Czy będziemy jeszcze umieli odpoczywać? „Nie samą pracą człowiek żyje”

konto.spidersweb.pl 22 godzin temu

Na wystawie zobaczyłem zdjęcie przedstawiające pana, który po prostu siedział i nic nie robił – sielska scena, ale dziś wręcz nieprawdopodobna do powtórzenia.

Wystawa „Nie samą pracą człowiek żyje” przedstawia zdjęcia związane z pracą w Łodzi i tym, jak mieszkańcy spędzali swój czas wolny. Kuratorka Marta Madejska pisze, iż „w przyfabrycznych stołówkach, przedszkolach i domach kultury tworzyły się społeczności i budowały relacje – spędzano wspólne czas, świętowano, a wydarzenia te uwieczniano na fotografiach”. W jednym zakładzie mogły pracować pokolenia, koleżanka z pracy była jednocześnie sąsiadką. „Tak trudno jest przy badaniu archiwalnych zdjęć wytyczyć, gdzie przebiegają na nich granice między życiem zawodowym a prywatnym” – czytamy w opisie wystawy.

Ubrani w mundury listonosze czy strażacy pozują do zdjęcia niczym klasa. Dwóch panów leży, reszta stoi, co jeszcze bardziej przypomina fotki cykane uczniom. Możemy tylko zgadywać, czy z dumą wypinali pierś, ciesząc się, iż ich zawód zostanie upamiętniony, czy może wściekali się, iż muszą tracić czas. Woleliby już pójść do domu albo zająć się swoimi obowiązkami, a przez tę sesję trzeba było zostać dłużej.

„Czy udaje nam się lepiej udokumentować codzienną rzeczywistość?” – zastanawia się Madejska, zwracając uwagę, iż dziś w ciągu kilkunastu minut możemy zrobić więcej zdjęć niż rodziny zbierały przez cały XX w.

Wydaje się, iż już znamy odpowiedź na to pytanie

Fotografie zrobione na placu przedstawiające cały zespół albo te uwieczniające włókniarki przy maszynach, automatycznie zestawiłem w głowie z filmikami, które wrzucają na swoje media społecznościowe zabawne firmy, gdy podłączają się do popularnego w danym momencie trendu. Nagle pracownicy na magazynie albo kasjerzy wraz z kasjerkami tańczą, wygłupiają się, a oglądających skręca, bo doskonale zdają sobie sprawę, iż najprawdopodobniej wcale nie mają ochoty tego wykonywać. Wiemy, iż to na siłę i jest nam smutno.

Czy w przyszłości więcej o współczesnej nam pracy ludzie dowiadywać się będą z archiwalnych memów albo obrazków rodem z Demotywatorów, przedstawiających nostalgiczne zdjęcie sklepu na wsi, albo te z dopiskiem „czy mogę być winna grosika?”.

Jakim źródłem będą satyryczne filmiki z TikToka, których autorzy odgrywają m.in. role kasjerek? Zakładają na głowę słuchawki, szybkim ruchem kasują produkty, w tym samym czasie rozmawiając z koleżanką, przez co klient nie wie, czy teraz pracownik sklepu odzywa się do niego, czy do współpracownika. Ostatnio pojawił mi się taki materiał: chłopak wcielający się w rolę kasjerki jest oschły dla klienta, ale przemiły dla kończącej pracę koleżanki. Jaka piękny opis panujących koleżeńskich relacji, ale i granicy dzielącej dwie grupy. To tylko skrawek dotyczący jednej profesji, ale zawsze coś.

W opisie wystawy Madejska dodaje, iż kategoria czasu wolnego jest „sama w sobie problematyczna”. „Wypoczynek jako narzędzie walki wydaje się dziś jednocześnie ideą nośną i wywrotową, a z drugiej strony wciąż niepokojąco i nierozerwalnie splecioną z pracą” – pisze kuratorka, przypominając, iż to praca organizowała życie i to praca stwarzała sytuacje, które pozwalały wykraczać poza nią, wiążąc ludzi ze sobą.

To przywiązanie jest dziś jeszcze mocniejsze, choć raczej nie w kategoriach społecznych. o ile już dziś podświadomie czujemy, iż mamy problem z udokumentowaniem codziennej pracy, to zadanie robi się trudniejsze, gdy mowa o odpoczynku. Według licznych badań i raportów Polacy są jednym z najbardziej zapracowanych narodów.

Nawet będąc na urlopie wielu odpisuje na wiadomości, bierze udział w pracowniczych obowiązkach

Z badania opublikowanego przez GUS w 2024 r. wynikało, iż w 2023 r. przeciętny Polak w wieku 15 lat lub więcej pracował zawodowo o 11 minut dłużej niż w 2013 r. Poświęcał także o 14 minut więcej na prace domowe, w tym na opiekę nad członkami gospodarstwa domowego. Przeznaczał za to mniej czasu w odpoczynek.

Polacy są niezadowoleni z jakości swojego snu. Nie możemy oderwać wzroku od telefonów, ale dużym problemem są wysokie oświetlone budynki, świecące billboardy i miejskie latarnie. Hałas doskwiera też na wsi, gdzie generowany jest przez maszyny rolnicze podczas prac polowych wieczorem lub wcześnie rano.

A skoro nie ma miejsca na zwykły odpoczynek, to tym bardziej nie ma mowy o wypoczynku wywrotowym. Wystawa „Nie samą pracą człowiek żyje” przypomina, iż to podczas strajków walczono o to, aby „zmęczenie nie było dominującym doświadczeniem codzienności”.

Jedno z moich ulubionych zdjęć z tej wystawy przedstawia pana, który siedzi na krześle i obserwuje pustą ulicę. Wyobrażam sobie, iż jest lato, gorąco, a pan po prostu wypoczywa nie robiąc nic. Zdjęcie może przekłamywać, być może jego głowa była przepełniona troskami i obawami, ale łatwo dać się ponieść bardziej optymistycznym wyobrażeniom. Czysty relaks.

Czy dziś jest możliwy? Czy łatwo jest nie robić nic? Dlaczego tak bardzo pozazdrościłem panu ze zdjęcia tego momentu? Bardzo łatwo jest zrzucić winę na telefony i technologię, bo to przecież tylko narzędzie – ważne jest, jak z niego korzystamy. Ale też trudno zignorować fakt, iż technologia miała nas wyręczać, a stała się czymś, od czego chcemy odpocząć. Jak w piosence „Muzyki Końca Lata” – włączyć tryb samolotowy i odetchnąć „nad rzeką w pewnym lesie”.

https://www.facebook.com/muzykakoncalata/posts/pfbid02Ru1U4NmG8xJKN5hHJXKeWBCgRQxV2NCgfctifXCeaC9bFLvA6pPXKuxUNrtW7GvDl

Zamiast tego ciągle jesteśmy online, podpięci do sieci, sprawdzający, analizujący, komentujący, bojąc się chwili, kiedy zostaniemy odcięci. Czy tak zapamiętany zostanie nasz odpoczynek?

Zdjęcie główne: Shutterstock / fran_kie

Idź do oryginalnego materiału