiele z tych fałszywych cytatów jest nadrukowanych na zdjęciach lub wizerunkach rzekomego autora. To tani trik, ale skuteczny. Nikogo nie da się zwieść żartobliwym cytatem w stylu: „Nie wierz we wszystko, co przeczytasz w Internecie” przypisanym Abrahamowi Lincolnowi, 1865. Ale nałóż to na zdjęcie 16. prezydenta z dobrze znanymi cechami – brodawką, brodą, zmarszczkami na skórze i zapadniętymi oczami – i na ułamek sekundy podświadomość zostanie wciągnięta.

Jeden z wielu takich obrazków

Bazy danych takie jak BrainyQuote (BrainyQuote, pierwotnie opublikowana w 2001 roku, jest jedną z najstarszych i najbardziej znanych witryn z cytatami w Internecie) naprawdę nie pomagają. Profesjonalny „badacz cytatów”, z którym kilka lat temu dziennikarz przeprowadził wywiad dla Vice, wyjaśnił problem: „Jednym z powodów błędnych cytowań jest to, iż kiedy ludzie wchodzą do Internetu i wpisują jakąś frazę z cytatu, często na górze wyników Google lub Bing, zostanie pokazana jedna z tych głównych baz danych, taka jak BrainyQuote. I okazuje się, iż są one pełne dezinformacji, a ludzie nie wiedzą, jak nie ufać cytatom podanym na tych stronach. Więc po prostu je powtarzają”.

Gdybym napisał ten artykuł kilka lat temu, prawdopodobnie zobaczyłbym fałszywe cytaty jako kolejną z tych irytujących rzeczy, które są wytworem naszej kultury przyspieszenia, gadatliwości i deficytu uwagi. Teraz gdy jestem mądrzejszy w kwestii Wielkiego Oszustwa, rozumiem, iż sięga ono znacznie głębiej. Słynne cytaty – kulturowo osadzone w quizach, bestsellerowych kompendiach, artykułach prasowych, stronach internetowych i memach celebrujących te słynne cytaty – to kolejny sposób kontroli społecznej.

Weźmy od początku ten fałszywy cytat Platona. Co nam mówi lub próbuje nam powiedzieć o naturze świata? Umacnia to pogląd, iż wojna jest naturalnym stanem rzeczy dla ludzkości. Pomnik Tukidydesa w tym samym korytarzu Imperial War Museum robi prawie to samo. „Myślisz, iż niekończący się pokój jest czymś, co kiedykolwiek osiągniemy?” Nie, kolego. Posłuchaj tych klasycznych autorów. Znali się na rzeczy jak to zawsze klasyczni autorzy. I mówią nam (co musi być prawdą), iż niekończąca się wojna jest częścią ludzkiej natury.

Nie jestem w stanie stwierdzić, czy cytat Tukidydesa jest równie fałszywy, jak cytat Platona. Znam jednak inny, o całkiem podobnym znaczeniu, który niedawno wymyślono i przypisano Tukidydesowi, aby, jak podejrzewam, dokonać tej samej kulturowej sztuczki prania mózgu. Zostało to ujawnione przez profesora klasyki Uniwersytetu w Exeter, Neville'a Morleya, w eseju zatytułowanym Thucydiocy 2017. Morley widział, jak zostało to użyte jako slogan w filmie Wonder Woman z 2017 roku: „Pokój to tylko zawieszenie broni w niekończącej się wojnie”.

Morley skarży się, jak sądzę, słusznie, iż jest to część „ciągłego dyskursu na temat naturalizacji wojny”, który, jak sugeruje, sięga co najmniej czasów Napoleona, a być może choćby Hobbesa. Przesłanie, jak to ujął, brzmi: „Nie dajcie się zwieść, ludzie, i nie przestawajcie finansować wojska – pokój jest w najlepszym przypadku chwilowym zastojem”.

Czy Morley i ja robimy tutaj górę z kretowiska? Rozumiem, będąc normalsem, pomyślałbyś w ten sposób: „No co ty, to tylko film. To właśnie robią filmy. Oni zmyślają!”

Jasne, iż tak. I to właśnie, jak wiedzą ci z nas, którzy zeszli do króliczej nory, jest właśnie problem. Hollywood jest i zawsze było przede wszystkim środkiem kontroli społecznej i promowania programu. Tak, teoretycznie jest możliwe, iż w tym przypadku odpowiedzialni za scenariusz scenarzyści (Patty Jenkins i Allan Heinberg) oparli się na cytacie z jakiejś wielkiej księgi cytatów wojskowych (Big Bumper Book of Military Quotations). Lub, jak niektórzy sugerują, wyrwali to z Call of Duty 2. A jeżeli to jest prawdą, otworzy to zupełnie nową puszkę robaków: branża gier wideo jest wykorzystywana w podobny sposób jak Hollywood. Myślę jednak, iż naiwnością byłoby pomijać możliwość, iż jest to kolejny przypadek cynicznego i celowego przekazu. Z pewnością pasowałoby to do Modus Operandi Hollywoodu, szczególnie w odniesieniu do hitów filmowych, gdzie generalnie pranie mózgu jest najbardziej rażące.

Myślę, iż znaczący jest fakt, iż fałszywy cytat Tukidydesa nie jest jedynie oderwanym sloganem. Scenarzyści zadali sobie trud umieszczenia tego w scenariuszu. Oto odpowiedni dialog:

Generał Ludendorff: Podoba ci się przyjęcie?

Wonder Woman: Przyznaję, iż nie jestem pewna, co będziemy dzisiaj świętować.

GL: Oczywiście zwycięstwo Niemiec.

WW: Zwycięstwo? Kiedy słyszę, iż pokój jest tak blisko?

GL: Pokój to jedynie zawieszenie broni w niekończącej się wojnie.

WW: Tukidydes.

GL: Znasz swoich starożytnych Greków. Rozumieli, iż wojna jest bogiem. Bogiem, który wymaga ofiar z ludzi.

Przypomina mi się tu poniekąd przemówienie wprowadzające, jakie Mark Crispin Miller zwykł wygłaszać swoim studentom, kiedy Uniwersytet Nowojorski przez cały czas pozwalał mu prowadzić kurs na temat propagandy. Parafrazuję – naprawdę powinieneś wysłuchać całego wywiadu w tym podcaście – ale zasadniczo Miller ostrzegł swoich odbiorców:

Przygotuj się na bardzo silne zdenerwowanie. Możesz być zszokowany, gdy odkryjesz, ile pomysłów, które uważałeś za własne, jest w rzeczywistości wynikiem propagandy.

Dla młodszego mnie z pewnością byłby to szok. Kiedy masz coś, co uważasz za doskonałe wykształcenie, przesiąknięte klasyczną literaturą, masz tendencję do oszukiwania się, iż jesteś po prostu zbyt cholernie mądry, zbyt oczytany, aby dać się nabrać na tanie sztuczki mające na celu zmylenie szerokich rzesz niemytych ludzi.

I jeżeli się nad tym zastanowić, to właśnie sprawia, iż ​​fałszowanie klasycznych cytatów jest tak przebiegłe. W przebiegły sposób wykorzystują jedno z założeń kulturowych najgłębiej zakorzenionych zarówno w klasach „wykształconych”, jak i „niewykształconych”: tę koncepcję, iż jeżeli któryś ze starożytnych Greków lub Rzymian tak powiedział, to musi to być prawda, ponieważ prawie nie ma w tym nic z obecnego świata, jakiego nie znali. Inną rzeczą, którą wykorzystują, jest to, iż „wykształceni” rzadko są tak mądrzy, jak udajemy. Na przykład, skonfrontowani z mało prawdopodobnym cytatem z dołączoną fantazyjną, klasyczną nazwą, mijając niewielu z nas, powie: „Poczekaj chwilę. Czy on naprawdę to powiedział? Niech sprawdzę…”. Zamiast tego powiemy: „Ach. Wielki Tukidydes. Był greckim generałem, który napisał Anabasis” i gratulujemy sobie, jakimi jesteśmy wspaniale poinformowanymi ludźmi. (Anabasis napisał Ksenofont).

Jednak wcale nie jesteśmy. Naprawdę nie jesteśmy. I w ten sposób Wróg wygrywa.

Dziękuję za przeczytanie Substacka Jacka! Zapisz się bezpłatnie, aby otrzymywać nowe posty i wspierać moją pracę.

Idź do oryginalnego materiału