– Workation to zmiana otoczenia pracy a nie wakacje – powiedział nam Paweł Kubiak, Senior Software Engineer, który postanowił zamieszkać we Włoszech. Rozmawialiśmy z nim o organizacji workation, ale i wyzwaniach związanych z pracą zdalną.
Zacznijmy od początku. Kiedy pomyślałeś, iż chcesz spróbować workation?
Pierwszy moment, gdy zacząłem zastanawiać się nad workation, pojawił się po 1,5 roku od wybuchu pandemii koronawirusa. Przez ten czas mieszkałem w centrum Wrocławia. Restrykcje sprawiły, iż zniknęły wszystkie zalety mieszkania w takim miejscu. Były przecież momenty, gdy nie wolno było wyjść na spacer itp. Postanowiłem wtedy zrobić “urlop od życia w mieście” i na początek przeprowadziłem się do domu rodzinnego na wsi, w centralnej Polsce. Pracowałem zdalnie już na długo zanim pojawiła się pandemia, ale dopiero wtedy zdałem sobie sprawę, iż potrafię efektywnie pracować w dowolnym miejscu. Bez znaczenia czy będę pracował w biurze, w mieszkaniu w mieście czy w domku na wsi.
Myślisz, iż pracodawcy są podobnego zdania? Dla nich też nie ma znaczenia, z jakiego miejsca pracownik wykonuje pracę?
Oczywiście przed każdym wyjazdem powinniśmy porozmawiać z pracodawcą, spytać się go, co myśli o workation. Dobrze też od razu przedstawić plan tj. gdzie wyjeżdżamy (problematyczna może być inna strefa czasowa) i na jaki okres. W moim przypadku zawsze szefowie reagowali pozytywnie. Fakt, iż w momencie, gdy decydowałem się na workation, już de facto pracowałem zdalnie na pełen etat.
W tej kwestii najważniejsza jest transparentność i komunikacja pomiędzy pracownikiem i pracodawcą. Uważam, iż w dzisiejszych czasach jest wiele projektów, w których możemy pracować z dowolnego miejsca (z stabilnym i szybkim Internetem).
Organizacja workation – zarówno formalna, jak i mentalna – jest prosta? Wydaje się co najmniej skomplikowana.
Nie jest to takie trudne. jeżeli chodzi o aspekt formalny, to wiele też zależy od tego, do jakiego kraju chcemy wyjechać i na jak długo. Warto zapytać się księgowej, bądź doradcy podatkowego, lub poszukać informacji na własną rękę, jak powinniśmy się rozliczać podczas naszego wyjazdu.
Dotychczas byłem dwukrotnie na trzy miesięcznym workation we Włoszech oraz dwa miesiące spędziłem pracując z Fuerteventura. Oba państwa są członkami UE, dodatkowo, aby stać się rezydentem podatkowym należy spędzić w nich ponad pół roku, więc w moim wypadku podatki były odprowadzane do polskiego urzędu skarbowego. Natomiast przy dłuższych wyjazdach, bądź pracy z bardziej egzotycznych krajów, na pewno dobrze skonsultować się z ekspertem w tej dziedzinie.
Mentalnie przede wszystkim powinniśmy pamiętać o tym, iż workation to jedynie zmiana otoczenia, w którym pracujemy, a nie typowe wakacje.
Z jakimi wyzwaniami wiąże się workation? Jak dobrze przygotować się do takiego wyjazdu?
Workation to zmiana otoczenia pracy a nie wakacje. Doskonale zdaję sobie sprawę, iż jest wiele zdjęć, relacji “tech-influencerów”, w których opalają się nad basenem, trzymając w jednej ręce laptopa, a w drugiej koktajl z palemką. Ale to tak nie działa.
Najistotniejsze jest znalezienie odpowiedniego mieszkania, co może wiązać się z niemałym wyzwaniem. Zupełnie inne mieszkanie/apartament możemy wybrać na dwutygodniowy urlop, a kilkumiesięczny wyjazd połączony z pracą. Musimy pamiętać, żeby:
- Internet był stabilny i szybki (najważniejsze!),
- było komfortowe miejsce do pracy,
- było jak najwięcej sprzętów codziennego użytku, tj pralka, żelazko, akcesoria kuchenne itp.
Powinniśmy bardziej traktować poszukiwania mieszkania na workation, jak szukanie zwykłego mieszkania do wynajmu, niż jak szukanie wakacyjnego apartamentu.
Podczas wyjazdów do Italii szukałem ofert mieszkań na portalu Airbnb, można tam znaleźć interesujące zniżki na wynajem długoterminowy. Dodatkowo w Italii ciężko znaleźć wynajem mieszkania na kilka miesięcy przez portale typu Idealista (odpowiednik otodom), zwłaszcza o ile nasz wyjazd częściowo odbywa się w wysokim sezonie. We Włoszech wysoki sezon trwa od połowy czerwca do połowy września, w tym okresie dzieci mają wakacje.
Wskazówka: jadąc na workation można rozważyć zamieszkanie w mniej turystycznym miejscu, dzięki czemu łatwiej znaleźć nam mieszkanie o wyższym standardzie. Przy założeniu, iż posiadamy tam własne auto lub miejsce jest dobrze skomunikowane, możemy zwiedzać turystyczne perełki po pracy, w weekendy bądź na urlopie.
Ale workation to nie tylko praca, warto zaplanować czas wolny, urlop. Z mojego doświadczenia warto wziąć przynajmniej kilka dni wolnego na pierwsze dni pobytu, o wiele łatwiej się zaaklimatyzować, znaleźć ulubione miejsca w okolicy czy przetestować na spokojnie nowe miejsce pracy, stabilność Internetu, tak aby pierwszy dzień pracy w tym miejscu nie wiązał się z niespodziewanym stresem.
Dodatkowo można pomyśleć o dłuższym urlopie, gdy możemy spodziewać się najlepszej pogody podczas wyjazdu. Ciekawym rozwiązaniem jest również, przedłużenie weekendu poprzez wzięcie urlopu w piątek lub poniedziałek.
Przed wyjazdem przygotowuję listę miejsc, które chciałbym zwiedzić w okolicy, tak żeby nie marnować na to czasu. Przydaje się to szczególnie, gdy chcemy zmienić gwałtownie plan. Mieszkając pod Rzymem, miałem w planach zwiedzanie Foro Romanum pewnego dnia, gigantyczna burza kompletnie zniszczyła mi plany. gwałtownie sprawdziłem, jak wygląda sytuacja w pozostałych miejscach na todo liście. Dzięki czemu spędziłem niesamowity dzień na Monte Cassino (bardzo polecam każdemu to wyjątkowe miejsce), przy cudownej pogodzie.
Miałeś jakieś trudności z tym, iż mimo przeprowadzki do pięknego miejsca, przez cały czas trzeba pracować?
Świetne pytanie! Nie miałem takich trudności, jestem typem zadaniowca i zawsze dążę do zrealizowania celu. Praca z pięknych miejsc nie zmieniła mojego podejścia. Sądzę, iż istotne może być odpowiednie zaplanowanie dnia, tak aby mieć poczucie satysfakcji z wykonanej pracy, ale również być zadowolonym z korzystania ze słonecznej pogody. Mieszkając w Italii zwykle pracowałem od 9 do okolic 15, po czym spędzałem około 4 godzin nad morzem, na spacerach po okolicznych miasteczkach. Po kolacji, znów zasiadałem przed biurkiem i pracowałem kolejne 2-3 godziny. Dzięki takiej organizacji, byłem zadowolony z tego, iż mieszkam w pięknym miejscu, mogę korzystać z uroków okolic, z pięknej pogody, ale też miałem komfortowe warunki do pracy.
Myślisz, iż programista na każdym etapie może zdecydować się na workation? Czy są jakieś etapy w rozwoju programisty, w których lepiej pracować np. z biura?
Oczywiście jest to kwestia indywidualna, ale uogólniając w moim odczuciu dla początkującego programisty, a choćby regulara lepiej będzie pracować z biura, bezpośrednio z zespołem. Tu bardziej chodzi o kontakt z zespołem, niż o miejsce pracy, bo jeżeli junior chodzi do biura a pozostali członkowie zespołu pracują zdalnie to równie dobrze on może pracować z dowolnego miejsca.
Zacząłem pracować zdalnie po około 4 latach przygody z programowaniem, na pierwsze workation wyjechałem mając około 6 lat doświadczenia w branży. Wydaje mi się, iż to był całkiem dobry timing.
Też warto podkreślić, iż oprócz poziomu doświadczenia bardzo istotna jest umiejętność samoorganizacji, w przeciwnym razie workation może nas bardziej zmęczyć, a nie dodać pozytywnej energii.
Na podstawie jakich kryteriów wybrałeś Włochy?
Kocham calcio od momentu Mundialu 2006, gdzie Azzurri w finale pokonali Francję. Podróżowałem do Italli wielokrotnie przed wyjazdem na workation, już wtedy bardzo podobała mi się ich język, kultura, architektura, kuchnia i oczywiście piłka nożna. Dzięki czemu wybór kraju, w którym spędzę swoje pierwsze workation był stosunkowo prosty. Chciałem bliżej poznać ich styl życia, zwiedzić więcej miejsc, po prostu poczuć jak żyje się w Italii. Istotnym kryterium była również pogoda, dzięki temu workation znacząco zwiększyłem liczbę dni słonecznych w roku.
Zastanawiałem się również nad pozostałymi państwami południa tj. Hiszpania, Portugalia, ale jednak Włochy są trochę bliżej, a od samego początku chciałem wyjechać na workation własnym autem, żeby mieć większe możliwości zwiedzania na miejscu.
Co w kontekście Twojego rozwoju przyniosło workation?
Workation pozwoliło mi się lekko zdystansować i zwolnić, zdecydowanie należę do grupy pracoholików, i przesiadywanie po godzinach nad kodem jest często codziennością. Natomiast będąc we Włoszech, przebywając i poznając i styl życia, zacząłem doceniać “Dolce far niente” i udało mi się ograniczyć nadgodziny.
Dodatkowo zdecydowanie poprawiłem swój poziom języka włoskiego, z czego jest bardzo zadowolony, bo będąc pierwszy raz w Italii, widząc masę Włochów czytających La Gazzetta dello Sport podczas picia porannej kawy w barze, miałem cel, żeby umieć włoski na tyle, aby móc czytać tę różową gazetę sportową i porozmawiać z nimi o piłce. Marzenie udało się spełnić. Każdy projekt, który realizowałem podczas wyjazdów był dowożony w dobrej jakości, na czas.
Paweł Kubiak. Senior Software Engineer w Monogram. Prawie dekada doświadczenia w programowaniu. Swoją przygodę zaczynał od kodzenia w .NET, ale los przypadkiem skierował go w stronę Angulara. Organizator Angular Wrocław meetup oraz współtwórca projektu Angular Bros, jeden z deweloperów tworzących nową stronę z dokumentacją – angular.dev.