AI wchodzi przebojem do sektora przedsiębiorstw, ale… niekoniecznie w Polsce. Jak sugerują dane Eurostatu, AI dopiero pojawia się w polskich firmach. Tylko 5,9% polskich firm zatrudniających co najmniej 10 osób korzysta z minimum jednej technologii sztucznej inteligencji. Gorzej jest tylko w Rumunii.
To nie jest tak, iż nie ma postępu. Te 5,9% w 2024 roku to sporo więcej niż 3,7% rok wcześniej. Tylko iż w tym samym czasie średnia unijna wzrosła przeszło o 5 punktów procentowych, do 13,5%. A Polskę wyprzedziła znajdująca się rok wcześniej za nią Bułgaria.
Niestety perspektywy na kolejny rok też nie są najlepsze. O ile średnio w Unii Europejskiej aż 10% firm rozważa implementację technologii AI, to w Polsce jest to tylko 3,2%.
AI w firmach: gdzie używamy a gdzie nie używamy AI
A gdzie polskie firmy używają sztucznej inteligencji? Stosunkowo najlepiej wygląda sytuacja w procesach automatyzacji procesów przy pomocy systemu — na przykład automatyzacji obiegu dokumentów. W taki sposób ze sztucznej inteligencji korzysta ponad 2,5% polskich firm, w Europie jest to 4,2%.
Istotnie słabiej wypadamy w wykorzystaniu AI do analizy danych, czyli w uczeniu maszynowym. Z takich zastosowań korzysta raptem 1,6% wobec średniej unijnej na poziomie 4,2%.
Te dwa powyższe zastosowania to tak zwana tradycyjna AI, która istniała przed rewolucją, jaką przyniosły duże modele językowe. A jak wygląda sprawa z generatywną sztuczną inteligencją?
Tutaj najczęściej w polskich firmach wykorzystywane jest generowanie tekstu — na przykład pomoc przy pisaniu korespondencji czy burza mózgów z AI w sprawie pomysłów biznesowych, czy marketingowych. Z tego zastosowania korzysta 2,4% firm, wciąż istotnie mniej niż średnia w UE (5,4%).
To, co szczególnie martwi to fakt, iż polskie firmy bardzo rzadko wykorzystują sztuczną inteligencję do wyciągania informacji z tekstu. O ile jest to najpopularniejsze zastosowanie AI w UE, z którego korzysta niemal 7% firm, to w Polsce odsetek ten wynosi raptem 1,5%. A to wielka szkoda, bo jest to jedno z najefektywniejszych zastosowań sztucznej inteligencji w biznesie.
Wygląda to słabo, ale… czy to prawda?
Spoglądając na dane Eurostatu, być może skrobiesz się po głowie, jak ja, myśląc – ale przecież były inne dane, dużo wyższe…
I tak faktycznie jest. Dość już leciwe, bo sprzed roku badanie Deloitte’a pokazało, iż 22% Polaków używało AI w pracy. Według nieco późniejszego badania EY, co czwarty polski prezes firmy myśli o wdrażaniu technologii AI w celu zwiększenia wydajności i poprawy wyników biznesowych. Tymczasem według Eurostatu raptem około 9% firm wdrożyło AI lub myśli o tym. Ktoś tu nie ma racji.
Polska nie jest tu wyjątkiem: według badania McKinsey, 32% europejskich menedżerów używa AI w pracy. Jak to się ma do statystyki Eurostatu, iż tylko 13,5% europejskich firm używa AI?
Gdzie leży prawda? Pewnie gdzieś pośrodku. Z jednej strony wspomniany już raport Deloitte wskazywał, iż AI jest często wprowadzana do firm oddolnie, a więc wiedzą o tym szeregowi pracownicy i często ich menedżerowie, a niekoniecznie komórka firmy zajmująca się wypełnianie formularzy statystycznych.
Jest to szczególnie prawdopodobne w firmach, których pracownicy korzystają z darmowych narządzi. Na przykład zespół marketingowy korzysta z ChatGPT do burzy mózgów, a analityczny z NotebookLM do analizy dokumentów. Nikt poza tymi zespołami nie musi o tym wiedzieć.
Z drugiej strony badania firm konsultingowych robione są często wśród ich klientów, a więc zwykle większych i zamożniejszych od średniej. Próba może być więc mało reprezentatywna, a wyniki nadmiernie optymistyczne.
Jednak choćby jeżeli rzeczywistość jest nieco mniej pesymistyczna niż raport Eurostatu jeżeli chodzi o poziomy wdrażania AI w firmach, to jedno prawdopodobnie jest prawdą. Jesteśmy w ogonie UE, a trudno nam będzie zbudować silny ekosystem startupów AI, jeżeli polskie firmy nie będą szczególnie zainteresowane ich produktami.
Źródło grafiki: Sztuczna inteligencja, model Dall-E 3
