Nietypowa instalacja na dachu kościoła. „Ksiądz pogodził zwaśnione Polski”

konto.spidersweb.pl 22 godzin temu

Patrząc na fotowoltaiczną instalację na dachu kościoła w Warszawie, choćby mocno wątpiący mogliby powiedzieć: nie ma przypadków, są tylko znaki.

Zdjęcie nietypowej instalacji fotowoltaicznej rozpropagował Jan Mencwel na swoim facebookowym profilu. O ile same panele na dachu choćby kościoła nie dziwią, tak już ich ułożenie jest nietypowe. Z lotu ptaka widać, iż przedstawiają symbol krzyża. Połączono pożyteczne z praktycznym, bo wcześniej z tej perspektywy nie było jasne, iż ma się do czynienia ze świątynią. Teraz wątpliwości być nie może.

https://www.facebook.com/janek.mencwel/posts/pfbid02pHA2xhuGDwDpoRLpjcVWP7iUBUH3q7tNKpToh7qxSbcjGEk5GaLEPva4NqPPe9PTl

Symboliczny jest też fakt, iż kościół znajduje się na ul. Spalinowej. Niby to tylko nazwa, ale proszę, z jakim przesłaniem mamy do czynienia – czysta energia ze słońca może być tworzona choćby przy ulicy mogącej budzić skojarzenia z kopciuchami.

A przecież i sąsiedztwo Alei Stanów Zjednoczonych w kontekście ostatnich wydarzeń też wydaje się nieść pewne przesłanie…

Aż chce się stwierdzić, iż z perspektywy nieba sytuacja wygląda nieco inaczej, panie prezydencie Trumpie. Oczywiście chodzi o niebo nad stolicą.

Kościół i fotowoltaika to coraz częstsze połączenie. Tylko czasami są z tego kłopoty.

Nie wiadomo, czy proboszcz warszawskiego kościoła inspirował się instalacją zamontowaną na świątyni w Pleszewie. Tam fotowoltaiczny krzyż ułożono już przed laty.

Wszyscy powinniśmy zatroszczyć się, by ten dom, z którego korzystamy, świat, Ziemię, przekazać kolejnym pokoleniom niezniszczony, zachować jego piękno, jego wspaniałość i czyste powietrze. Ta myśl papieża mi przyświecała – mówił w 2019 r. portalowi tvn24.pl ksiądz Krzysztof Guziałek, inicjator przedsięwzięcia.

Na słowa papieża Franciszka, który w jednej z encyklik pisał, iż trzeba żyć ekologicznie. powoływał się również proboszcz kościoła św. Brygidy w Gdańsku. Zamontował panele fotowoltaiczne na dachu świątyni w 2023 r. Chociaż dzięki temu parafia mogła liczyć na spore oszczędności – rocznie choćby 40 tys. zł – to pomorski konserwator zabytków sprzeciwił się konstrukcji. Jego zdaniem panele zaburzały zabytkowy krajobraz.

[Kościół jest] związany nie tylko z historią Gdańska, z historią zakonu Brygidki, który przybył tutaj jeszcze w średniowieczu, ale także z dziedzictwem Solidarności, działalnością Lecha Wałęsy, działalnością wolnych związków zawodowych i takiego precedensu być nie może. Ta instalacja jest widoczna, jest widoczna, o ile ktoś poleci dronem, jest widoczna z większości punktów widokowych na Starym Mieście – argumentował w rozmowie z tvn.24.pl Mariusz Tymiński, rzecznik pomorskiego konserwatora zabytków.

Kto ma rację – konserwator, troszcząc się o zabytki, pamięć i symbole, czy może ksiądz, który pragnie lepszej przyszłości dla kolejnych pokoleń? Czy jedno z drugim da się pogodzić? Kościół z panelami przy ul. Spalinowej pokazuje, iż wszystko jest możliwe, więc nie traćmy nadziei.

Idź do oryginalnego materiału