Dezinformacja to jedno z największych zagrożeń współczesnych społeczeństw, które z każdym rokiem rośnie, zarówno pod względem skali, jak i wyrafinowania. W Europie, w tym także w Polsce, dezinformacja stała się nie tylko problemem społecznym, ale i geopolitycznym, mającym realny wpływ na wybory polityczne, wizerunek osób i firm, a także na stabilność demokracji. W odpowiedzi na rosnące zagrożenie, Robert Szustkowski, polski przedsiębiorca podjął inicjatywę, której celem jest nie tylko zwiększenie ochrony obywateli przed dezinformacją, ale także wprowadzenie systemowych zmian, które pomogą skuteczniej zarządzać kryzysem dezinformacyjnym w Polsce i Europie.
Z danych opublikowanych przez EUvsDisinfo Lab oraz Światowe Forum Ekonomiczne (WEF) wynika, iż Polska jest jednym z państw najbardziej narażonych na kampanie dezinformacyjne, a szczególnie na wpływy rosyjskiej propagandy, zwłaszcza w okresie przed wyborami prezydenckimi 2025. W ciągu ostatnich 10 lat Polska doświadczyła 1,443 przypadków kampanii dezinformacyjnych, a według raportu Financial Times, liczba przypadków fałszywych informacji i deepfake’ów w Polsce wzrosła o 100% w 2024 roku.
“Dezinformacja stała się narzędziem politycznym, które może zmieniać wyniki wyborów i kształtować opinię publiczną na całym świecie. Polska jest jednym z krajów, które muszą szczególnie uważać na to zjawisko” – mówi Wojciech Głażewski, dyrektor firmy Check Point Software Technologies, zajmującej się badanie zagrożeń cybernetycznych i ochrony firm przed takimi atakami.
Digital Services Act: Odpowiedź Unii Europejskiej
Unia Europejska, dostrzegając rosnące zagrożenie dezinformacją, podjęła kroki legislacyjne mające na celu ograniczenie jej wpływu. Wprowadzenie Aktu o Usługach Cyfrowych (DSA), który wszedł w życie 17 lutego 2024 roku, to kluczowa inicjatywa. Celem DSA jest nie tylko regulowanie rynku usług cyfrowych, ale również zwiększenie odpowiedzialności firm cyfrowych za treści zamieszczane na ich platformach. Nowe przepisy wprowadzają obowiązek monitorowania i usuwania nielegalnych treści, co ma pomóc w ograniczeniu rozprzestrzeniania się dezinformacji w Internecie.
Ministerstwo Cyfryzacji RP, które odpowiedzialne jest za wdrożenie DSA w Polsce, zapowiedziało już, iż pracuje nad przepisami, które umożliwią szybsze usuwanie nielegalnych treści, a także będą odciążać polski wymiar sprawiedliwości. W ramach tych działań obywatele będą mogli występować o usunięcie niezgodnych z prawem treści drogą administracyjną, co ma przyspieszyć procesy i uniknąć kosztownych procedur sądowych.
Prawo do bycia zapomnianym: Inicjatywa Roberta Szustkowskiego
Robert Szustkowski, dostrzegając luki w ochronie prywatności i wizerunku w kontekście dezinformacji, zainicjował dialog z Ministerstwem Cyfryzacji, Ministerstwem Sprawiedliwości oraz Prezesem Urzędu Ochrony Danych Osobowych (UODO) w sprawie rozszerzenia przepisów dotyczących prawa do bycia zapomnianym. W szczególności, jego inicjatywa zakłada, by to prawo obejmowało także media jako administratorów danych.
“Rozpowszechnianie wizerunku osoby bez jej zgody, szczególnie w celu poniżania czy oczerniania, powinno zostać traktowane jako poważne naruszenie praw jednostki. Zdecydowana ochrona reputacji obywateli to fundament, na którym powinna opierać się współczesna przestrzeń cyfrowa” – podkreśla Szustkowski.
Według jego propozycji, w celu skuteczniejszego przeciwdziałania dezinformacji, w całej Unii Europejskiej powinien zostać wprowadzony rejestr naruszeń dóbr osobistych oraz powołany Rzecznik Praw Czytelników, który wspierałby osoby poszkodowane przez fałszywe informacje.
Inwestycje w technologie weryfikacji faktów
Zwiększenie efektywności działań przeciwko dezinformacji wymaga inwestycji w technologie, które pozwolą na szybsze wykrywanie i usuwanie fałszywych informacji. Eksperci, w tym Wojciech Głażewski z firmy Check Point, zauważają, iż technologie takie jak sztuczna inteligencja oraz weryfikacja faktów muszą stać się kluczowymi narzędziami w walce z dezinformacją. “W 2025 roku technologia deepfake stanie się jednym z głównych narzędzi w atakach socjotechnicznych. Przemiany technologiczne muszą być odpowiedzią na te zagrożenia” – mówi Głażewski.
Z kolei raport EUvsDisinfo Lab podkreśla, iż w obliczu rosnącego zagrożenia dezinformacją, Unia Europejska musi inwestować w wysokiej jakości dziennikarstwo oraz rozwój narzędzi do weryfikacji faktów, aby wypełnić lukę, którą w tej chwili wypełniają nieodpowiedzialne media społecznościowe.
Jednakże, sama legislacja nie wystarczy. Aby skutecznie walczyć z dezinformacją, kluczowa jest edukacja obywatelska, która pomoże ludziom rozpoznać i unikać fałszywych informacji. Raport Eurobarometru z 2024 roku pokazuje, iż aż 71% Europejczyków przyznaje, iż spotyka się z dezinformacją, a 86% uważa, iż jej szybkie rozprzestrzenianie się stanowi poważne zagrożenie dla demokracji.
Szustkowski, widząc te statystyki, wskazuje na konieczność szerszej edukacji medialnej, która pozwoli obywatelom nie tylko identyfikować fake newsy, ale także lepiej rozumieć mechanizmy ich powstawania i rozprzestrzeniania. “Współczesny użytkownik internetu musi być wyposażony w narzędzia, które pozwolą mu krytycznie podchodzić do treści, które napotyka w sieci” – mówi Szustkowski.
W obliczu rosnącej fali dezinformacji, Polska i Europa podejmują coraz bardziej zdecydowane działania, by przeciwdziałać temu zjawisku. Inicjatywy takie jak te prowadzone przez Roberta Szustkowskiego, a także regulacje takie jak Digital Services Act, stanowią istotne kroki w kierunku zapewnienia ochrony obywateli przed negatywnymi skutkami dezinformacji. Jednak sama legislacja to za mało – konieczne są także inwestycje w technologie weryfikacji faktów oraz szeroka edukacja obywatelska, która pozwoli społeczeństwom obronić się przed manipulacjami i fałszywymi informacjami w cyfrowym świecie.