Znamy najnowsze dane z Głównego Urzędu Statystycznego. GUS właśnie podał, iż w lutym br. przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wyniosło 7065,56 zł. To o 13,6 proc. więcej niż dokładnie rok temu, ale znacznie mniej, niż wynosi w tej chwili inflacja. Jak te dane przekładają się na polską rzeczywistość?
Tego typu informacje GUS podaje co miesiąc. Tym razem po raz pierwszy przekroczona została bariera 7k — z komunikatu GUS wynika, iż przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w lutym 2023 roku wyniosło 7065,56 zł. Oczywiście mowa tu o kwocie brutto — na rękę daje to około 5146 zł (na umowie o pracę i bez opłacania PPK).
W stosunku do lutego ub.r. mamy więc wzrost o 13,6 proc. — więcej, niż przewidywali ekonomiści, którzy prognozowali wzrost na poziomie 12 proc. Czy jednak mamy się z czego cieszyć?
Wzrost przeciętnych wynagrodzeń. Jak to widzą eksperci?
Dane GUS zostały opublikowane 20 marca. Tuż po publikacji komunikatu newsa skomentowały już największe polskie banki, m.in. mBank i Pekao.
„Mimo ubytku zatrudnienia i spadkowej trajektorii gospodarki, płace nominalne mają się bardzo dobrze. Płace realne na głębokich minusach (konsumenci to czują), ale kolejne miesiące przyniosą już poprawę. To dobre dla stanu gospodarki, ale jednak to równocześnie wsparcie inflacji” — komentują na Twitterze specjaliści z mBanku. Jednocześnie wskazują, iż wzrosty płac często wiązały się właśnie z tzw. podwyżką inflacyjną. „Premie z powodu inflacji, czyli indeksacja inflacyjna nie będąca de iure indeksacją, ale będąca nią de facto, stają się nowym elementem krajobrazu” — uważają eksperci z mBanku.
Jeszcze inny możliwy powód wzrostu podaje Pekao: „Pomógł wzrost wynagrodzeń w górnictwie o 42% m/m, ale presja płacowa pozostaje wyraźna w większości sekcji gospodarki” — tak z kolei uważają specjaliści z tego banku.
Trudno jednak mówić o optymizmie, gdy w tym samym czasie NBP podaje najnowsze dane o aktualnej inflacji — w lutym br. wyniosła 18,4 proc. Tak naprawdę mamy więc nie wzrost wynagrodzeń, a realny spadek o około 4 proc.
Wzrost przeciętnych płac. Co to oznacza?
Kogo dotyczą dane podawane przez GUS? Dopisek o „sektorze przedsiębiorstw” oznacza, iż mowa o firmach zatrudniających więcej niż dziewięć osób, pomija to także tak zwaną „budżetówkę”. Informacja o podwyżkach średnich płac dotyczy około 40 proc. całego polskiego rynku pracy — niemniej jednak jest dość dobrym wskaźnikiem dla całości.