Portfolio traci wartość. Rekruterzy każą rysować kandydatom do pracy na żywo

konto.spidersweb.pl 15 godzin temu

Japońska firma każe kandydatom na stanowiska artystyczne rysować na żywo, bo generatywna AI doszczętnie rozbiła zaufanie do portfolio. Brzmi absurdalnie, ale według przedstawicieli branży to jedyny sposób, by odsiać „artystów AI” od adekwatnych artystów.

W japońskiej branży gier narasta nieufność wobec generatywnej sztucznej inteligencji, a jedna z firm postanowiła rozwiązać problem w sposób, który jeszcze kilka lat temu brzmiałby absurdalnie. Kandydaci na stanowiska graficzne muszą dziś… rysować na miejscu, przed rekruterami. Wszystko po to, by upewnić się, iż ich portfolio nie powstało przy wsparciu Midjourney czy innego generatora obrazów.

Japończycy nie chcą zatrudniać generatorów obrazków, więc skręcają ostro w stronę analogowego świata

Jak informuje dziennik Daily Shincho, powołując się na relacje anonimowego informatora – głównego grafika średniego rozmiarów przedsiębiorstwa z branży gier – praktyka jest reakcją na rosnącą liczbę prób oszustwa. Jak wyjaśnia grafik ukrywający się pod pseudonimem „B”, kandydaci coraz częściej przedstawiają materiały wygenerowane przez AI jako własne prace. W kilku przypadkach takie osoby zostały choćby zatrudnione, ale gwałtownie okazało się, iż nie są w stanie wnieść wartości do zespołu. Dopiero przy pracy na żywo wyszło na jaw, iż umiejętności deklarowane w portfolio były iluzją.

By temu przeciwdziałać, firma zarządziła powrót do rekrutacyjnych „korzeni”: kartka, narzędzia i natychmiastowe zadanie testowe

To ogromna uciążliwość, czujemy jakbyśmy cofnęli się w czasie. Ale podobno nie jesteśmy jedyni. Kilka firm wdrożyło identyczne zasady

– przyznaje „B”

W Japonii problem nie ogranicza się tylko do rekrutacji. Jak opisuje Daily Shincho, lokalne konkursy na grafiki, opowiadania czy komiksy coraz częściej odwoływane są z powodu masowego napływu prac generowanych przez AI, których nie sposób odróżnić od ludzkich. Wydawcy i organizatorzy publicznych inicjatyw stają przed tym samym dylematem: jak weryfikować autorstwo, gdy narzędzia stają się powszechne, szybkie i – dla niewprawnego oka – trudne do wykrycia.

Idź do oryginalnego materiału