Jak wygląda praca na stanowisku Senior Principal DevOps? Wywiad z Małgorzatą Rembas

geek.justjoin.it 1 rok temu

Nie ma jednej najlepszej metody na rozwój kariery w obszarze DevOps czy technologiach chmurowych. To my sami jesteśmy kreatorami naszych karier i tylko umiejętność wyciągania wniosków i podnoszenie się z każdej popełnionej porażki, aby iść dalej, jest naszym paliwem sukcesu – uważa Małgorzata Rembas, Senior Principal DevOps Engineer w intive.

Jakie są Twoje główne zadania i odpowiedzialności jako Senior Principal DevOps Engineer w intive?

Na pewnym poziomie doświadczenia to oczekiwania stawiane przed tobą w projekcie są tym, co wyznacza twoją odpowiedzialność i zadania, które realizujesz. I tak jest też w moim przypadku.

Nie mam ściśle zdefiniowanych zadań, a zakres odpowiedzialności wiąże się wyłącznie z rolą, którą pełnię w danym projekcie. Raz jest to Senior Principal DevOps Engineer, a raz Consultant do spraw architektury.

W roli DevOpsa odpowiadam głównie za koordynację prac zespołu DevOps Team, za procesy i prace związane z budowaniem infrastruktury i aplikacji, wyznaczam kierunki automatyzacji i narzędzi, które wykorzystujemy przy budowaniu stacków do automatyzacji procesów continuous integration i continuous deployment.

Jako Consultant głównie doradzam, jakie komponenty i usługi wykorzystać w danej architekturze, jak optymalizować ich działanie i obciążenie, pomagam także w budowaniu referencyjnych architektur. Innymi słowy, staram się spełnić jak najlepiej wymagania wszystkich 6 filarów dobrze zaprojektowanej architektury.

Możesz opowiedzieć więcej o swoim doświadczeniu zawodowym? Jakie były najważniejsze etapy Twojej kariery?

W moim przypadku były to głównie decyzje związane z tym, co chcę dalej robić na danym etapie mojej pracy zawodowej. Z technologiami informatycznymi jestem związana od 2002 r. Zaczynałam pracę w firmie budżetowej jako zwykły informatyk, wtedy pojawiły się pierwsze dotacje na szkolenia i certyfikacje z produktów Microsoft, z których nie omieszkałam skorzystać.

Tak zaczęła się moja przygoda z Serwerami Windows, później wirtualizacją, a jeszcze później z Cloudami. To nie była też kwestia przypadku, bo zanim rozpoczęłam pracę, zainteresowałam się kursami programowania. Mało osób może pamiętać, ale Combidata prowadziła wtedy 8-miesięczne kursy programowania w Sopocie. Wtedy wiedziałam już, iż nie interesuje mnie za bardzo ścieżka developera, a bardziej współczesnego SysOpsa.

Później przyszedł czas na własną firmę informatyczną, którą budowałam i prowadziłam razem ze wspólnikiem przez 7 lat. Wtedy zrozumiałam, iż nasi klienci — zarówno duże, jak i małe firmy — mają bardzo podobne potrzeby i lista usług, które możemy im zaoferować, jest bardzo ograniczona. To nie są firmy, które wydają miliony na rozwój (niestety tak w polskich firmach rzadko się dzieje) i które chcą inwestować w nowe technologie. Co za tym idzie, moje kompetencje będą również ograniczały się do usług, które wdrażamy u swoich klientów. To skłoniło mnie z kolei do sprzedaży mojej części firmy i pójścia dalej w świat korporacji i międzynarodowych projektów.

Spędziłaś ostatnie 7 lat, pracując w grupie Intel Datacenter Solutions jako architekt rozwiązań chmurowych. Możesz podzielić się konkretnymi przykładami projektów lub osiągnięć z tego okresu?

7 lat to bardzo długi okres czasu w dzisiejszym świecie i część dostarczonych przeze mnie projektów zdążyło się już zdezaktualizować — jak ten, który był moim pierwszym, zbudowałam go i opisałam razem z architektem ze Stanów Zjednoczonych. Był to Intel® Data Center Blocks for Cloud – Red Hat OpenStack Platform with Red Hat Ceph Storage, dokument opisujący, jak wystawiać prywatne środowisko chmurowe w oparciu o rozwiązania RedHat Openstack i Ceph Storage na platformach firmy Intel.

Oczywiście pierwsze projekty pamięta się najdłużej, później pojawiały się kolejne z pierwszymi wersjami współczesnych rozwiązań Microsoft Azure Stack, próby optymalizacji workloadów z wykorzystaniem akceleratorów firmy Intel. Na pewnym etapie mojej kariery w Intelu otrzymałam propozycję pracy Solution Architecta odpowiedzialnego za tzw. Microsoft Azure Stack i Microsoft Cloud Blocks, wchodzącymi w skład certyfikacji platform intelowych — Intel Data Center Blocks.

Było to dla mnie spełnienie marzeń, bo koordynowałam certyfikacje rozwiązań Microsoftu na platformach intelowych, pracowaliśmy wtedy nad optymalizacją i wyłapywaniem wszelkich niezgodności. Odpowiadałam za konfiguracje platform, które później były oferowane naszym partnerom po procesie certyfikacyjnym. Był to okres, w którym odwiedzałam Redmond, siedzibę Microsoftu, aby wraz z innymi przedstawicielami firmy Intel ustalać dalsze kierunki rozwoju. Ostatnie lata pracy spędziłam ponownie w roli architekta rozwiązań RedHat. Jedne z moich ostatnich referencyjnych architektur, które miałam przyjemność przygotować wraz z kolegami, możecie zobaczyć tutaj i tutaj.

Jakie wyzwania związane z chmurą napotykasz najczęściej?

Myślę, iż największym wyzwaniem jest czas życia produktów czy usług w oparciu o które buduje się projekty w chmurach. Wystarczy spojrzeć na oficjalne podejście do release’ów samego Kubernetesa, gdzie utrzymywane są tylko ostatnie trzy release’y, wcześniej czas życia tego produktu był dłuższy.

Jeśli core twojej usługi jest orchiestrowany przez Kubernetesa, to z reguły korzystasz również z usług zależnych, samych oficjalnych operatorów do Kubernetesa jest ponad 300. O ile nie ma większego problemu, jeżeli nowa wersja produktu czy usługi, którą wykorzystałeś w projekcie, rozszerza funkcjonalność czy poprawia bezpieczeństwo, o tyle problem pojawia się w momencie, gdy nowa wersja przestaje być zgodna np. z operatorem (rozszerzeniem podstawowej funkcjonalności Kubernetesa) i okazuje się, iż nie ma jeszcze wersji zgodnej z bieżącą wersją Kubernetesa, która dla przykładu naprawia istotny błąd w zabezpieczeniach.

Takie sytuacje niestety bardzo często spotyka się w rozwiązaniach cloud-native, dlatego też coraz częściej mówi się, iż największe wyzwania Cloud Computingu to właśnie te z zakresu security.

Wspominasz o doświadczeniu w Cloud Computing w międzynarodowych projektach z dużymi partnerami. Jakie były najważniejsze lekcje, które wyniosłaś z tych współprac?

Praca z bardzo dużymi integratorami rozwiązań softwarowych jako partner jest przede wszystkim bardzo widoczna w ramach struktur korporacji, dla której pracujesz. Co oznacza, iż jeżeli ci się powiedzie, np. uda ci się przyspieszyć, ulepszyć lub poprawić projekt czy serwis, który dany integrator rozwiązań software’owych (ISV) dostarcza swoim klientom, to mamy sytuację win-win. Każda ze stron jest wygrana.

Jak można sobie łatwo wyobrazić, nie wszystkie rozwiązania sprzedawane klientom da się w jakiś sposób ulepszyć, poprawić. Są takie, w których nakład pracy nie przełoży się nigdy na zwrot z inwestycji. Dlatego dla mnie najważniejszą lekcją była i jest umiejętność analizy rozwiązań technologicznych sprzedawanych przez partnera klientom i ocena możliwości „ulepszenia”, nieposzukiwanie na siłę akceleratorów, które mogłyby przyspieszyć jakiś proces czy usługę, ale w miarę możliwości szybka ocena sytuacji.

Bardzo ciężko dziś znaleźć osoby, które w sposób kompetentny są w stanie dokonać takiej oceny, a z drugiej strony przekonać korporację, w której pracują, iż wyzwanie, które otrzymaliśmy, skazane jest na porażkę.

Z drugiej strony są również sytuacje, w których udaje ci się znaleźć najlepsze rozwiązanie i dostarczasz cały „Know How”, który później partner „kroi” (wykorzystuje tylko część optymalizacji) na swoje potrzeby i jest ci wtedy najzwyczajniej przykro, ale musisz to zaakceptować.

Jesteś wolontariuszką i mentorką w społeczności Women in Tech. Dlaczego uważasz, iż wsparcie i mentorowanie kobiet w technologii jest ważne, i jakie korzyści może przynieść branży?

Myślę, iż samo uczestnictwo w różnych wydarzeniach organizowanych przez firmy czy też niezależne organizacje w roli mentora lub role-model pokazuje i inspiruje kobiety do pracy w tej branży. Swoimi doświadczeniami oraz karierą pokazujemy, iż można i warto, a przede wszystkim ze nigdy nie należy rezygnować z siebie i swoich marzeń.

Bardzo często spotykam kobiety, które chcą być w branży IT, ale nie wiedzą, od czego zacząć, czego spróbować, aby odnaleźć siebie. Z drugiej strony spotykam kobiety, które już pracują w IT, ale zawsze stoją na końcu, kiedy w nowym sprincie trzeba wybrać zadania do zrealizowania, a one zawsze czekają na przydział, nigdy nie chcą same wybrać tych zadań, które by im najlepiej odpowiadały i realizują tylko tyle, ile się od nich wymaga. Czasami wystarczy rozmowa, pokazanie, iż można inaczej, przedstawienie innej perspektywy i związanych z tym możliwości.

Na temat korzyści pracy kobiet w branży IT napisano już naprawdę dużo.

Jedyny element ode mnie, na jaki zwracam szczególną uwagę przy pracy w zróżnicowanym zespole (z kobietami) to zawsze wiele różnych perspektyw na ten sam problem czy rozwiązanie. Czasem samo rzucenie innej wizji generuje tysiąc kolejnych rozwiązań, o ile zespół jest otwarty i panuje przyjazna atmosfera nastawiona na współpracę.

Czy masz jakieś rady lub wskazówki dla osób, które chcą rozwijać swoją karierę w obszarze DevOps i technologiach chmurowych?

Przede wszystkim świadomość, iż nie ma jednego narzędzia, jednego języka programowania czy skryptowania, które trzeba znać i to wystarczy. Dziś musisz być biegły przynajmniej w kilku narzędziach i technologiach, a im więcej, tym lepiej. Nikt oczywiście nie będzie oczekiwał bardzo dobrej znajomości wszystkiego, czego się podejmiesz, bo dziś liczy się również umiejętność szybkiego uczenia i rozwiązywania problemów.

Nie ma jednej najlepszej metody na rozwój kariery w obszarze DevOps czy technologiach chmurowych. To my sami jesteśmy kreatorami naszych karier i tylko umiejętność wyciągania wniosków (o ile dajemy sobie szansę na zatrzymanie i analizę) i podnoszenie się z każdej popełnionej porażki, aby iść dalej, jest naszym paliwem sukcesu.

Małgorzata Rembas. Senior Principal DevOps Engineer w intive. Z technologiami informatycznymi związana od 2002 r. Aktualnie pracuje w projektach eCommerce, FinTech zarówno jako konsultant jak i devops. Przez ostatnie 7 lat pracowała w grupie Intel Datacenter and AI Group (DCAI) jako architekt rozwiązań chmurowych i lider techniczny technologii Microsoft Cloud i RedHat OpenShift.

Zdjęcie główne pochodzi z Elements Envato.

Idź do oryginalnego materiału