Wiele mówi się na temat rozwoju pod kątem technologii, języków programowania. Zdecydowanie za mało na temat komunikacji i tego, jak po prostu dobrze współpracować z innymi. Czym jest dobra wewnętrzna komunikacja? Rozmawialiśmy o tym z Jakubem Gładyszem, Programistą aplikacji ERP w Sente.
O czym Twoim zdaniem mówi się za mało w branży IT?
Moim zdaniem wśród części branży składającej się z programistów, niewystarczająco często wybrzmiewa fakt, iż tworzone oprogramowanie ma przede wszystkim wydajnie i niezawodnie działać na rzecz zaspokojenia potrzeb biznesu. Często w dyskusjach skupiamy się na kolejnych językach programowania czy frameworkach, a na drugi plan spychamy dziedzinę, z którą pracujemy i potrzeby, jakie chcą zaspokoić klienci poprzez wykorzystanie tworzonego przez nas oprogramowania.
Uważam, iż zwiększenie zainteresowania programistów (a nie tylko analityków czy architektów) domeną, którą odzwierciedlają w swoich projektach, może znacznie ułatwić tworzenie przemyślanych rozwiązań, a także zwiększyć satysfakcję z ich dostarczenia – w końcu wtedy dokładnie wiemy, po co te linie kodu, które napisaliśmy. Myślę więc, iż warto czasem rozejrzeć się w swoim zespole / firmie pod kątem możliwości bezpośredniego kontaktu z biznesem podczas kształtowania wizji tworzonego systemu. Na pewno jest to pole do pozyskania ciekawych kompetencji i uzyskania nowej perspektywy.
Co jeszcze może zachęcić programistów do tego, by lepiej poznawali domenę, branżę na potrzeby której tworzą dane rozwiązanie?
Myślę, iż przede wszystkim zachęta może płynąć od koleżanek i kolegów z branży, którzy już przekonali się do tej części pracy. Na pewno szerzenie przykładów projektów, gdzie zdobycie eksperckiej wiedzy z jakiejś branży nie-IT czy udana, owocna kooperacja z osobami po stronie klienta dały dużą satysfakcję, nie pozostanie bez efektu.
Swoją przygodę z IT zacząłeś od letnich praktyk. Czym wtedy zajmowałeś się?
Trafiłem do zespołu, który zajmuje się całym cyklem życia jednego z modułów autorskiego systemu ERP. W zespole tworzona jest standardowa wersja tego modułu (czyli taka, jaką uzyskują nasi nowi klienci), prowadzone są prace wdrożeniowe oraz serwisowe w dalszych latach współpracy z klientem.
Zespół, do którego trafiłem, przygotował praktyki w sposób chyba najlepszy z możliwych, bo moje zadania były typowe dla niego, jedynie z dodatkowymi instrukcjami i wsparciem kolegów.
Zajmowałem się więc na przykład dodawaniem nowych funkcji do modułu kadrowo-płacowego. Wtedy po raz pierwszy zetknąłem się z zagadnieniami z Kodeksu Pracy czy ustaw o naliczaniu wynagrodzeń. Powoli zaczęło się we mnie rodzić zainteresowanie miejscem styku Biznes-Oprogramowanie. Realizowałem również funkcje do wdrażanej w tamtym okresie instancji systemu, których dokładny kształt ustalali moi starsi koledzy na spotkaniach z klientem. Rozwiązywałem też problemy zgłaszane przez klientów, naprawiałem błędy występujące w aplikacjach działających od wielu lat czy udzielałem użytkownikom informacji w ramach helpdesku.
Czym zajmujesz się dzisiaj? Jak wygląda Twój dzień pracy?
Dzisiaj oprócz tego, iż jestem programistą, jestem również członkiem rady tego samego zespołu, do którego trafiłem na praktyki. Moja praca w dużej mierze składa się z działań związanych z zarządzaniem zespołem, planowaniem jego pracy czy współpracą w obszarze serwisu oraz reszty firmy. Oprócz części związanej z zarządzaniem zajmuję się pracą z klientami. Współpracuję z nimi w zakresie zbierania wymagań do nowych funkcji systemu. Na tej podstawie projektuję również rozwiązania, które później implementują moi koledzy z zespołu. Część czasu przeznaczam na samo programowanie, zarówno na rzecz klientów, jak i projektów wewnętrznych, które przyczyniają się do ulepszenia naszej pracy.
Przed rozmową opowiedziałeś o tym, iż Twój rozwój przybrał formę trzytorową. Opowiedz proszę więcej na ten temat.
Kiedy rozpoczynałem pracę w Sente, byłem na trzecim roku studiów informatycznych i moim głównym zainteresowaniem w IT było wszystko, co jak najbardziej techniczne. Im więcej gwiazdek przy wskaźniku w C, tym lepiej. W historii wyszukiwań mojej przeglądarki nie brakowało pytań, czym jest monada w haskellu. Było więc dla mnie niemałą zmianą perspektywy zauważenie, iż bardzo duża część IT nie skupia się na najbardziej egzotycznych możliwościach danej technologii, a na mniej lub bardziej złożonych procesach biznesowych i ich odwzorowaniu na system informatyczny, co można zrobić na tysiąc sposobów w stu technologiach.
Oczywiście nie spowodowało to we mnie osłabienia miłości do technologii, nabrałem jednak dystansu. Teraz traktuję nowości technologii jako hobby i wybieram z nich w miarę potrzeb i możliwości. Przy każdej okazji, w pracy i poza nią, staram się poznawać nowe możliwości dostępnych narzędzi i wykorzystywać je do dostarczania jak najlepszych rozwiązań. To tor pierwszy.
Kolejnym jest rozwój merytoryczny. Od kilku lat zajmuję się odwzorowaniem obszaru kadr i płac w systemie informatycznym. W tym czasie rozszerzyłem swoją wiedzę w zakresie ustaw i rozporządzeń, które w Polsce opisują te zagadnienia. Dzięki temu jestem w stanie lepiej zrozumieć, czego potrzebują nasi klienci i zaproponować im możliwie najlepsze rozwiązania.
Jednym z ciekawszych wyzwań z tego obszaru była implementacja w systemie zasad podatkowych związanych z Polskim Ładem oraz jego kolejnymi iteracjami. Wielokrotnie czytałem wtedy ustawę o podatku dochodowym czy wydawane rozporządzenia. Mimo iż wyzwanie było trudne i związane z bardzo gwałtownie zbliżającym się deadlinem, to pozwoliło mi uzyskać większą swobodę w przepisach tego obszaru. Dziś wprowadzenie zmian w algorytmach na podstawie opublikowanego rozporządzenia nie stanowi już problemu.
Co było trzecim torem?
Ostatnim torem jest praca z ludźmi. W tym zakresie nauczyłem się wiele o pracy wewnątrz organizacji. Sente mocno stawia na umiejętności miękkie. Mamy możliwość uczestniczenia w wielu szkoleniach, jest również masa inicjatyw, które zwiększają nasze kompetencje w tym obszarze. Dzięki temu już na starcie dogłębnie poznałem sztukę feedbacku i inne fundamenty kultury organizacyjnej, która stawia ludzi i komunikację w centrum uwagi. Ta część rozwoju nabrała jeszcze większego tempa, gdy dołączyłem do rady zespołu.
Wziąłem wtedy udział w kursach związanych z zarządzaniem pracą zespołu, ale oczywiście najwięcej i najszybciej uczyłem się na wyzwaniach codziennej pracy. Oprócz współpracy z osobami wewnątrz organizacji mój rozwój na tym torze dotyczy też pracy z klientem. Godziny rozmów z klientami o ich potrzebach i oczekiwaniach, często nie były łatwe, ale bardzo rozwijające. Dzięki temu podniosłem swoje umiejętności komunikacyjne, a także nabrałem lepszego zrozumienia perspektywy osób, które nie wiedzą, jak wygląda kod, ale wiedzą, jaką ten kod powinien dodać wartość ich organizacji.
Na koniec, powiedz co Twoim zdaniem pozostanie niezmienne w branży IT?
Myślę, iż pracy z rozwiązaniami IT będą zawsze towarzyszyć ciekawe, nowe wyzwania. Być może za jakiś czas AI przewróci sposoby i narzędzia naszej pracy do góry nogami, ale potrzeba wymyślania rozwiązań na wcześniej nieznane problemy pozostanie. A przynajmniej taką mam nadzieję.
Jakub Gładysz. Programista aplikacji ERP lubiący dostarczać użytkownikom oprogramowanie, które wspiera ich w efektywnej pracy. Po pracy lubi wodzić palcem po mapie i udawać się na wycieczki w znalezionych wcześniej kierunkach.