Wszyscy – osoby prywatne, organizacje, firmy, rządy – pozostawiają na Ziemi swój ślad węglowy. Świadomość, jaki wpływ ma korzystanie z internetu na środowisko, jest coraz bardziej widoczna zarówno wśród codziennych użytkowników, jak i w firmach różnej wielkości, a w szczególności tych, które działają w głównej mierze on-line.
Według założeń Europejskiego Zielonego Ładu do 2050 r. powinniśmy osiągnąć neutralność klimatyczną. Mimo to temat świadomego korzystania z internetu w dalszym ciągu przez wiele osób i organizacji nie jest uważany za palący problem. Badania wskazują jednak, iż wielkość problemu może przytłoczyć.
Liczba aktywnych użytkowników sieci w Polsce i na świecie
W celu lepszego zobrazowania problemu, warto przedstawić, ile w tej chwili osób korzysta z internetu. Według raportu fundacji Digital Poland, w 2022 r. liczba ta została oszacowana na ok. 37 mln osób. o ile zaś chodzi o łączną liczbę użytkowników internetu na całym świecie, którzy korzystają z różnych urządzeń, to jest ich ok. 5 mld, co oznacza, iż 64,4% całej światowej populacji porusza się w internecie.
Związek internetu z globalnym ociepleniem
Ślad węglowy to całkowita ilość gazów cieplarnianych (w tym dwutlenku węgla i metanu), które powstają w wyniku określonych działań, takich jak podróż czy produkcja produktów. Według Światowego Forum Ekonomicznego technologia ma ogromny potencjał w zakresie obniżania emisji gazów cieplarnianych. Co ważne, internet przyczynia się do globalnego ocieplenia, ponieważ generuje bardzo dużo dwutlenku węgla – według różnych źródeł emituje on rocznie 1,6 mld ton gazów cieplarnianych.
Jeżeli chodzi o udział technologii cyfrowych w globalnej emisji gazów cieplarnianych, to jest on na poziomie ok. 4%. Dla porównania przemysł lotniczy emituje ok. 920 mln ton CO2 i odpowiada za ok. 2,5-3% emisji. Co więcej, obliczono, iż internet zużywa 416,2 TWh energii elektrycznej rocznie, czyli więcej niż wynosi zużycie energii elektrycznej w całej Wielkiej Brytanii. Wspomniana wcześniej fundacja Digital Poland szacuje, iż do 2025 r. internet będzie odpowiadał za 5,5% światowej emisji CO2, zaś do 2040 r. ok. 14%.
Wyjdź planecie naprzeciw – czyli jak zmniejszyć emisję CO2, korzystając z internetu
Korzystanie z internetu; to, jakie usługi subskrybujemy; czy to, co oglądamy oraz jak często wymieniamy sprzęt na nowy ma spory wpływ na środowisko. Produkcja sprzętu elektronicznego, a potem jego utylizacja wiąże się z wydobyciem rzadkich metali, a następnie składowaniem trudnych do recyklingu odpadów. Oprócz samej produkcji do działania urządzeń czy ich połączenia z internetem potrzebny jest prąd, którego najwięcej jednak potrzebują serwery przechowujące gigantyczne ilości danych przesyłanych przez internautów każdego dnia. Mimo to istnieje wiele sposobów na zmniejszenie emisji dwutlenku węgla w codziennym życiu zarówno przez międzynarodowe firmy i ich pracowników, jak i zwykłych użytkowników internetu.
Spraw, by sprzęt służył ci jak najdłużej
W kwestii użytkowania sprzętu mamy następujące możliwości na zmniejszenie emisji dwutlenku węgla:
- Niedecydowanie się na zakup sprzętu, którego naprawa może być utrudniona albo wiązać się z trudnymi do sprowadzenia częściami;
- Stawianie na sieci światłowodowe;
- Ograniczenie jasności ekranu;
- Przechowywanie plików w chmurach danych – przy czym należy pamiętać, żeby robić to z głową i nie chomikować wszystkiego, jak leci;
- Regularne opróżnianie kosza, czyszczenie przeglądarki ze zbędnych ciasteczek oraz porządki w plikach, folderach, zakładkach oraz zainstalowanych programach i aplikacjach.
Nie musisz rezygnować z internetu
Jeżeli chodzi o samo przeglądanie internetu, to warto rozważyć:
- Dodanie swoich ulubionych stron do zakładek, zaś wyszukiwanie w Google powinno być przemyślane. Z obliczeń wynika, iż co sekundę użytkownicy zadają wyszukiwarce Google aż 47 tys. zapytań, co przekłada się na emisję 500 kg dwutlenku węgla;
- Korzystanie z wyszukiwarek wspierających proekologiczne inicjatywy, takich jak Ecosia, czy Gexsi;
- Wypisanie się z niechcianych newsletterów;
- Jeśli nie jest to konieczne, nie warto wysyłać w e-mailach grafik, gifów i emotikon;
- Usuwanie na bieżąco starych wiadomości ze skrzynki odbiorczej i kosza;
- Nieprzeciąganie wymiany e-maili w nieskończoność. Każdy wysłany e-mail bez załącznika to 4 g dwutlenku węgla, zaś z załącznikiem aż 50 g;
- Słuchanie i oglądanie w wersji offline plików po uprzednim ich pobraniu. Serwisy, takie jak Netflix czy HBO Go co minutę zużywają 4000 ton dwutlenku węgla;
- Wyłączenie swojej kamerki internetowej podczas spotkania, kiedy widok drugiej osoby nie jest konieczny;
- Niezaśmiecanie mediów społecznościowych.
Tam, gdzie projektant i programista mogą najwięcej
Szacuje się, iż za znaczną część całkowitego śladu ekologicznego w internecie, choćby do 40%, odpowiadają interfejsy tworzone przez projektantów. W kwestii projektowania, ale również i optymalizacji stron pod kątem kodu, mamy następujące możliwości:
- Korzystanie z ekologicznego hostingu;
- Zbieranie danych w sposób efektywny i otwarty;
- Optymalizacja obrazów i dostosowywanie ich formatu do poszczególnych potrzeb;
- Zadbanie o prostą architekturę informacji i skracanie ścieżek użytkownika;
- Zdecydowanie się na minimalistyczny styl projektowania interfejsów użytkownika;
- Unikanie stosowania dark patternów;
- Ograniczenie rodziny, typów i grubości fontów;
- Unikanie używania jasnych kolorów;
- Stosowanie podejścia mobile first;
- Ograniczenie efektów na stronach internetowych, takich jak parallax;
- Korzystanie z otwartych bibliotek;
- Pisanie kodu wielokrotnego użytku oraz dzielenie go na moduły, a także jego skalowanie i minifikowanie;
- Unikanie zbyt wielu pluginów i skryptów.
Z pomocą mogą przyjść narzędzia, które pomogą walczyć z nadmierną emisją CO2. Przykładami mogą być: Digital Beacon, carbonly.co, Globemallow, EcoGrader, Google PageSpeed Insights, czy Website Carbon Calculator.
Mimo niezbyt optymistycznej wizji dotyczącej stanu naszego środowiska w kolejnych latach, to warto spróbować zawalczyć o lepsze jutro dla nas samych, jak i przyszłych pokoleń. Można zacząć od małych kroków w celu zmiany pewnych zachowań i nawyków, za którą nasza planeta na pewno będzie nam wdzięczna. Wszystkich zainteresowanych zachęcam do obejrzenia prezentacji Tomasza Osowskiego pt. „Jak to jak projektujemy wpływa na ślad węglowy?”, a tych naprawdę spragnionych wiedzy do zapisania się na darmowy kurs on-line organizowany przez INCO Academy, za pomocą którego można uzyskać certyfikat potwierdzający zdobycie zielonych umiejętności.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi z Envato.