Zebrał kilkadziesiąt milionów dolarów na startup AI. Po latach okazało się, iż jego technologia to mit

cryps.pl 1 tydzień temu
Zdjęcie: Inwestor


Coraz więcej firm sięga po sztuczną inteligencję w celu zastąpienia nią ludzkich pracowników. Co drugi chat wsparcia klienta na różnych stronach jest już obsługiwany przez tę technologię, chociaż czekaj… a może tylko nam tak wmawiają?


  • CEO firmy „nate” został oskarżony o oszukanie inwestorów po tym, jak okazało się, iż oferowane przez niego rozwiązanie nie działa tak, jak zapewniał.
  • Jego platforma zakupowa, którą miało sterować AI, tak naprawdę wykorzystywała pracowników udających sztuczną inteligencję.

Takiego scamu jeszcze nie widzieliśmy

Kreatywność niektórych oszustów nigdy nie przestanie nas oszukiwać. Wczoraj pisaliśmy o tym, iż w Hiszpanii rozbito grupę scamerów, którzy przy wykorzystaniu sztucznej inteligencji byli w stanie generować setki deep fake’ów, dzięki którym wyłudzili ponad 20 milionów dolarów.

AI to technologia mogąca okazać się mieczem obosiecznym. Z jednej strony mamy powyższy przykład wykorzystania jej do okradania inwestorów. Z drugiej natomiast przedsiębiorcy są w stanie optymalizować pracę swoich biznesów, redukując koszty poprzez chociażby zmniejszenie liczby etatów, gdzie pracowników zastąpi właśnie AI.

No i tutaj przechodzimy do antybohatera tego artykułu, którym jest Albert Saniger, założyciel i były już dyrektor generalny firmy „nate”. Ten spryciarz wyłudził od inwestorów ponad 40 milionów dolarów na poczet swojego startupu z branży fintech, który miał działać w charakterze platformy zakupowej opartej o tę technologię.

Jego platforma e-commerce miała automatyzować większość procesów, przez które na co dzień musi się przedzierać użytkownik. W praktyce miało to wyglądać tak, iż AI sama wypełniała za nas dane dotyczące wysyłki, dostosowywała rozmiary produktów i dokonywała zakupów bez konieczności udziału człowieka. Użytkownik miał wyłącznie zaznaczyć w aplikacji opcję „kup”.

Saniger od 2018 roku pozyskał ponad 40 milionów dolarów w ramach kilku rund finansowania swojego projektu.

Jak się jednak okazało, jego technologia nigdy nie istniała. Za sztuczną inteligencją, która niby optymalizowała cały proces zakupowy stali prawdziwi ludzie. Biznesmen tak naprawdę zatrudnił pracowników pewnego znajdującego się na Filipinach call center, aby naśladowali automatyzację, która według użytkowników odbywała się w tle.

Albert Saniger wprowadził inwestorów w błąd, wykorzystując obietnice i atrakcyjność technologii AI, aby zbudować fałszywą narrację o innowacji, która nigdy nie istniała. Tego typu oszustwo nie tylko dotyka niewinnych inwestorów, ale też odwraca kapitał od legalnych startupów, sprawia, iż ​​inwestorzy stają się sceptyczni co do prawdziwych przełomów i ostatecznie utrudnia postęp w rozwoju sztucznej inteligencji

– przekazał mediom Matthew Podolsky, pełniący obowiązki prokuratora USA w Południowym Dystrykcie Nowego Jorku.

Sanigerowi zostały postawione zarzuty o dokonanie oszustwa dotyczącego papierów wartościowych, a także oszustwa telekomunikacyjnego, o co oskarża go amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) w złożonym przeciwko niemu pozwie cywilnym.

Za każdy z zarzutów grozi mu do 20 lat pozbawienia wolności.

$50M #AI turns out to be a crowd of Filipinos

Nate positioned itself as an AI service for online shopping, claiming to fill in order fields with a single button press automatically.

However, the „neural network” was actually a group of Filipinos manually handling tasks pic.twitter.com/VdQllkN1pJ

— Web3_Vibes (@W3Vibes) April 11, 2025

Idź do oryginalnego materiału