Czy Chińczycy sprzedadzą TikToka USA Elonowi Muskowi? Takie dyskusje według nieoficjalnych doniesień realizowane są w chińskim kierownictwie państwowym. Ma to być opcja awaryjna, na wypadek, gdyby Sąd Najwyższy USA nie zgodził się na zablokowanie ustawy zakazującej działalności platformy w Stanach, jeżeli Chińczycy jej nie sprzedają. Taki krok byłby bardzo negatywnym scenariuszem dla Mety.
TikTok, platforma społecznościowa chińskiej firmy ByteDance, od dość dawna nie ma dobrej prasy. Jest oskarżana o ogłupianie dzieci – zwłaszcza w świecie zachodnim. Politycy, zwłaszcza w USA, coraz częściej oskarżali ją też o zbieranie danych o obywatelach, niekoniecznie tylko w celach marketingowych.
Platformę usiłował zablokować Donald Trump w roku 2020, ale wtedy zablokował to sąd. Cztery lata później grupa kongresmenów z obu partii postanowiła dać ByteDance’owi wybór – albo sprzedaż amerykańskiej części platformy albo jej zamknięcie. Ze względu na bezpieczeństwo narodowe USA. Ustawa przeszła przez Kongres przytłaczającą większością głosów.
ByteDance usiłował zablokować ustawę w sądach, jak dotąd bez sukcesu. Jego ostatnią nadzieją jest Sąd Najwyższy, ale i ta nadzieja wydaje się blednąć. A dzień zamknięcia TikToka się zbliża – to 20 stycznia.
Sprzedadzą TikToka USA Muskowi? Chińska propozycja czy chiński bluff?
Jak dotąd władze chińskie i ByteDance wykluczały sprzedaż amerykańskiej części platformy. Teraz podobno takie rozważania się pojawiają. Wybór na potencjalnego kupca miał paść, jak nieoficjalnie dowiedział się Bloomberg, na Elona Muska. To w tej chwili jeden z najbliższych współpracowników prezydenta-elekta Donalda Trumpa.
Władze chińskie oczywiście zdecydowanie wolałyby, żeby wszystko pozostało po staremu. Jednak po tym, jak Sąd Najwyższy zasygnalizował, iż może podtrzymać ustawę zakazującą TikToka, Chiny rozpoczęły dyskusję o losach tej platformy w szerszym kontekście. Ten szerszy kontekst to ułożenie sobie stosunków z nową amerykańską administracją, której Musk ma być istotną częścią.
jeden z planów właścicieli TikToka zakłada, iż przejęłaby go platforma X Muska. Powstałby podmiot, który mógłby przyciągnąć dodatkowych reklamodawców. Taki deal dałby innej firmie Muska, xAI, cenny dostęp do danych użytkowników TikToka.
Na razie, jak twierdzi Bloomberg, nie jest jasne, czy Trump albo Musk w ogóle byli świadomi tych dyskusji. Nie wiemy również, czy ten wyciek do Bloomberga nie jest przypadkiem balonem próbnym lub wręcz bluffem chińskich władz.
ByteDance musi się jednak spieszyć z pomysłami. Platforma może zniknąć z USA już za niecały tydzień a popularni TikTokerzy już zapraszają swoich fanów na inne platformy.
Koszmar dla Mety?
Jeśli jednak władze chińskie faktycznie rozważają taki scenariusz i w końcu doprowadzą do sprzedaży TikToka USA Muskowi, to byłby fatalny scenariusz dla jednej firmy – Meta Platforms.
TikTok już od lat stanowi groźną konkurencję dla platform Mety, ze szczególnym uwzględnieniem Instagrama. Połączenie chińskiego medium społecznościowego z X i politycznymi wpływami Muska byłoby dla firmy Zuckerberga bardzo niebezpieczne.
A właściciel Facebooka już najwyraźniej wcześniej poczuł się zagrożony dojściem do władzy Trumpa, a wraz z nim – Muska. Trump wielokrotnie wypowiadał się negatywnie o Zuckerbergu, mówiąc nawet, iż argumentem przeciwko zamknięciu TikToka jest to, iż pomogłoby to Mecie.
By polepszyć stosunki z prezydentem – elektem, Zuckerberg już w listopadzie odwiedził go w jego rezydencji na Florydzie. Na bardziej wymierne wyniki tej wizyty nie musieliśmy długo czekać. Na początku roku na stanowisku relacji z rządami na świecie zastąpił brytyjskiego liberalnego demokratę Nicka Klegga republikaninem Joelem Kaplanem, potem dokooptował do rady Mety przyjaciela Trumpa, Dana White’a.
A potem przyszły najważniejsze decyzje o rezygnacji ze sprawdzania faktów czy o przeniesieniu zespołu moderacji z Kalifornii do Teksasu. To podobno dlatego, iż istniały obawy co do stronniczości moderatorów w stanie znanym z poparcia dla Demokratów. Jak wiadomo, Teksas słynie z umiarkowania… (tak naprawdę, jest ostoją Republikanów). Wszystko to Zuck podlał sosem coraz ostrzejszej krytyki odchodzącej administracji demokratycznej. Miód na serce Donalda Trumpa.
A teraz, mimo wszystkich tych wysiłków, może się okazać, iż dwóch jego najpoważniejszych konkurentów połączy siły. I do tego platformy te będą kierowane przez człowieka, który ma o wiele lepszy dostęp do ucha Trumpa.
Źródło zdjęcia: Sztuczna inteligencja, model Dall-E 3